Wlasciwie to chcialem sie glownie pochwalic ze dzis zmolestowalem klawiaturke :^) Dwie godziny pracy z miekkim olowkiem oraz trzecie juz podciecie tasmy i wszystkie klawisze chodza az milo :^)
Wyciagnalem magnet z turbo. Kardridz chodzi ok. Znalazlem jakies tasmy nawet. Niestety okazalo sie ze sa same szumy i nic nie idzie odczytac :^(
Jak juz kiedys mowilem, stacja nie bangla a dokladnie mam blad G5. Co to moze dokladnie byc? Od razu zaznaczam, ze nie pamietam NIC z obslugi stacji. Z tylu pobawilem sie tylko switchami (gestosc i ten czwarty) ale bez skutku. Po rozkreceniu stacji i sprawdzeniu czy gdzies nie ma jednej wielkiej kropli cyny (jak wspominalem, w stacji tez grzebalem) oraz ogledzinach czy nie ma uszkodzen mechanicznych przystapilem do wyjmowania i wciskania wszystkich zlacz. Jedno okazalo sie "dziwne" ale wg mnie styka. W kazdym razie dyskietka sie kreci a glowica "chodzi". I chyba nawet dyskietek juz nie rysuje. Wiec mam pytanie: czym moze byc spowodowany error g5 przy zalozeniu, ze dyskietka jest ok.
No i kolejne pytanie: mam 65xe bez expansion port. Czy warto w niego cos upychac (ram, stereo, covox, qmeg) zakladajac, ze byc moze kiedys bede chcial miec hdd?
Pozdrawiam,
Azbest (wirtuoz fortepianu)