Proszę państwa, trapi mnie pewien problem. Pytanie kieruję głównie do niezliczonej rzeszy muzyków atarowskich wykorzystujących czynnie stereo (dwa pokey'e).
Otóż, gdzie leży trick, aby muzyka robiona w tmc 1.11 i puszczona w stereo nie powodowała efektu wytłumiania się instrumentów grających na obu pokeyach. Popisowym przykładem tej odkrytej chyba tylko przeze mnie funkcjonalności, jest muzyczka w naszym demie Unplugged - chodzi o wersję zgraną przez Pigułę i umieszczoną na youtube.
Muzyka wręcz czasami zanika. Nie jest to na pewno błąd podłączenia, bo ten efekt udało mi się powtórzyć, podłączając bezpośrednio do atarki kolumienki od pc (do wyjścia jack stereo). Podobnych efektów nie słyszę np. w muzyczkach Xray'a (pewnie dlatego, że traktuje kanały oddzielnie (8), a nie gra tymi samymi instrumentami na jednym i drugim pokeyu).
Jak to udaje mi się generować:
- instrument w tmc ma taką samą obwiednię dla jednego i drugiego pokeya
- ew. w liście tracków wpisuję ten sam track dla lewego i prawego pokeya
Być może, kwestią jest jakieś trywialne niedopatrzenia, a może po prostu nie rozumiem zasady działania TMC. Nie testowałem tego z TMC 2.0, może tam jest to poprawione (?). Podejrzewam (wspólnie z Boberem tak sobie kiedyś gdybaliśmy), że powodem może być opóźnienie w zapisie do lewego i prawego pokeya (jeden, dwa cykle, ale w fazie dźwięku to robi swoje).
Help?
Dhor/M.E.C.