To najprawdopodobniej pierwszy automat i w ogóle pierwsza gra video jaką w życiu zagrałem... ASTEROIDS. Jak mieliśmy mało kaski, to zrzucaliśmy się we dwóch.. jeden obracał lewo prawo, drugi jechał do przodu i strzelał, albo podobnie. Ech..
W tym samym "salonie gier" była gierka z "prawdziwym" peryskopem, patrzyło się w okular, za pomocą dwóch rączek kręciło jak prawdziwym i naparzało torpedami :)

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

2

Gralem w te z peryskopem! Grafika byla dosc uboga (nie pamietam czy nie cz-biala zupelnie). Tyle ze ja pamietam ze strzelalo sie torpedami jakby "z dna" w przeplywajace gora z rozna predkoscia okrety.

3

Taaak te z peryskopem tez pamietam, czarno-biala, chyba w Jastrzebiej Górze w to gralem.  Potem kumpel mial w domu pac-mana , automat wygladal jak stolik a potem wkrecilem sie do serwisu takich automatow krajowej produkcji na bazie Heliosa ew. Jowisza, recznie dorabianego toru rgb, plyty z gra z Niemiec przewaznie , strasznej ilosci plyty pazdzierzowej i srób. Echh fajne czasy byly.

Dwa korce ziemniaków, gęsich jajek kopa, żeby móc to połknąć, tęgiego trza chłopa. GG3456993

4

tu jest ta gra z peryskopem, http://www.mamedb.com/game/seawolf

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

5

Kurczę, albo wyobraźnia czter(trzy??)nastolatka była tak wielka, albo ta "moja" peryskopówka była kolorowa. I jakoś tak mi się kojarzy że to nie był zwykły obraz na kineskopie, tylko jakby na ten peryskop obraz był rzucany przez lutra(?), a statki, fale i chyba też torpedy to były mechaniczne elementy... no albo tak jak piszę to wyobraźnia... :-)

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

6

@mowny - cale pudlo bylo kolorowe z malunkami wlasnie po to zeby pobudzic wyobraznie dziecka ;)

@Zaxon - a wez zapytaj tego kumpla czy nie ma jeszcze tego automatu gdzies w piwnicy? Powaznie. BARDZO chcialbym taki kupic. Te stolikowe to popularne w stanach tzw. "coctail table":
http://www.classicarcadeonline.com/pacmancocktail.html

Sprowadzenie z USA jest nieoplacalne, a u nas praktycznie nie wystepuja :/

7 Ostatnio edytowany przez uicr0Bee (2008-08-31 22:40:33)

A jednak nie tak źle z tą moją ... tą .. no.. pamięcią :-)
To było coś takiego:
http://www.arcade-history.com/?n=perisc … p;id=14579 (przeczytaj opis)
http://marvin3m.com/arcade/sperisc.htm
http://www.flippers.com/SegaPeriscopeRestoration.htm

Tylko nie mogę nigdzie znaleźć zdjęcia z obrazem z peryskopu, a to naprawdę było coś!

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

8 Ostatnio edytowany przez zaxon (2008-08-31 23:13:17)

Nosty, nie mam niestety kontaktu z kolegą , to bylo jakies 20 lat temu a z tego co wiem potem mu sie dosyc zycie poplatalo wiec raczej marne szanse. Za to znalazlem kolo siebie cos takiego:

http://cgi.ebay.co.uk/Ms-PACMAN-COCKTAI … 286.c0.m14

Cena pierwszego w porownaniu z tym dosyc atrakcyjna:

http://www.mikesarcade.com/cgi-bin/store.pl?sku=MSPACCT

Qrde 2200 dolarow? Chyba sie zajme podrabianiem.

Plany :   http://www.mikesarcade.com/arcade/cabplans.html

Dwa korce ziemniaków, gęsich jajek kopa, żeby móc to połknąć, tęgiego trza chłopa. GG3456993

9

W to z peryskopem tez gralem. Byl afrajda :)
Eh Jastrzebia Gora. Bylam tam chyba z 8 razy. Super miejsce.

10

nosty napisał/a:

Sprowadzenie z USA jest nieoplacalne, a u nas praktycznie nie wystepuja :/

Mysle, ze chodzi Ci o nie wystepowanie na serwisach aukcyjnych? W Polsce bylo ich od groma, jak chodzilem na bilardy to byly rozne: moon patrol, pacman, donkey kong, jakies karate. Jak jezdzilem do babci, byle wojewodztwo piotrkowskie to takaze wystepowaly. Choc Zelów to mala miescina. Ciekawe co sie stalo z tym sprzetem. Wyladowal na smietniku, lezy do tej pory w piwnicy (chlewiku)?!

