51

Marcinie1040stfm masz podstawy do niepokoju. Właśnie mieliśmy wybory do "parlamentu" europejskiego, który nie ma nawet inicjatywy ustawodawczej. Ta inicjatywa przynależy do Komisji Europejskiej. Czyż nie jest to cyrk? Nie chodzi mi o to, że "parlament" nie stanowi prawa (choć to samo w sobie powinno dać do myslenia), ale że ludzie generalnie nawet o tym nie wiedzą, a dziennikarze nie informują. Jest to istotne bo prawo i rozporządzenia unijne mają prymat nad władzami krajowymi. Np. teraz w Polsce od obywateli ubiegajacych sie o paszport będą zbierane odciski palców. Jak od przestępców. Czemu? Bo Unia tak chce. A kto to jest Unia? Nikt nie protestuje, a przecież rozwój "środków bezpieczeństwa" nie ma granic. Możemy się obudzić gdy będzie za późno.  Jakiś czas temu kongresmen Ron Paul skarżył sie, że ichniejsi parlamentarzyści dostali projekt ustaw antykryzysowych - setki stron i kilka godzin na zapoznanie się z nimi. Projekt klepnięto bez czytania. Czym się różni taka demokracja od np. oświeconej monarchii absolutnej? Boję sie krysysu (wywołany sztucznie nota bene) i nawet nie widzę sensu inwestowania w złoto, bo w 1933 prywatny FED Amerykanom konfiskował je pod groźbą drakońskich kar. W 1929 wybuchł identyczny kryzys co teraz. Zamiast porzucić chory system bankowy, to rozruszano światową gospodarkę w jedyny znany tradycyjny sposób...I znowu pytanie, ilu ludzi o tym wie?  Jeśli kogoś takie myki smieszą i żyje w poczuciu stabilziacji to gratuluję poczucia humoru. Tym bardziej, że rządzacym może sie w końcu znudzić rządzenie z jakiś ukrytych "katakumb" i wtedy dopiero nas pocisną. Nie tak dawno z resztą w mainstreamie przyznano, że zjazdy bilderbergów mają miejsce. A jeszcze pare lat temu oficjalnie pukano sie w głowe i wysmiewano jako teorię spiskową. Na tych zjazdach omawia się istotne sprawy a nie w parlamentach. O, np. program chipowania zwierząt hodowlanych. Dla ignorantów jest to element np. programu "szczęśliowa krowa" (tak, tak, to program oficjalny) a w rzeczywistości daje pole do przyszłego rozkułaczania, gdy cała produkcja żywności skoncetruje się w kołchozach firm takich jak Monsanto.

A propos odysłania do psychiatry przez forumowego wesołka. W ZSRR była taka jednostka chorobowa diagnozowana wśród opozycjonistów. Nazywała się "schizofrenia bezobjawowa". Widać tamtejsi rządzący mieli podobną fantazję co nasz praworządny obywatel. Oni mieli w tym jakiś konkretny interes, a po jakiego grzyba ktoś się obnosi z luzacką ignoracją robiąc przy okazji chamskie aluzje to nie rozumiem. Ma komisarza ludowego (wróć!, unijnego) w rodzinie czy jak?

52

@gl.h może masz rację, w każdym razie ja się nie znam zbytnio na polityce, ale może lepiej nie roztrząsać dalej tematu polityki, bo o czym tu gadać? A zresztą  to już trochę offtopic jest :)

Atari 1040 STFM (TOS 1.02, 1 MB RAM), Atari 520 STE (TOS 2.06, 4 MB RAM), Atari 800XE, magnetofon Atari XC12+Turbo2000, SIO2PC, Satandisk, monitor Atari SM 124 i SM 144 i wiele innych fajnych sprzętów :)

53

Ach, wy o polityce - myślałem że to opinie społeczności amigowych taki niepokój w Was wzbudzają :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

54

Mój niepokój wzbudza fakt, że w dzisiejszych czasach toczą się dyskusje typu "atari rules" vs "amiga rules" ;)

55

A są takowe? :) Jak już napisałem, to psychiatra powinien się niepokoić :) Z drugiej strony... Można na to spojrzeć tak. PCet to sprzęt użytkowy. Jak odkurzacz albo kaloryfer. Nie wzbudza we mnie żadnych emocji - pozytywnych czy negatywnych. Rozwija się... nieco... Szybsze karty graficzne... procesory... to wszystko... Żadnych nowych możliwości... Nic co by zachwyciło... I to od czasu SVGA.

