Temat: Retro komputery w modzie - czyli znajdź się na zdjęciach w poradniku.
http://www.ppe.pl/blog-44409-5179-6_rze … owcem.html
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Silly Venture 2024 SE - stuff Dostępny jest już stuff z zeszłomiesięcznego party Silly Venture 2024
FujiCup FujiCup ma na celu wspieranie sceny gier retro, dając uczestnikom szansę na pokazanie swojego talentu
Echa Silly Venture 2024 SE Są już dostępne wyniki Silly Venture 2024 SE
Uaktualnienie firmware do The400 Poprawki do "fizycznego" emulatora ośmiobitowych komputerów i konsol Atari.
Akcja - Wsparcie w reverse-engineering Wspierajmy tych, którzy do tej pory zrobili wiele!
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
http://www.ppe.pl/blog-44409-5179-6_rze … owcem.html
Ankieta ciekawie wyszła.
Ten joy z obryzionym kikutkiem na zdjeciu to najlepsza rzecz do grania na Atari ever! To joy sprzedawany w Pewexie po $5 i najlepiej grało mi sie nim dopiero wtedy, kiedy rączka się połamała i został taki wlasnie kikutek. Reakcja byla wtedy szybsza.
Od kiedy niedawno zdobylem takiego joya, rozważam amputację rączki ;)
Kumpel miał, "stuningowany" w identyczny sposób - twierdził że jest idealny do rysowania na Atari :)
Faktycznie, te wielkie joystiki poza niezłym wygladem były raczej średnio funkcjonalne. Chyba najlepsze były standardowe joye Atari - małe, kanciaste i tylko z jednym "fajerem", ale krótka gałka zapewniała lepszą precyzję, no i były wytrzymałe. Swoją drogą, jak się spojrzy na dzisiejsze joypady to widać jaką ewolucję przeszły te urządzenia.
Mam taki :)
tP
no i były wytrzymałe
Hmm, połamałem tak jakieś trzy... ale ja już tak mam... Udało mi się (niestety) grając z TDCem w World Karate połamać także joya Larka, który ponoć miał być niezniszczalny... :/
Ale fakt-faktem, że dzięki joyom z 2600 (właśnie te Atarowskie) wszedł pewien standard, który królował przez wiele lat...
Moj pierwszy dżojstik jaki mi ojciec kupił w peweksie był firmy Elite, jednak nigdzie nie mogę znaleźć w necie nawet obrazka po nim. Może to by ło coś nietypowego, czarny z gładkiego błyszczącego plastiku, pamiętam że styki były "na blaszkach".
Mój pierwszy joy to był QuickShot II, przetrwał Spectrum, Atari, pierwszych uszczerbków doznał dopiero w SpeedBall II na Amidze ale i tak po krótkim remoncie służył dalej. To był rewelacyjny model, o wiele bardziej wytrzymały od późniejszych i na mikroprzełącznikach. Do pary były różne, przychodziły i odchodziły, a on trwał :)
I dzisiaj mam taki sam :) Ale po latach stwierdzam, że joystick to nie jest najlepszy kontroler do zręcznościówek, właśnie ze względu na wajchę - po prostu bezwładność jest znacznie większa .
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.067 sekund, wykonano 13 zapytań ]