1

Temat: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Tytułem wstępu proszę przeczytać konkurencję: http://atarionline.pl/v01/index.php?sub … ct=nowinki

Teraz moje konkluzje, bo tam nie pisuję:
1. X kiedyś mi wytykał, że zachowuję się jak dziecko, obrażając się na niektóre sprawy na scenie (nie tylko X zresztą). Tutaj - mimo, że rozumiem jego zachowanie - zachował się podobnie.
2. Pin i Lisu przeprosił, ale X nadal jest nabzdyczony. Przepraszam, X-Ray, ale nie przypuszczam, aby chłopaki chcieli Cię obrazić. Więc weź na luz
3. Nie byłem na Foreverze, pewnie za rok też się nie uda. Ale tu popieram X-a w 100%: organizacja taka a nie inna to tylko chęć i wola organizatora i wara nam od tego. U nas też nie jest różowo z tym: jest zazwyczaj sala i tyle. A kompoty się w ch*j opóźniają, ostatnimi czasy aż za bardzo - sory, ale jak mają być o 22, niech będą max o 22:20, a nie wpiz*u o 3 nad ranem (to głównie do Pina, bo powody opóźnienia znamy)
4. Ja na przykład przestałem głosować dzięki luźnemu "deadline-owi". Albo coś pokazujemy i puszczamy, albo się wstrzymujemy do kolejnej imprezy. Grzybson to już na przykład zrozumiał (chyba) i po namowach zmienił regulamin - o tu można spojrzeć: http://atari.pigwa.net/party/index.php? … mp;lang=pl - inaczej to wpiz*u nie ma sensu
5. Co do ksyw - jak dla mnie powinny być jawne. Bo w takim razie: skoro można dać na grafę, to czemu nie można na muzę? Skoro nie można przy muzie, to dlaczego można w intrach lub demach? Zero konsekwencji (to tylko przykłady były). Jak coś ma wygrać dzięki układom - wierzcie mi, nieważne, czy ksywy będą, czy nie. I tak wiadomo kto na kogo ma głosować, nie?
W związku z tym - czy ma sens kłócenie się? Jak i ostentacyjne "odchodzenie" od sceny? Pytam, po co? Jak się ma chęci, to się robi, jak nier - to nie. Dziwi mnie to zwłaszcza u X-Raya, który ostatnio nic nie robił, a teraz się naburmuszył. Jak dla mnie - wybór jego ksywy  to była oznaka sympatii... Chłopaki przeprosili i po co lać więcej wodę, kruszyć kopię.
Oki, następnym razem - weźcie moją ksywę (ale przerobioną, of coz ;P) - tylko jedne ale. Jak utwory wygrają, to zastrzegam sobie 33% wartości wygranej, i już ;P

Sikor umarł...

2

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

co bylo na party, zostaje na party...

Dwa korce ziemniaków, gęsich jajek kopa, żeby móc to połknąć, tęgiego trza chłopa. GG3456993

3

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Sikor - np. ksywę Szikor? :)

(to głównie do Pina, bo powody opóźnienia znamy)

Mam nadzieję, że nie przypisujesz mojej osobie opóźnień. Na Silly Venture sprzęt miałem gotowy jakieś 6-7 godzin PRZED kompotami (pomimo awarii VBXE).

Co do sprawy związanej z Forever Party wszystko, co miałem do powiedzenia napisałem na AOL i z niczego nie zamierzam się tłumaczyć.

Kontakt: pin@usdk.pl

4

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Pin napisał/a:

Sikor - np. ksywę Szikor? :)

O.K. Tą masz zarezerwowaną ;P
Co do compotów - ogólnie brak testów czy działa przed i "chaos engine", który nie pozwala na działanie kompotów o czasie ;P

Sikor umarł...

5

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Materiały na kompo otrzymałem niezwykle późno i sorry, lecz kompletnie nie było to zależne ode mnie.

Kontakt: pin@usdk.pl

6

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Widzę, najmniej wątek na 5 stron.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

7

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Ależ owszem, deadline jest deadline i tyle. Dlatego nie głosuję na atarowskich party, bo ludziki nie szanują tego.
===============================
Dely wpadł w środek. Przypuszczam, że więcej niż 5. Zobaczymy ;P

Ostatnio edytowany przez Sikor (2011-03-22 20:26:49)

Sikor umarł...