Z atari, commodore czy amigą było - jest - inaczej. Różnice są istotne, każda zmiana czy wynalazek wnoszą wieeeeleee... Można się emocjonować - tu taka dyskusja kto rulez jest podstawna...

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

56

A ja lubię swojego PC :) Bo mam w nim Atari 8-bit, Atari ST i Amigę, w jednym kompie - jest narzędziem użytkowym związanym np. z pracą jak i maszyną, która pozwala odpalać emulatory maszyn, na których mogę obejrzeć demka na Atari 8-bit, lub Amigę, lub też pograć na emulowanym Atari ST w Pinball Obsessions ;) Zatem mamy, że skoro "Amiga Rules" i "Atari Rules", to PC "rules" siłą obydwu ;) Aha - można jeszcze emulator C64 i ZX odpalić, a jak ktoś uważa, że te maszyny "rules", to PC, na którym są odpalanie "rules" do potęgi czwartej :D :D :D

57

Ale zwróć uwagę że sam PC jako taki jest tylko narzędziem - jego możliwości są przyjmowane jako coś naturalnego, a Atari cały czas daje fun, nawet jeśli to emulator :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

58

To prawda, PCet jest tylko narzędziem, ale ja to narzędzie lubię, bo bez niego w życiu bym Atarki nie wskrzesił :).

Atari 1040 STFM (TOS 1.02, 1 MB RAM), Atari 520 STE (TOS 2.06, 4 MB RAM), Atari 800XE, magnetofon Atari XC12+Turbo2000, SIO2PC, Satandisk, monitor Atari SM 124 i SM 144 i wiele innych fajnych sprzętów :)

59 Ostatnio edytowany przez macgyver (2009-06-28 18:29:18)

wieczor: idąc tym tropem stwierdzimy, że Atari to też tylko narzędzie do odpalania gier ;) to soft uruchamiany na hardware daje fun, a nie hardware sam z siebie :P

marcin1040stfm: PC w takim samym stopniu narzędziem jak Atari czy Amiga. Również na PC powstawały (być może nadal powstają) fajne dema, gdy pewnie też by się znalazły.

60

Macgyver: Nie zgodzę się. Atari ma klimat, duszę (podobnie jak Amiga czy Spectrum) - po części wynikającą stąd, że sentyment do dawnych lat, po drugie inaczej wtedy się patrzyło na komputery, większość posiadaczy uczyła się programować, spędzała przy nim wolny czas. Dzisiaj czas się spędza nie przy komputerze a przy internecie - de facto do tego komputer w klasycznym rozumieniu nie jest do tego potrzebny :) PCet duszy nie ma, nie z powodu jakichś swoich specyficznych rozwiązań, tylko z uwagi na to, że komputer jako taki spowszedniał.

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

61

wieczor: a scena na PC? gry? niektórzy od tego zaczynali

62

Oczywiście. Ja nie mówiłem, że PC duszy nie _miał_ , tylko że jej nie _ma_. Miał ale utracił :) Gdzieś w okolicach Win 95/98 i rozpowszechnienia internetu przez 0 20 21 22. Wtedy komputer przestał być Komputerem, a stał się komputerem, które to słowo oznacza dziś właściwie synonim PCeta. Nawet słowo PCet znika bo innych komputerów w powszechnym użytku nie ma - no , poza makiem - też PCet , tylko z innym systemem.

Kiedyś gdy ktoś powiedział że ma Komputer, istotne było: ale jaki? Dziś może być już tylko szybszy/ wolniejszy z większym/mniejszym hdd i ramem.. No , jeszcze karta graficzna. Zmieniła się specyfika, klimat przepadł. Ja pamiętam czasy gdy PCet miał duszę, ale fakt, że wtedy jeszcze przynajmniej klasyczne Amigi i STeki były używane na równi z nim. I ośmiobitowce jeszcze u zwykłych ludzi bywały :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

