dely napisał/a:

Heh. To, że w MA nie jest AST to się domyślałem od razu skoro opublikowano go w gazecie, a jak wcześniej twierdził T. Mazur zgłoszono go w Urzędzie Patentowym.

Offtopic: rozumowanie troche nieuzasadnione, z naciskiem na "troche" :). Zgloszenie do Urzedu Patentowego nie oznacza automatycznie nie wiadomo jakiej ochrony. Po pierwsze wynalazek musi przejsc procedure rejestracji (czasem i kilka lat), podczas której dochodzenie swoich praw z wynalazku jest mocno ograniczone. A potem trzeba i tak ochrone odnawiac. A i ewentualna sprawe sadowa trzeba by prowadzic na wlasny koszt, przy sprawach patentowych rzadko niski. Ergo: sprawa kosztowna, dluga i upierdliwa, wiec ewentualne naruszenia czesto uchodza bezkarnie (szczegolnie przy takich sprawach jak "turbo" do magnetofonu wymierajacego komputera).

Kaz/Rohar
Prowadzę stronę dla obłąkanych: http://atari.online.pl/

77 Ostatnio edytowany przez seban (2008-02-01 09:47:36)

Hej!

Tak się domyśliłem że to musi być wzmacniacz operacyjny/komparator. Zakładałem iż jest to uA741 jak w innych rozwiązaniach z tamtych czasów. Co do elementów wymienionych w magnetofonie to u PET-a widzę wymienione 3 kondensatory dołożony jeden równoległy rezystor.

Pecuś jeszcze jedno pytanie... czy masz w swojej kolekcji programów do AST jakiś handler T: który umożliwiał zapis programów na taśmę w AST prosto spod DOS?

Zaraz pewnie się okaże iż schematy tego co mamy powyżej są "okrojona/uproszczoną/zmodyfikowaną" wersją AST ;)

pozdrawiam
Seban

78

Szybki przegląd moich magnetów wykazał, że mam 3 sztuki modowane. Jeden to KSO 2000 więc odpada, pozostałych dwóch zrobię zdjęcia i w razie czego podeślę Sebanowi.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

79 Ostatnio edytowany przez Pecus (2008-02-01 10:20:01)

Dobrego handlera T: AST nigdy nie mialo. Ja napisalem (a wlasciwie przepisalem i pozmienialem troche), taki, ktory instalowal handler T: dla AST, ale zapisywal i odczytywal w standardzie T2000 (bloki o dlugosci 2kB chyba).
W AST bylo to beznadziejnie rozwiazane, dlugoby opisywac, ale (jak zreszta w jakims tescie na skanach widzialem) LIST"T:" programu o dlugosci powiedzmy 100 linii moglo zajac i pol godziny tasmy :). Po prostu kazde PUT#, PRINT#, BPUT# (upraszczajac), bylo traktowane jak zapis pelnego bloku z pilotem. W zwiazku z czym petla: FOR i=1 to 10:PRINT #1,i:NEXT i produkowala 10 pelnych blokow w AST!!!!! Handler T: AST w oryginale nie mial zadnego bufora.....

Aaaaa oczywiscie taki handler (oryginalny) nadawal sie tylko do obslugi zapisu danych programow, ewentualnie programow w BASICu czy innym jezyku, gry nie da sie tym skopiowac, bo w AST program binarny jest poprostu obrazem kawalka ciaglej pamieci RAM. Wszystkie kopiery AST dzialaja na zasadzie zaladowania kopiowanego programu do pamieci i powstrzymania przed uruchomieniem, w czasie wczytywania zapamietuja najnizszy i najwyzszy adres ladowanych blokow, a potem zapisuja obszar pamieci miedzy tymi adresami.
Wystarczy by plik binarny ladowal cos na strone 6 a potem kawalek kodu na ekran, a kopier AST zapisze potem cala pamiec RAM :)

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

80

Nawet w arcie Cebuli, który skanowałem i tu wrzucałem, było napisane że LIST "T:" zajmowało więcej niż LIST "C:" :)

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

81

Hej!