8

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Dely, zawsze można zamknąć temat - lub wykupić dodatkowe miejsce na serwerze :D

Kontakt: pin@usdk.pl

9

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

i póki co 1 strona :)

Cuda wianki i nie tylko :) POKEY 4ever ;)

10

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Według mnie:

1. informacje o autorze pracy podczas prezentacji nie powinny być wyświetlane - dotyczy to wszystkich konkursów, oprócz demo/intro/wild compo, które rządzą się swoimi prawami.

jak to wygląda w praktyce? każdy kto był na kilku zlotach na pewno zauważył, co dzieje się przed samym głosowaniem jak i w jego trakcie - zamknięte grupy głosujących, zazdrośnicy, itd.

oczywiście nie dotyczy to wszystkich osób, ale coś takiego zdarza się na wszystkich parties.

2. prawie na każdym party jest zonk z msx compo - nie oszukujmy się - każdy muzyk robi swojego zak'a w swoim środowisku nagłośnieniowym ;) (tak to nazwijmy) ... a na party często nagłośnienie szwankuje, dzięki czemu dobre zak'i po prostu dostają po d...e. To samo dotyczy też grafików - teraz na szczęście sytuacja z rzutnikami polepszyła się, ale kiedyś były dosyć spore problemy.

rozwiązanie? testy przed konkursem to jedno, drugie: konkurs powinny prowadzić osoby, które znają się na sprzęcie - np. na Intel Outside #4 pomógł Cedyń i Greg, co dało kawałkom zajebistego power'a!

3. często jest tak, że nikt z organizatorów nie odsłuchuje np. zak'ów przed compo - brak czasu? nie sądzę... przecież nie ma ich 50ciu (czasy ornety'95 już dawno się skończyły) - wystarczą dobre słuchawki, podpięcie się do systemu nagłośnienia i organizator może odsłuchać kawałki, które będą leciały na compo. poza tym jak najbardziej jestem za selekcją... kawałki, które odpadną zawsze mogą zostać puszczone po music compo.

co do samej selekcji... to powinni przeprowadzać ją muzycy w większym gronie (lub wybrani przez partyzantów na party lub przed imprezą) - bez możliwości ujrzenia kto jest autorem danej pracy.

4. na party często szwankuje sam sprzęt organizatorów (lub osób, które prowadzą dane konkursy) - pomimo, że np. sprzęt działał w domu to na party pojawiają się nieoczekiwane problemy - coś takiego przeżyłem na własnej skórze podczas Intel Outside #4 - Ci, którzy byli wiedzą o co chodzi... rozwiązanie? (powtórzę się) Ci, którzy byli powinni pamiętać (szczególnie jeżeli chodzi o demo Tight'u)... grafiki pominę, bo naprawdę nic nie dało się zrobić w tym temacie i były wyświetlane z dużą utratą kolorów - ale tak to jest, gdy dostęp do rzutnika jest tylko podczas compo - urok imprezy typu "MULTI".

5. i na koniec "fake'i" i robienie sobie jaj z innych autorów.

dziwicie się, ale to, co dla niektórych jest śmieszne i zabawne inni odbierają i biorą bardzo do siebie. jestem jak najbardziej za fake'ami, które prezentują poziom (np. Too Hard), ale nie za idiotycznymi, bezmyślnymi pracami, które cieszą chyba tylko samego autora tej pracy lub ew. jego przydupasów.

X-Ray według mnie ma 100% rację - bo na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo.

tyle.

s.

11

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

.. w przypadku punktu numer 5 wydaje mi się, iż jeśli ktoś nawet zrobił coś nie do końca mądrego, czy przemyślanego to zasługuje na krótką rozmowę na priv, lecz nie zasługuje na oficjalne określanie mianem "s...syna".

Kontakt: pin@usdk.pl

12

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Pin: nie biłem do Was ;) ale ogólnie do prac, które kiedyś wyszły i dotyczyły kilku osób/grup.

Generalnie Wasza sprawa została wyjaśniona (mam nadzieję)... dzięki czemu taka sytuacja nie powtórzy się w przyszłości.

s.

13

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Pin napisał/a:

to zasługuje na krótką rozmowę na priv, lecz nie zasługuje na oficjalne określanie mianem "s...syna".

Hmmm... gdyby od razu wiedzial, z kim ma do czynienia... a tu zagadka wielka jak cala scena maloatarowska. :P
Pewnie powienien sie "zemscic" w podobnym stylu, ale moze nie ma na to czasu/ochoty ?? ;)

14

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Wystarczyło zapytać. Pierwszą odpowiedź zainteresowany otrzymał na #atari8 ;)-

Kontakt: pin@usdk.pl

15

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Sikor napisał/a:

5. Co do ksyw - jak dla mnie powinny być jawne. Bo w takim razie: skoro można dać na grafę, to czemu nie można na muzę?
Skoro nie można przy muzie, to dlaczego można w intrach lub demach? Zero konsekwencji (to tylko przykłady były).

