IRON TURBO było całkiem niezłym przyspieszeniem. Nie wymagało przeróbek magnetofonu. Turbowany program (tylko file) był o ile się nie mylę kompresowany i wczytywany w jednym bloku poprzedzonym wygenerowanym loaderem. Skrócenie czasu wgrywania było dość znaczące. W przypadku tego "turba" magnetofon musiał być dobrze wyregulowany bo jakiekolwiek przekłamania w czasie odczytu powodowały skaszanienie odpalonej gry (prawdopodobnie brak detekcji błędów transmisji). Mam do dzisiaj ten program jakby ktoś chciał. System Tutbo 2600 też nie był zły. Miał trzy podstawowe prędkości 900,1300 i 2600. W dwóch pierwszych mozna było pracować bez żadnych przeróbek, choć do tej drugiej magnet musiał się dobrze sprawować. Aby osiągnąć 2600 trzeba było dokupić interfejs. Wtedy to już był duży kop i mozna było wgrywać programy wieloblokowe. Dobry był też kopier, którego nazwy dokładnie już nie pamiętam ale standartowo nagrywał w 600, 900 i 1400 bodów (dość długo go używałem - zanim nie weszło TURBO2000). Można było też ustawić dowolną predkość transmisji, ale więcej jak 1400 bodów nieprzerobiony magnet nie wyciągał (ja miałem dobry egzemplarz XC12 i mogłem używać bezproblemowo większości systemów turbo). Ten kopier był jeszcze o tyle dobry, że miał dość duży bufor ok. 47 kilobajtów i wbudowaną przeglądarkę pamięci! Ale wg mnie najlepsze było TURBO 2000 lub pokrewne KSO (inny loader) lub 2000F (modyfikacja softu pozwalająca na zapis bez przerw miedzy blokami), które chodziły na jednej nieskomplikowanej przeróbce magnetu. AST i Blizzardu nie używałem ale pamiętam, że w AST wczytywany program, dzielony był na mnóstwo bloczków co nie bardzo mi się podobało (miałem nagrany program w AST, który mogłem wgrać na mojej przeróbce!). Kiedy kupiłem sobie stację u TOMSÓW to wydębiłem od nich nakładę na dosa, która ustawiała dodatkowy handler T: i pracowała w systemie TURBO 2000, mogłem sobie całe zbiory z kaset przegrać bez problemu na dyskietki a wtedy to już było inne życie!