Jacques napisał/a:(...) chcą by Amiga się rozwijała i wciąż była używalna jako pełnoprawny i współczesny komputer. Dlatego nie chcą nawet patrzeć w stronę sprzętu który zszedł ze sceny codziennego użytkowania, tudzież takiego, który stanowiłby ślepy zaułek a nie rozwój.
Zarzucanie postępowcom, że nie łapią idei oldschoolowej to jak zarzucenie PiSowcowi, że nie głosował na PO i jako takie nie ma sensu ;) Po prostu rzecz przekonań/idei.
Ależ Jacques! Jeśli ktoś tą samą miara traktuje oldschool i wspólczesne systemy alternatywne, tzn uważa ich za konkurentów na tym samym polu, to znaczy, że idei oldschoolu nie łapie. Niby to komputer i to komputer, ale w rzeczywistości zupełnie inne sfery działalności. Poglądem może byc preferencja w stylu: "nie bawi mnie oldschool, wolę nowoczesne systemy nawiązujące do Amigi". Taką deklarację szanuję, bo to po prostu kwestia gustu i wyboru co się robi z własnym wolnym czasem i pieniędzmi. Z pewnością część, jak tu ująłeś, postepowców to postepowcy z wyboru, tzn całkiem normalni panowie, ale częśc przypomina mi (przykład zmyślony na poczekaniu) fanów militariów z Drugiej Wojny okazujących wyższość wobec fanów rycerstwa. Okazujących na mocy uwagi, że przeciez z takiej jednej pepeszy można w kilka sekund tuzin rycerzy wyciąć. Takie pojmowanie sprawy jest już oznaką zdziecinnienia a nie preferencji.
Jacques napisał/a:to jak zarzucenie PiSowcowi, że nie głosował na PO i jako takie nie ma sensu.
Nie ma sensu, ale z innego powodu :). PiS/PO to zalążek duopolu partyjengo, który hałaśliwie podkreśla różnice między swoimi partiami, ale w kwestiach zasadniczych stanowi monolit. W wielu krajach część ludzi nie chodzi na wybory właśnie z tego powodu. Nie chcą uczestniczyć w farsie. Obieg kadr PiS->PO i PO-> PiS jest płynny, w obu siedza ludzie po AWS. PO jest jawnie prounijna, a PiS udaje "sceptyków". Generalnie to więcej gry widze po stronie pisowskiej, np. nieźle zamarkowana lustracja na którą dali się zlapać i jej zwolennicy i przeciwnicy. To samo z resztą za oceanem. Ludzie zaczynali już nielubić buszyzmu, to im władza wyciągneła z kapelusza Obamę w sposób równie magiczny jak Miedwiediewa w Rosji.
grzybson napisał/a:A ten projekt nie nazywa się przypadkiem NatAmi? (http://www.natami.net) Ciekawie zapowiadający się projekt, może coś kiedyś się z niego urodzi...
Tak, to o ten projekt chodzi.