można by powiedzieć, że się wszystkim od wieku w dupach poprzewracało:)...

No jeszcze trochę i ważne będzie czy w pobliżu jest pogotowie oraz zapewniona opieka medyczna. Na dodatek każdy przyjedzie z podręczną pielęgniarką i robotem kuchennym w jednej postaci. Cóż robić... latka lecą :D

Pomimo iż mieszkam blisko Komorowa jestem za party w Stolicy lub innym miejscu. Zgadzam się z Lewisem odnośnie dresiarzy w Komorowie, a ogródki działkowe mają to do siebie,że latem sporo ludzi tam mieszka i mogą się czepiać.
My organizowalismy Northa w klubie Alfa w Warszawce i ceny były przystępne. Co prawda to nie wolna przestrzeń, ale nie narzekalismy. Jednak trzeba by pogadać z Elbanem.On sam pisał swego czasu, że jeśli ktoś chciałby organizować party w Stolicy to poda namiary na Klub.
Pozdrawiam.

Ja myślałem o party w okresie zimowym, więc raczej te problemy by nas nie dotyczyły. W dodatku na tej sali są robione wesela więc ludzie powinni być przyzwyczajeni do imprez w tym miejscu.

mono: panna młoda się znajdzie - w końcu kobiety lubią przebieranki ;)

Dokładnie to na terenie ogródków działkowych jest ta sala po prawej stronie jak się wjeżdża główną bramą.

Klub studencki Alfa, na placu Narutowicza, w akademikach zwanych Alcatraz.

Kontakt zazwyczaj zdobywalismy droga oficjalna. Chodzac do akademika, na stronach internetowych, przez samorzad studencki, od barmanow kiedy lokal  byl otwarty. Organizowalismy tam party 3 razy, za kazdym razem gadalismy z zupelnie innymi ludzmi.

Za sale nigdy nie zaplacilismy wiecej niz 800 pln - raz nam policzyli kase za rzekome zniszczenia w postaci trzech polamanych krzesel - moge sie zalozyc ze byly polamane juz wczesniej. W zaleznosci od roku te 800 obejmowalo sale na 48h, obsluge baramanska (browary, proste zarcie), dostep do naglosnienia (ostatnim razem byla zjebana jedna kolumna) a raz nawet w tej cenie byl rzutnik (c***, ale byl).

W samym akademiku za 30 pln mozna bylo wynajac pokoj,  byl dostep do prysznica a raz chyba basenu (basen w tym budunku jest bankowo - pytanie czy dziala). Obok (z buta 15) minut wynajmowalismy sobie zawsze boisko na tradycyjnym meczyk (MOSIR na Nowowiejskiej). To centrum miasta wiec wiadomo - monopole, knajpy, parki, etc. Staralismy sie pilnowac zeby ludzie nie pili swojego alkoholu na sali tylko z jednego powodu - zeby klub zarobil na nas lepiej i byl bardziej zadowolony. Sprzedawali piwo za jakies 4 pln jak dobrze pamietam. Oczywiscie zadnych problemow typu darcie mordy, chlanie, etc nie bylo - komu przeszkadza popijawa w knajpie polozonej w samym akademiku? ;)

Haczyk byl tylko i wylacznie jeden - mianowicie my wynajmowalismy to w wakacje, po sesji letniej a przed kampania wrzesniowa - kiedy akademik teoretycznie powinien byc pusty. Stad  niska cena, bo 'klub' w te miesiace i tak byl raczej zamkniety.

Kiedys chodzilismy tam na zwiady raz na jakis czas i otwarty byl bardzo losowo.

Mozecie sie na nas powolywac, zawsze byli bardzo zadowoleni ze wspolpracy z nami, ogladali demka i polecali sie na przyszlosc.

Definitywnie zrezygnowalismy z organizacji party w Wawie wiec mozecie spokojnie sobie przejac miejscowke - powod rezygnacji to slaba frekwencja dwa lata z rzedu - bo wspolpraca z Alfa byla naprawde zajebista.

eh..

Panowie należy chyba zostawić przeszłość juz dawno (11 lat to kawał czasu).
W końcu chyba wyrośliśmy z takich rozwałek, które zgotował Deino na Scenery czy Miker w Opalenicy (tak dla przypomnienia, co by nie czepiać się tylko C64:))

Miker złożył samokrytykę ;)

Macgyver napisał:
"kilka lat byłem na komodorowskim North-cie ...i bardzo mile wspominam - sympatyczne klimaty, ludzie"

Lewis myslę też coś na ten temat mógłby dorzucić.
Ja od siebie dodam,że też bardzo dobrze wspominam wszystkie zaliczone party i sztaby atarowskie, a przede wszystkim ludzi.

Gzynio, odebrałeś mail'a? W razie czego odezwij się do mnie - dzięki.

edit:: Dziękuje.