Ja w tym konserwa jestem: prace indywidualne: muza ma byc anonimowa, grafa tez (dajesz dwie grafy, niepodpisaną do wyswietlenia, podpisaną do spreadu) a dema/intra starym zwyczajem z kredytami (i nie ma tu niekonsekwencji). Na komode na forewerze mnie dziwi, ze muza jest anonimowa ale grafy puszcza się podpisane. To, że na pozostałe platformy wszystko jest jawne jak dla mnie psuje kompoty. Co z tego, ze dla co poniektórych łatwo się rozpoznaje kto co zrobił? Nie w tym rzecz, a w tym, żeby 1) nie robic namevotingu (np. za co Factor6 wygral to on sam nie wie) 2) miec niespodzianke.

Ostatnio edytowany przez booker (2011-03-23 01:43:35)

16

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

slaves napisał/a:

2. prawie na każdym party jest zonk z msx compo - nie oszukujmy się - każdy muzyk robi swojego zak'a w swoim środowisku nagłośnieniowym ;) (tak to nazwijmy) ... a na party często nagłośnienie szwankuje, dzięki czemu dobre zak'i po prostu dostają po d...e. To samo dotyczy też grafików - teraz na szczęście sytuacja z rzutnikami polepszyła się, ale kiedyś były dosyć spore problemy.

rozwiązanie? testy przed konkursem to jedno, drugie: konkurs powinny prowadzić osoby, które znają się na sprzęcie - np. na Intel Outside #4 pomógł Cedyń i Greg, co dało kawałkom zajebistego power'a!

3. często jest tak, że nikt z organizatorów nie odsłuchuje np. zak'ów przed compo - brak czasu? nie sądzę... przecież nie ma ich 50ciu (czasy ornety'95 już dawno się skończyły) - wystarczą dobre słuchawki, podpięcie się do systemu nagłośnienia i organizator może odsłuchać kawałki, które będą leciały na compo. poza tym jak najbardziej jestem za selekcją... kawałki, które odpadną zawsze mogą zostać puszczone po music compo.
.

Grafy mozna podawac dodatkowo w .png, muzy w .mp3, z demami problematyczne. W każdym razie to pomaga aby przy problemach nie przedłużać już i puścić zgrywkę. Przykład z Silesi 4 - facet oddał prace robioną na emulu, która na C64 wygladała gorzej niż źle (cała rozciągnięta). Miał szczeście, że dodał .png, bo mozna było to zobaczyć z peceta chociaż. Na Forewerze kawałki z mpt były popsute, jedno demko tez polecialo z pokrzaczoną muza.

slaves napisał/a:

5. i na koniec "fake'i" i robienie sobie jaj z innych autorów.

dziwicie się, ale to, co dla niektórych jest śmieszne i zabawne inni odbierają i biorą bardzo do siebie. jestem jak najbardziej za fake'ami, które prezentują poziom (np. Too Hard), ale nie za idiotycznymi, bezmyślnymi pracami, które cieszą chyba tylko samego autora tej pracy lub ew. jego przydupasów.

X-Ray według mnie ma 100% rację - bo na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo.

tyle.

s.

Mnie dziwi, ze prace Pina i Lisa (dane z tymi innymi ksywami) ocenia sie jako idiotyczne. Dobre prace, jak dla mnie. Skoro dla X-Raya sa idiotyczne, to ja gościa nie kumam. To ze sie wpienil kumam, ale to ze sobie wyjasnic nie da, i focha koncem strzela, ze przez Pina i Lisa to on juz nic nie zrobi, i dziekuje, no to juz w ogole lans dramatem :)

http://i53.tinypic.com/x0tkjc.jpg

Ostatnio edytowany przez booker (2011-03-23 01:51:33)

17

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Pin napisał/a:

Wystarczyło zapytać. Pierwszą odpowiedź zainteresowany otrzymał na #atari8 ;)-

Hehe...  To tak jakby ktos Ci nasr*al na wycieraczke przed mieszkaniem, a Ty potem zaczalbys chodzic po calej klatce schodowej i pytal sasiadow czyje to "dzielo".  :> 
A poczucie humoru jest wybitnie sprawa indywidualna, prawda Sikor? ;)


booker napisał/a:

To ze sie wpienil kumam, ale to ze sobie wyjasnic nie da, i focha koncem strzela, ze przez Pina i Lisa to on juz nic nie zrobi, i dziekuje, no to juz w ogole lans dramatem