Pecus napisał/a:

...bo w AST program binarny jest poprostu obrazem kawalka ciaglej pamieci RAM. Wszystkie kopiery AST dzialaja na zasadzie zaladowania kopiowanego programu do pamieci i powstrzymania przed uruchomieniem, w czasie wczytywania zapamietuja najnizszy i najwyzszy adres ladowanych blokow, a potem zapisuja obszar pamieci miedzy tymi adresami.Wystarczy by plik binarny ladowal cos na strone 6 a potem kawalek kodu na ekran, a kopier AST zapisze potem cala pamiec RAM :)

Może źle się wyraziłem... chodziło mi o sposób w jaki ktoś nagrywający (np. piratujący na giełdzie) kopiował programy na AST (powiedzmy te juz przygotowane). Przeciez nie jechał chyba AST->AST albo NORMAL->AST? Czy były jakieś narzędzie które umożliwiały zgranie z dysku przygotowanych wcześniej programów na AST? Myślałem iz istaniało jakieś narzędzie umożliwiające taką operację.

Co do takiej budowy plików AST to zdałem sobie z tego sprawę oglądając loadery i czytając manual do multicarta :)

pozdrawiam
Seban

82 Ostatnio edytowany przez Pecus (2008-02-01 11:18:59)

Kiedys w oparciu o ChaosLoader, zrobilem taki kopier do dysk->AST do tego byl maly programik siedzacy w rozszerzeniu, ktory uruchamial tego Chaosa i wciskal mu kolejny klawisz. Gra sie kopiowala, a na koniec wracalo to do programiku w rozszerzeniu, ktory czyscil RAM i odpalal kolejne kopiowanie. W ten sposob kopiowana byla dyskietka na AST (kolejne gry). Ale zawsze bylo ladowanie programow do RAM w ich wlasne miejsce.
Nie wiem jak na gieldzie kopiowali w AST, ja napisalem taki wlasnie kopier i tyle, ale udostepnialem go tylko jednemu koledze. Bylo tez pare kopierow specjalnych, do dlugich, doczytujacych sie gier, czasem nawet (przykladem zrobiony przeze mnie Herbert), glowny program byl w AST i zawiertal w sobie zamiast DOSa handler D: udajacy T2000, no poziomy dogrywaly sie juz w standardzie T2000 (oczywiscie chodzi mi tu o strukture zapisu, bo obslugiwany byl oczywiscie magnetofon w AST). Takie specjalne kopiery pisalo sie glownie w Turbo Basicu, na dysku trzymane byly wszystkie bloki AST (wraz z blokiem naglowka) w oddzielnych plikach i ewentualnie pliki do zrzucenia w T2000. Wystarczylo miec handler T: podpiety oraz procedure zapisu bloku AST w jakiejs zmiennej tekstowej i mozna bylo wszystko zapisac... tyle ze wczesniej trzeba bylo spreparowac te pliki....

A w samym AtariStudio, kopiowali dwukasetowcem ;) (tyle ze takim baardzo porzadnym), jesli mnie pamiec nie myli, to Pirx mial potem tego decka, a moze i ma do dzis :)

Przyznam, ze z odtworzeniem tych moich narzedzi moze byc problem :(

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

83

Dzięki za info! :) Teraz mam obraz jak to wyglądało :) Przyznam iż rozwiązanie blokowe i kompatybilność turbo 2000/KSO/F ze zwykłym zapisem zgodnym z DOS ($FF,$FF) była chyba nieco wygodniejsza :) Mimo tych niedogodności system AST bardzo mi się podoba jako jedno z pierwszych prób zaimplementowania systemu turbo dla małego ATARI :) Jego założenia jednak chyba bliższe są rozwiązaniom zastosowanym w przypadku turbo dla komputerów C64 :)

Seban

84

Pecuś napisał/a:

Nie wiem jak na gieldzie kopiowali w AST

A ja wiem. Nie kopiowali wcale, bo dostać na giełdzie kasety w AST to był cud. Ja większość rzeczy kupowałem na Jóźwiaka bo na Grzybowskiej królowało KSO. Dziwna ogólnie sprawa, bo sądząc po tłumach, które gromadziły się w tym małym pokoiku na Jóźwiaka i długich terminach to sporo ludzi musiało mieć AST.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

85

seban napisał/a:

Przyznam iż rozwiązanie blokowe i kompatybilność turbo 2000/KSO/F ze zwykłym zapisem zgodnym z DOS ($FF,$FF) była chyba nieco wygodniejsza :)

AST bardzo dobrze sprawdzalo sie przy grach, w tym przypadku T2000 mialo spora wade (szczegolnie przy b.dlugich grach ladujacych sie dosc nisko). Ta wada byla potrzeba zarezerwowania 2kB na bufor danych. W zwiazku z czym loader bedacy wlasciwie mini DOSem, mocno podnosil MEMLO.
Oczywiscie w przypadku uzytkow, bylo odwrotnie - AST meczylo sie strasznie.

