1 Ostatnio edytowany przez domon (2008-12-16 16:18:02)

wczoraj rozebrałem w drobny mak klawiature, co do gumki. Był taki syf że zastanawiałem się jak ona mogła jeszcze działać.  Zrobiłem jej solidną kąpiel wraz ze szczotkowaniem plastików wodą z mydłem przez 4 godziny sie w tym babrałem. (do 2 w nocy) Woda była tak brudna że aż strach ręce wkładać. Dzisiaj LŚNI :) w porównaiu do tego co było.  pozostało mi jedno pytanie po tym wszystkim, zauwazyłem że na klawiszach które miały wzmocnienie z drutu tj. control, 2xshift i spacja to połączenie tego drutu z klawiszem było na smarze. Oczywiście był tak usyfiony ten smar że go tam nie było, i teraz czym to posmarowac? czy wogóle smarować?

2x ATARI 130XE, stacja 1050, XC12, XCA12 z turbo2000, kartridż T2000, SIO2SD, 1 Joystick :)

2

Jestes pewien ze to byl smar a nie np cocacola z przed 10lat;)
Ja w swoim (65xe) nie mialem smaru.

My tu gadu gadu, a dziewczyny w Ornecie nic cieplego w ustach od rana nie mialy:) <>

3

tak jestem pewny,  miał głębiej w klawiszu jakby kolor i konsystencje takiej żółtej wazeliny technicznej.

2x ATARI 130XE, stacja 1050, XC12, XCA12 z turbo2000, kartridż T2000, SIO2SD, 1 Joystick :)

4

Tak to był smar. Zastosuj smar silikonowy. Ale nieposmarowane też będzie działać