63

No prosze jak pięknie nam się topik rozrasta...amigi (co prawda poczatkowo rozplaszczone), atari st, rulezowanie wszelakie i nawet polityczne dygresje... i jak tu nie kochac tego forum :) Ja tam dawniej w sposob naturalny, ze sie tak wyraze, przeskoczylem z C64 na Amige 500 z 1 megasem i musze powiedziec, ze ten sprzet robil wtedy miazdzace wrazenie - demka powodujace rozluznienie trzewioczaszki, gry ktore wygladaly wreszcie jak te z automatow - ogolnie, fantastyczny sprzecik. Kilka demek wyznaczylo nowe swiatowe standardy i do dzisiaj niezle sie prezentuje. Co do Atari ST, to w odroznieniu od 8 bitowej Atarynki, pozostal dla mnie sprzetem nieznanym. Jedyne co pamietam z tamtych sporadycznych spotkan z ST, to drastycznie (jak dla mnie) gorsza muza w grach i demkach od takowej z Amigi (chociaz moglem wtedy widziec akurat niezbyt reprezentatywne oprogramowanie na ST). No i strasznie malo wtedy bylo uzytkownikow ST, w porownaniu do Amigowcow, bynajmniej takie odnosilem wrazenie z prywatnych znajomosci i gieldowych wizyt.
Co do politycznych wtretow, to gl.h podsunal kilka ciekawych "starterow" i korci mnie by pociagnac tematyke.....ale nie tym razem, bo znowu nam sie zrobi wojna pokolen.

Dziękuję za wspólnie spędzone chwile... Na szczęście, póki co odejście z forum uważam za niemożliwe do realizacji. Jeszcze długo tak będzie... Witam.

64

Ja chciałbym tylko dorzucić głos poparcia, bo od dawna chciałem, żeby ktoś publicznie powiedział to, co wieczor - pod czym się podpisuję "temy ręcamy". Ktoś, kto nie wsiąkł w to tak jak my, nie zrozumie, że komputery miały duszę, doradzi psychiatrę ;)
A pecety - jak Faust - oddały duszę za coraz to szybsze procki, większe dyski i lepsze karty graficzne...

800 XE + CA 2001; Portfolio; 1040 STfm; Lynx II
Psion Organiser II XP, LZ64; Series 3a, 3c, 5mx; Siena; Workabout; HP 95LX, 200LX, 620LX; Amiga 1200; Amstrad NC100, NC200; Game Boy Color
http://palmtop.cosi.com.pl -- nie tylko o Atari Portfolio

65

Cosi: idąc tym tropem można dojść do stwierdzenia, że Amiga 1200 nie miała już klimatu, bo miała lepsze parametry graficzne i szybszego procka oraz więcej RAM-u niż Amiga 500 ;) I w ogóle każda Amiga z RAM-em powyżej 512kB to już brak klimatu ;)

66

Mac: nie o to chodzi i mam wrażenie, że wiesz, tylko się droczysz ;) Tak jak pisał wieczor, piece też miały ducha - w czasach, kiedy rozbudowa komputera oznaczała skok jakościowy (np. z Herculesa na VGA), a nie ilościowy (z 92384729 na 938793874293 mega-penta-giga-bajtów). W czasach, kiedy nowy program to było nowe doznanie (np. Windows 3.0), a nie tylko nowa winietka i dziadowskie efekty specjalne rodem z Raportu Mniejszości (Windows Vista).
Zupełnie inną sprawą jest to, że wtedy nawet pecety dawały wielkie pole do popisu programistom, grafikom i innym demoscenowcom. Pamiętacie Turbo Assemblera? POVRaya? Scream Trackera? Teraz nie ma żadnego wyzwania, bo całą czarną robotę odwala za nas komputer i przy pomocy przeciętnego domowego sprzętu można uzyskać lepsze efekty, niż kiedyś Hollywood. Nie ma zabawy z optymalizacją kodu, bo przy gigahercowych procesorach to jest bez znaczenia - nawet nieoptymalny program napisany w Visual Basicu pójdzie gładko.
O to chodzi, tu trzeba szukać przyczyn utraty tego dawnego klimatu.
A ja osobiście straciłem do pecetów serce w momencie, kiedy zorientowałem się, że czasopisma komputerowe przestały być pisane przez maniaków dla maniaków i stały się zwykłymi reklamówkami sprzętu, różniącego się od siebie tylko naklejką na obudowie.

800 XE + CA 2001; Portfolio; 1040 STfm; Lynx II
Psion Organiser II XP, LZ64; Series 3a, 3c, 5mx; Siena; Workabout; HP 95LX, 200LX, 620LX; Amiga 1200; Amstrad NC100, NC200; Game Boy Color
http://palmtop.cosi.com.pl -- nie tylko o Atari Portfolio

67

Nie droczę się, tylko próbuję ustalić granicę, do którego momentu komputery mają klimat - na dzień dzisiejszy tworzy się klony amig oparte na PowerPC - czy to ma klimat, czy już nie?

