nosty napisał/a:Podsumowujac: wszystko opiera sie na "gentlemen's agreement" a za nielicencjonowany montaz grozi "co najwyzej" infamia w srodwisku Atari.
Tak nosty, pisz tak dalej, a przychodem (jeśli nawet nie zyskiem) z produkcji kartów będziesz się musiał dzielić nie ze współpracownikami, tylko z prawnikiem.
Osobiście dla mnie jest oczywiste, zwłaszcza w tak małym środowisku, że jeśli się chce wykorzystać cudzy projekt komercyjnie, wypadałoby przynajmniej zapytać autora, czy nie ma nic przeciw, i zadbać, jesli będą jakieś zyski, żeby nie czuł się pokrzywdzony. W przeciwnym wypadku grozi nie "infamia", tylko to, że ten sam osobnik nie kwinie palcem, żeby zrobić coś dla ludzi, dla których tego typu dobre obyczaje warte są mniej niż napisanie maila.
Zdaje się, że nie tylko ja jestem tego zdania, bo Pasiu wypowiadał się na tym forum podobnie.
I może bym jeszcze zrozumiał, gdyby miało chodzić o nie wiadomo jakie pieniądze ustawiające delikwenta raz na zawsze. Ale robić komuś koło pióra za 5 złotych to jest doprawdy wstyd (tzn. ja bym się wstydził, ale niewykluczone, że jestem nienormalny).
Żeby wszystko było jasne: dotąd wszyscy, co do mej wiedzy, się tych dobrych obyczajów trzymają, dlatego trochę dziwi mnie ta dyskusja, a zwłaszcza przekonanie takiego lotharka, że każde pytanie w rodzaju "kto zrobił ten interfejs" skierowane do osoby trzeciej jest bezpośrednim zamachem na jego, lotharka, cześć oraz imię, przez co czuje się uprawniony do pisania tego, co tu zdołał od wczoraj napisać.
Dla jasności dodam, chociaż może nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę, że ani schematy urządzeń elektronicznych ani oprogramowanie do nich nie spadają z nieba ani też krasnoludki nie wkładają ich autorom pod poduszkę, tylko na ogół jest to efekt wielotygodniowej/wielomiesięcznej pracy, z założenia deficytowej. W tej sytuacji poskąpienie autorowi na pół litra chleba marki "Okocim" albo "Tyskie" to jest doprawdy żenada. Chociaż, naturalnie, żaden ustawodawca tego nie nakazuje.
KMK
? HEX$(6670358)