Oj, kolego, pewnikiem za krotko tu bywasz bo to nie pierwszy raz jak sie na tej ataroscenie szarga autorytet scenowy (co by nie mowic wielokrotne wygrywanie msx-compo, udzial w wielu znanych produkcjach czy prowadzenie kultowego Radio-uXa to jednak jest cos). Inne wybrane przyklady z przeszlosci:
http://atarionline.pl/v01/index.php?sub … ct=nowinki
(w komentarzch sa wrzuty na Sikora i X-a, zarzuty o megalomanstwo i obrazalstwo, itp.)

http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopi … 6456#p6456
(przeedytowano to jak na dzien dzisiejszy, ale pierwotnie bylo naprawde ostro...)

Tu moj stary komentarz m.in. o autorytetach:
http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopi … 6424#p6424

Ostatnio edytowany przez Dracon (2011-03-23 09:26:03)

18

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Oj Dracon..
Może czas trochę wyluzować i nie brać do siebie wszystkiego co się usłyszało bądź zasłyszało.. :P

Całkiem spoko na żywo z Ciebie herbatnik, a na forach atarowskich odnosze czasami wrażenie że jesteś większym męczennikiem od Sikor-a :P

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

booker napisał/a:

Na Forewerze kawałki z mpt były popsute, jedno demko tez polecialo z pokrzaczoną muza.

Jesteś dalece nazbyt łaskawy. Większość party-machines (wszystkie?) była zje.bana w tym, czy innym stopniu; błędy na C64 sam dobrze znasz; na pozostałych - jedno poleciało w ogóle bez muzyki, jedno zaś w ogóle by nie poleciało, gdyby nie interweniowali autorzy, bo "organizator" je tajemniczym zbiegiem okoliczności przeoczył, chociaż potwierdzenie odbioru dema nadesłał drogą elektroniczną dnia 17 marca 2011 roku, z godziny 15:01 (ani jedno słowo typu "przepraszam, zdarza się" nie padło). Potem puścił to prawie bez muzyki - tak ściszył - nie reagując na donośne informacje z widowni, co jednakowoż nie przeszkodziło mu na całą pytę zgłośnić dema na C64.
Rzeczy z XL też leciały z rozlicznymi błędami i rzeczą oczywistą jest, że nikt tych plików nawet pobieżnie nie przeglądał przed party, jak również nie przetestował na compo-machines.
Nie będę zamęczał organizatorów, gdyż prawdopodobnie i tak byli wycieńczeni (a party nie wkij dmuchał, gdyby Wania cię wyru.chał ;) ), ale ich nacisk położony na coroczny "rodzinny reunion" kosztem strony technicznej, zaczyna być trudny do zniesienia.

Trzy najpopularniejsze w Polsce platformy 8-bit: Piwo, Wino i Wódka.
http://ym-digital.i-demo.pl/ - http://yerzmyey.i-demo.pl - https://soundcloud.com/yerzmyey
ŻADEN DOBRY UCZYNEK NIE UJDZIE BEZ KARY.

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Kurcze Trencin to juz ladne zadupie , a teraz widze ze party odbylo sie w jakiejs Suce ...
Pewnie zeszli na psy co ?

World f**k Olympique Marseille & Legia Warszawa i Sochi 2014

21

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Część dem się posypała i uruchamiano je do skutku. Np. Cytoplazma poszła w rozsypce, więc puszczono to jeszcze raz, tyle tylko, że już dziwnym trafem bez dźwięku. Msx compo na C64 w moim odczuciu było całkowicie zwalone bo słychać było piski i rzężenie.
Co do Lisa i Pinka to uważam, że zamiast zakładać jakieś tematy, czy pokazywać obrażenie sprawa powinna być załatwiona pomiędzy ludźmi. Ja też się np. mogę obrazić na to, że moje zdjęcie z forum poszło w gfx compo na ZX Spectrum bez mojej zgody, tylko po co? To jest tylko zabawa, a niektórzy zachowują się tak, jakby od party zależało ich dalsze życie.

Ostatnio edytowany przez innuendo (2011-03-23 10:39:09)

oto koło :r przyp "pole 3,142857 * :r * :r przyp "l 2 * 3,142857 * :r przyp "i l / 360 powtórz 360 [np :i lw 1] już

22

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

As napisał/a:

Może czas trochę wyluzować i nie brać do siebie wszystkiego co się usłyszało bądź zasłyszało..

