hororus napisał/a:W sytucji gdy ten sam człowiek spotyka Amerykanina, którego żona właśnie zdradziła, on stracił pracę, syn ćpa, a córka się puszcza, ten odpowiada, że wszystko jest zajebiście i ok.
A Japończycy często się uśmiechają, mimo to należą do czołówki samobójców. To nie w tym rzecz. Ja kiedyś miałem deprechę, a wiedzieli o niej tylko najbliżsi. Dla znajomków 2 rzędu nadal byłem tak samo pogodny. Samo jakoś wychodziło.
Garść rad dla Sikora:
1. Jeśli rozregulowałeś swoj biozegar albo miarowo przesuwasz go do przodu - zaprzestań. Siedzenie do późna to albo niewyspanie (gdy człowiek jest w reżimie) albo wstawanie późno i uczucie, że nie ma dnia (gdy człowiek ma wolną rękę). Droga do depresji.
2. Napisałeś, że chorujesz, nie wiem na co, więc nie wiem czy ta rada ma zastosowanie: Rower, basen, bieganie. Mówi się, że czekolada wyzwala jakieś endorfiny, ale ja takie fizyczne uderzenie euforii czułem po wysiłku. Ten wysiłek powoduje, że człowiekowi chce się potem robić inne rzeczy.
3. Jak coś nie pasuje w naszym świecie, ucieknij czasem w inny. Ja uciekałem w fantastykę. Książki, filmy.
4. Fajnie jest sobie coś potworzyć, nawet do "szuflady" - rysunek, poezja...Problem jest taki, że aby była minimalna satysfakcja trzeba mieć minimum talentu. Nie dla wszytskich rozwiązanie.
5. Nie stawiaj sobie nierealnych zadań. Np. na Atarkę można napisać fajną grę tekstową i mieć sporo frajdy, a jak zapragniesz zostać asempblerowym koderem no 1 piszącym Dooma na 65XE, to tylko sobie humor zepsujesz. A może warto wyjść poza /|\ ..? Platformy retro są dość wymagające.
6. Jeśli problem poważny (depresja) idź do lekarza. Znam przypadki ludzi, którzy poszli, wzieli jakąś farmakologię i wyszli z tego. Nie żebym był fanem piguły, przeciwnie (ach ta big pharma i spuścizna ig farben ... ;) ), ale widzę że to czasem działa.
7. Jeśli prowadzisz bardzo monotonne życie, pomyśl o przełamaniu monotonii.
8. Na pewno warto uciąć przyczynę doła, ale tutaj prostej rady nie ma. Brak kasy to temat zbyt ogólny. Czasem np. pomaga rzucenie ambicji człowieka wykształconego i praca fizyczna. Wielu wpada w kanał: maturka, jakieś z d.. studia kończące się przekładaniem papierów i narzekaniem, że glazurnik więcej zarabia.
pozdrawiam i trzym się :)