_tzok_ napisał/a:R1 stroiłem za radą Putnika na 180ns, przy pomocy generatora i oscyloskopu. Saleae okazało się zbyt wolne do strojenia, bo tam jest 1 próbka co 41ns...
Na moim zrzucie sygnałów z poprzedniego posta te czasy są mniej-więcej takie jak pokazano, bo Saleae rzeczywiście jest za wolne, czasy są zaokrąglone do pełnej próbki. Sygnał ma 2MHz a Saleae próbkuje 24MHz, co daje tylko 12 próbek na okres...
_tzok_ napisał/a:Niestety kondensatory nie pomogły, ale uszkodzenia pliku są inne. Nie patrzyłem jeszcze jakie, ale na testowym programie dostaję trzy bomby zamiast dwóch, które dotychczas dostawałem.
To potwierdza moje obserwacje ze zmianą różnych parametrów całego układu, w tym zmiany kart, zmiany GAL-i, dodawanie rezystorów i inne tego typu eksperymenty.
Wiem, że Ci się już zapewne nie będzie chciało, ale ciekawi mi, czy w Twoim interfejsie jak by dać diody schottky zamiast taśmy, to czy by nie pomogło jednak. Diody wpięte między linie sygnałowe a masę w kierunku zaporowym działają jak małe kondensatory, które mogły by "emulować" twoją taśmę 25-30cm:-)
Tak jak pisałem wcześniej, wydaje mi się, że kondensatory 22pF są za duże.
_tzok_ napisał/a:Jeśli pamięć mnie nie myli to standard ATA określa nie tylko maksymalną ale również minimalną długość taśmy sygnałowej.
O, a to by było ciekawe, nie wiedziałem o tym. Jeśli tak jest, to by znaczyło, że w standardzie ATA od zarania dziejów występują te problemy, które nas spotkały w interfejsie Putnika. Zaczyna mi świtać, że faktycznie może to być normalne, bo przecież w ATA trzeba montować taśmę 80 żył, a jak założysz 40 żył, to nie działa. To tylko taśma, ale jednak musi być taka i koniec. Wynikało by z tego, że po prostu cały standard jest skonstruowany tak, że musi być wszystko "dostrojone" do siebie. Wtedy próżno szukać błędów w interfejsie Putnika, próżno też szukać jednolitego remedium, bo dla każdej sytuacji uzyskanie stabilności będzie przy innym "dostrojeniu" do lokalnych warunków (chociażby karta CF).
W jednym z ostatnich maili w mojej korespondencji z Putnikiem, powiedział mi on, że niewiele da się polepszyć w działaniu tego interfejsu od strony sprzętowej, bo z założenia on miał być bardzo prosty i taki jest - i że trzeba by skonstruować coś bardziej rozbudowanego, skomplikowanego. Teraz myślę sobie, że pewnie trzeba by wszystko zbuforować przede wszystkim. Ale to już pewnie inna bajka i rzecz dla konstruktorów, którzy by chcieli taki interfejs budować.
_tzok_ napisał/a:Jedno czego dzięki moim eksperymentom udało się dowieść, to że problem jest między kartą a interfejsem, a nie między interfejsem a Atari, oraz że sterownik Putnika działa prawidłowo.
W sumie u mnie to też tak na to wyszło:-) Dzięki za potwierdzenie:-)
Generalnie trochę nam to przynajmniej zawęża tematykę "dostrajania" interfejsu, bo wiemy w którym konkretnie miejscu takie dostrojenie trzeba kombinować.