11

Mazi - faktycznie nie widzialem po prostu ofert sprzedazy i nie zdawalem sobie sprawy ze coctail tables wystepowaly rowniez w formie zarobkowej.
Tez sie zastanawialem co sie z takimi automatami z lat 80-tych stalo. I pewnie trafily na smietnik albo stoja po garazach... Szkoda. Jak gdzies widze jeszcze "salon gier" to zawsze wchodze zeby sprawdzic czy nie znajde jakiegos zapomnianego rarytasu. Niestety sa to zwykle noname z Niemiec a nie oryginaly.

12 Ostatnio edytowany przez gepard (2008-09-01 13:38:18)

co do coctail-table'ów: znajomek miał kiedys taki w chacie (jakies 5 lat temu) z grą Phoenix (prócz Galagi i  Warblade - najlepszy kosmiczny shooter).Potem sie popsuł i wylądował na śmietniku niestety...boli aż do dzisiaj...:)

Monsoft: Jastrzębia sie ostatnimi laty troche pozmieniała...prócz zmiennej geometrii linii brzegowej:) znacznie więcej tam wszelkiej maści dresiarstwa etc. Mniej tego elementu jest po sąsiedzku w Białogórze i Karwii, nieciekawie zaczyna sie robic w Dębkach...no a stolica dreso-bejcowego stylu, to teren od Władysławowa aż po sam Hell...głownie Wa......ka.

gep/lamers^dial

13

U mnie w Piastowie był kiedyś Coctail Table z Asteroidsami, wstawili go niestety już w czasach, kiedy królowały "lepsze" gry typu Gun Smoke, Jail Break czy Iron Horse, którym - wiadomo - podskoczyć nie mógł, więc stał nieużywany. Piękny!

A co do Jastrzębiej to byłem tam rok temu (w Karwii również - lepsza plaża) i jakoś wyznawców trzech pasków nie widziałem specjalnie. Rzekłbym, że nie było ich wcale - fajne spokojne miasteczko z kiepską plażą po schodkach (sux - więcej tam nie pojadę, hehe). Natomiast Władzio i Hell - dramat. Nie dość, że na Hel korek zaczyna się już przy wyjeździe z Władka to jeszcze jakoś ostatnio (kilka lat temu było jakoś ciekawiej - może to tylko tzw. lepsze wspomnienia) wieje tamże nudą straszliwą i drożyzną okropną.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

14

A bo wy sie nie znacie ;) Ja przez pare lat jezdzilem do Jastarni ale na poczatku czerwca i wrzesnia. Duuuuzo swobodniej.

Byłem w tym roku w Jastarni i mogę powiedzieć że pod tym względem nadal jest ok :)

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

16 Ostatnio edytowany przez gepard (2008-09-01 14:29:33)

no ja nie wiem Adamie... Przejdź sie w Jastarnii, po 20-tej koło basenu jachtowego w okolice tamtejszego klubu/paskoteki...Na pasażu w Jastarnii aż do samej Juraty, wieczorami baunsoluby się szwędają gdzie popadnie (dwa lata temu odbyłem tam małe solo z pewnym dresomościem). Z kolei w Chałupach mój znajomek ma camping i szkołe windsurfingu i żali się co raz, jakie to matoły w lśniących bejcach przyjeżdżają bydło robić.

Dely: teraz to korek czasem zaczyna się zaraz po zjeździe z obwodnicy, czasem w Rumi a przy odrobinie szczęścia "dopiero" w Redzie hehehe...

gep/lamers^dial

gepard: ostatni tramwaj wodny odchodzi o 18 :P

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

18

turysta:))))

gep/lamers^dial

19 Ostatnio edytowany przez Monsoft (2008-09-02 01:29:03)

Ja najczesciej bywalem w Ostrowie (dokladnie Ostrowo-Kolonia). To byla wies pomiedzy Jastrzebia Gora a Karwia. Bywalem tam najpierw jako uczestnik obozow, a pozniej jako pracownik. Bywalem tam tez prywatnie ze znajomymi u kumpla (miejscowego Kaszuba) na polu namiotowym. W Ostrowie bylo super dla nas, bo wszyscy ze wsi nas znali, kumplowalismy sie, ludzie nawet przyjezdzali do nas w ziemie w gory (bo w karkonosze mialem blisko) tak wiec my bylismy jak u siebie.
A sprawa z dresami i ludzmi z warszawy zawsze byla na ostrzu noza. Wiele razy ludzie ze wsi przyjezdzali do nas po wsparcie, bo niedawali rady sobie jak tam na wsi bylo ze 30 kolesiow a na glownym polu namiotowym bylo ponad 100 namiotow. Nie dziwie sie Kaszubom no bo kto da sobie zadzic na wlasnym podworku, tymbardziej ze warszawa rozrabiala tam dosyc mocno :(

Ja pozniej przestalem tam jezdzic i jezdzilem do Dziwnowa, bo trzeba bylo zmienic juz miejsce. Po drugie z Dolnego Slaska to szybka droga byla.