Skieruj to moze do wiekszego grona, wowczas zamiast flejmow bedzie pewnie wiecej.... dem (hehe). :)

a na forach atarowskich odnosze czasami wrażenie że jesteś większym męczennikiem od Sikor-a

Bez przesady, w koncu nie zakladam tematow takich jak ten (zwiekszajac wydatnie "liczbe odslon", itd.) ani nie oglaszam srednio raz na pol roku, ze ide na "urlop". :P

AS, z Toba na party tez sie dobrze rozmawia i to nie tylko o wyrobach dawnej firmy dwoch panow elektronikow ze 100lycy... ;)

Ostatnio edytowany przez Dracon (2011-03-23 13:00:20)

23

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

innuendo napisał/a:

To jest tylko zabawa, a niektórzy zachowują się tak, jakby od party zależało ich dalsze życie.

Że tak to powtórzę, bo zginie w gąszczu mądrości których na pewno będzie tu trylion :P

24

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

Dracon napisał/a:
booker napisał/a:

To ze sie wpienil kumam, ale to ze sobie wyjasnic nie da, i focha koncem strzela, ze przez Pina i Lisa to on juz nic nie zrobi, i dziekuje, no to juz w ogole lans dramatem

Oj, kolego, pewnikiem za krotko tu bywasz bo to nie pierwszy raz jak sie na tej ataroscenie szarga autorytet scenowy (co by nie mowic wielokrotne wygrywanie msx-compo, udzial w wielu znanych produkcjach czy prowadzenie kultowego Radio-uXa to jednak jest cos).

Tutaj bywam za krótko, ale na scenie ogólnie siedzę od 1993 (to, że wiecej innej platformie mało istotne). Nie chodziło mi o szarganie autorytu scenowego, ani o to co X-Ray wyprodukował ani wykultował (bo tego nie umniejszam, sam lubie wiele z Jego muzy). Chodziło mi o to, że z żalem się patrzy kiedy ludzie, zwłaszcza ludzie, którzy wiele zrobili, nagle strzelaja fochy kompletnie malo odpowiadajace im wiekowi biologicznemu i scenowemu. Przepraszam, nie moge sie wowczas powstrzymac przed komentem w stylu "no nie rob scen" albo "no nie rob lansu dramatem" bo naprawde żal. Zal bo kiedy legenda mowi "nic dla Was nie warto robic" (co ja czytam jako ponizenie w stylu "w sumie to idzcie sie j*bac"), to kazdy wowczas do legendy mowi "nie no co Ty, odchodzisz? nie odchodz, zrob cos jeszcze [dla nas]", taka gra na ego-emocjach, wiesz? :) Tego sie naogladalem na "swoim" podworku, zwlaszcza ostatnimi czasy troche :D Wiec zal.

Drugie to to, ze wiem dokladnie jaka byla intencja Lisa i Pina, i tyle, ze panowie sobie nagle nie wymyslili wytlumaczenia po to tylko, zeby uspokoic X-Raya, ale po prostu taki mieli pomysl na "bunt". Wykonanie moze nie wyszlo, moze lepiej bylo sie podpisac "NiePodawajcie/NikaNaKompotach" oraz "MojegoNiePodawajcieTez/NikaNaKompotach" czy cos w tym stylu.

Dracon napisał/a:

Tu moj stary komentarz m.in. o autorytetach:
http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopi … 6424#p6424

Sorry, autorytet czy nie gnoić ludzi publicznie od s-synów nie przystoi. Zwłaszcza autorytetowi.

YERZMYEY/HOOY-PROGRAM napisał/a:

. Potem puścił to prawie bez muzyki - tak ściszył - nie reagując na donośne informacje z widowni, co jednakowoż nie przeszkodziło mu na całą pytę zgłośnić dema na C64.

Hehe no racja, sam sie darłem po Tobie "głooooośnieeeeeeeeej". Sorry nie odnotowałem wszystkich wpadek. :))

bitman napisał/a:

Kurcze Trencin to juz ladne zadupie , a teraz widze ze party odbylo sie w jakiejs Suce ...
Pewnie zeszli na psy co ?

Ehhhh.... No comments :)

Ostatnio edytowany przez booker (2011-03-23 14:51:26)

25

Odp: Opowieść o tym, jak Pin i Lisu zostali sk*#i, albo Quo Vadis Sceno 2!

i to w dodatku "Horna" Suka... normalnie mogą tam robić targi XXX.

Ostatnio edytowany przez grey/msb (2011-03-23 15:01:53)

Silly Venture - breaking the ATARI scene since 2000 ! :)