68

Nie wiem, nigdy nie byłem Amigowcem ;P Ale tak na czuja to mają - Amigi zawsze miały i pewnie mieć będą.

800 XE + CA 2001; Portfolio; 1040 STfm; Lynx II
Psion Organiser II XP, LZ64; Series 3a, 3c, 5mx; Siena; Workabout; HP 95LX, 200LX, 620LX; Amiga 1200; Amstrad NC100, NC200; Game Boy Color
http://palmtop.cosi.com.pl -- nie tylko o Atari Portfolio

69

Macgyver - momentu pewnie nie ustalisz bo to się działo płynnie, ale na czuja to mniej więcej tak jak komputery stawały się powszechne a właściwie powszednie, już pisałem zresztą

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

70

macgyver napisał/a:

Nie droczę się, tylko próbuję ustalić granicę, do którego momentu komputery mają klimat - na dzień dzisiejszy tworzy się klony amig oparte na PowerPC - czy to ma klimat, czy już nie?

Jasne, że ma klimat, bo robią to "artyści" w swoim fachu.

71

A czy nie chodzi o to, że radość zniknęła wraz ze standaryzacją? Dzisiaj komputer to jest x86, Windows - włączamy, wchodzimy na www sex cofnij... instalujemy programy użytkowe i zarabiamy grube pieniądze, albo marnujemy czas grając w gry, gdzie nie ma ani pikometra na wyobraźnię.

Nie ma co pisać w asemblerze, bo kolega z ławki właśnie napisał dużo lepszy program w Visual Basic czy innym C#. Jak coś nie działa to oddajemy komputer do serwisu. Gdzie w tym klimat?

Kiedyś było inaczej na wszystkich platformach - człowiek musiał mieć jakąś wiedzę, jak już ją miał to był głodny i sięgał po więcej - i w końcu nawet nie patrzył na zegarek tylko siedział kolejną dobę nad listą przerwań, czy opisem chipsetu graficznego albo Gravisa. :P

Ja myślę, że w tej chwili taką radość i zżycie z komputerem można osiągnąć, ale nie w tym stopniu, np. grzebiąc się w linuksach, reaktosach, haikach... Ale to już chyba nie dla nas, bo pamiętamy, że parę lat temu taka wiedza wystarczała do poznania całego systemu, a teraz poznamy kilka modeli układu i tu się nasza wiedza skończy.

A i tak w pewnym momencie natkniemy się na to, że nie zaprogramujemy układu bez klucza szyfrującego od producenta - czy ktoś by kiedyś wpadł na to, że kupując sprzęt nie jesteśmy jego właścicielami i możemy robić tylko to na co producent łaskawie pozwolił?

Ech... i cały post tylko po to, żeby dojść do tego, że żyjemy w matriksie. :( Dół na dobry początek dnia.

Krzysztof [Atari 1040 STE + 65 XE]

72

"Mau umiał zrobić dzidę, wybrać drzewce, ociosać szpic. A kiedy skończył, dzida, każda jej część, naprawdę należała do niego. Metalowa włócznia byłaby dużo lepsza, ale byłaby tylko... rzeczą. Gdyby się złamała, nie umiałby zrobić drugiej."
(T.Pratchett Nacja)
:)

800 XE + CA 2001; Portfolio; 1040 STfm; Lynx II
Psion Organiser II XP, LZ64; Series 3a, 3c, 5mx; Siena; Workabout; HP 95LX, 200LX, 620LX; Amiga 1200; Amstrad NC100, NC200; Game Boy Color
http://palmtop.cosi.com.pl -- nie tylko o Atari Portfolio

73

"Te wszystkie nowoczesne komputery są jak piękne świątynie, w których nie ma Boga"
(T. Bartkowski, wykład "Organizacja komputerów", PG, 199x :)

The problem is not the problem; the problem is your attitude about the problem

74

Kiedyś  człowiek orał ziemie ręcznym płógiem, a teraz są traktory... gdzie ten klimat ?

What can be asserted without proof can be dismissed without proof.

75

Rolnik zamiast czuć ziemię czuje spaliny...i nie płaci opłaty klimatycznej... :0