Mój poprzedni Polonez '99 ani razu się nie zepsuł; w tym samym czasie teść mojego brata wpakował kupę kasy w czteroletniego Mercedesa. W końcu się poddał i kupił nowego.
Znajomy ma Transita, przekroczył już przebieg 1.000.000 km. Samochód nigdy go nie zawiódł. Z kolei dwuletni Transit, którym mam przyjemność latać w pracy, już dwa razy jechał na lawecie do serwisu.
Jest zrozumiałe, że każdy chwali to, czym aktualnie jeździ :P Ja nie pochwalę swojego.
Marka samochodu jest nieistotna. Bez problemu mogę znaleźć awaryjną prawie nówkę i postawić obok niezawodnego staruszka. Na początek musisz sobie odpowiedzieć, czego żądasz od samochodu. Czy ma to być zwykły dupowóz z dużym bagażnikiem? Czy samochód ma być także do zabawy. Czy będzie to pierwszy wóz w życiu? Jeśli będzie to pierwszy samochód, polecam Cinquecento/Seicento, Poloneza, jednym słowem - coś cholernie taniego i cholernie prostego. I tak go zepsujesz, a przynajmniej nie będzie Ci go szkoda :) Za 3 tys. zł kupujesz Cinquecento i zostaje Ci kupa kasy na ewentualne naprawy /a zadbany egzemplarz nie będzie się psuł/, jednocześnie ewentualne wydatki nie będą zbyt wysokie. Jeśli szukasz mocnych wrażeń - kup sobie BMW E30, tylny napęd daje dużo frajdy. Jeśli chcesz mieć zupełnie coś innego - to do 10.000 zł znajdziesz jakąś dwulitrową Imprezę z bokserem pod maską i napędem na wszystkie kółka. Możesz też kupić Golfa/Vento, przynajmniej nie będziesz miał problemów z częściami :) Francuzów nie polecam /kłopoty z elektryką/, włoszczyzna może być, niemieckie szmelce są toporne, ale za to nie ma problemu z zaopatrzeniem. Japońce są bez polotu, części są drogie /aczkolwiek nie AŻ TAK drogie/, ale za to psują się rzadziej niż europejczyki. Dodatkowo, przy bardziej egzotycznych markach, mogą pojawić się kłopoty - np. na przekaźnik tylnej wycieraczki do Imprezy czekałem dwa tygodnie :)
Proponuję kupić samochód za połowę kwoty, jaką dysponujesz - zostanie Ci wtedy kupa kasy na podatek, rejestrację, nowe opony, hamulce, rozrząd i tysiąc innych pierdół, które pewnie trzeba będzie zrobić po zakupie. Przypadkiem nie kupuj od handlarzy, nie daj się nabrać na książkę serwisową, nie wierz w dziadka, który tylko do kościoła jeździł i w ósme auto w rodzinie, okazjonalnie przeparkowywane na podwórku. Niemcy nie są debilami, nie oddają sprawnych samochodów za grosze. Oni też potrafią liczyć :)
Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001