Nieco offtopic: A nie dałoby się zrobić lepszej fotki - bez tego flesza? - do Atariki by się wrzuciło... :)

Sqward: nie wiesz, co mówisz... Do jednokolorowego DTP nie ma lepszego monitora, obraz jak żyleta, paper white. A że waży swoje i wygląda jak wygląda - to wina ówczesnej techniki tylko...

22.5 kilo to niewiele. w pracy mam kilka sztuk >30 kilo (19 cali) ;)

Mac: z tego płynie prosty wniosek: Pudzianowski jest/był Atarowcem i miał TT-kę, bo w tamtych czasach karta do grzyba która mogła wykorzystać ten monitor (to znaczy po kilku latach, jak już działały TT-ki) kilkakrotnie przewyższała cenę tej ostatniej, a to niemało było (~20 milionów starych złotych w 1992 roku to była średnia cena TT-ki z 2MB pamięci ST-RAM bez monitora i bez twardego dysku - mam gdzieś cennik jeszcze z jednej z firm) ;)

Postaram się wrzucić. Mam też dużo innych dobrej jakości zdjęć różnych podzespołów Atari,
tyle że nie wiem komu mógłbym je wysłać?

Beneficus: możesz te zdjęcia zrzucić na płytę i byśmy sie jakoś spiknęli...?

Ja rozumiem, że wszyscy kochamy Atari ale bez przesady Sikor :) To jest sprzęt sprzed 15 lat i może wtedy był szczytem techniki, ale dziś nie wziąłbym tego za darmo. 70Hz to jest zabójstwo i jeśli chcesz się katować to mnie to nie przeszkadza, ale dla mnie świat nie stoi w miejscu i technologia LCD to dla mnie teraźniejszość i nie ma mowy o wracaniu do CRT choćbym miał po 16h dziennie robić DTP na TT-ce. Atari tak, ale też zdrowy rozsądek po dwakroć TAK.

To nie do konca tak. Fosfor uzywany w tych monitorach ma dosc dluga poswiate, efekt byl taki ze te 70 Hz odbiera sie praktycznie jak 100 Hz na kolorowym monitorze :-) Pewnie - do gier to sie nie nadawalo, ale do cz-b DTP doskonale, mozna przy tym sleczec bardzo dlugo bez zmeczenia oczu.