AST mialo zasadzniczo jeden standard pliku i dwa loadery do wyboru (troche kombinacji i powstal jeden loader wczytujacy wszystko), a w przypadku T2000 i gier ladujacych sie nisko trzeba bylo uzywac jednego z dwoch loaderow (poza glownym), a do tego pliki byly wtedy czesto niestandardowe i w zasadzie ladowane tak jak w AST.

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

86

Hej!

Pecuś oczywiście masz rację co do braku bufora i memlo w przypadku AST. Co to turbo KSO 2000 które miałem jako pierwsze, to były dwa loadery L1 i L2. L1 ładował pliki typu BOOT L2 wszystko co wymagało niskiego MEMLO, pozostałe pliki obsługiwał jak to nazwałeś miniDOS odpalany z cartridge. W każdym przypadku bloki i struktura pliku była jednakowa. Z jednym wyjątkiem... programami zabezpieczonymi np. *AjekCopy to mnie szalenie wkurzało wiec napisałem Anty-*AjekCopy :) Piraci z giełdy wycwanili się aby więcej zarabiać na sprzedaży piratów  i zabezpieczali nowości właśnie AjekCopy aby potem nie rozlazły się one szybko wśród szarych userów.

Tyle że ja turbo KSO pewnie miałem później niż ty miałeś AST :) I faktycznie AST mogło mieć tą przewagę iż gry ładowało błyskawicznie w jednym bloku, szczególnie stare proste gry. Potem zaczeły się pojawiać programy kompresujące i coś pamiętam iż AST nie lubiło strasznie Crunchera 5.0 Magnusa bo samo siedziało po ROM-em i Cruncher załatwiał na cacy procedury do obsługi AST lokując dane tam gdzie one się znajdowały :)

Seban

87

seban napisał/a:

zabezpieczali nowości właśnie AjekCopy aby potem nie rozlazły się one szybko wśród szarych userów

A ja się przyznam, że w życiu nie użyłem żadnego programu kopiującego do kaset :) Zawsze używałem dwukasetowca, szczególnie, że w tych czasach była na nie moda :)

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

88

tru, dwukaseciak ftw.

btw, jak ktos mi znajdzie schemat interfejsu do podlaczenia atari do zwyklego grundiga :) to niejedno piwko postawie.
(wartosc raczej sentymentalna, mialem taki kiedys na samym poczatku atarowania)

89 Ostatnio edytowany przez Lt_Bri (2008-02-01 18:33:35)

-->mikey, postaram się jeszcze dziś (najpóźniej jutro) porobić skany ;)

I jeszcze kwestia natury ideologicznej, nie ważne czy do atarka podpinasz magnetofon czy też najnowszego/"najbardziej wypasionego" pieca, to zawsze podpinasz do atarka (jako urządzenia "nadrzędnego") a nie na odwrót ;)

wszystkie trzy strony świata

90

mikey....  http://www.serious-dial.atari.pl/Serious/S14/A14.html mnie to działało z najzwykleszym magnetofonem, potem pojawił się Blizzard a to turbo gdzieś tam leżakuje.

91

seban napisał/a:

Potem zaczeły się pojawiać programy kompresujące i coś pamiętam iż AST nie lubiło strasznie Crunchera 5.0 Magnusa bo samo siedziało po ROM-em i Cruncher załatwiał na cacy procedury do obsługi AST lokując dane tam gdzie one się znajdowały :)

No, ja kiedyś dostałem od Pecusia (jeszcze za starych czasów giełdowych) taki prosty konwerterek w BASICu. Zamieniał on pliki spakowane Cruncherem 5.0 na strawne dla AST. ZTCP konwersja polegała na "upchnięciu" w pamięci RAM (do $bc1f włącznie) całości danych spakowanych i włączeniu "pod-romu" dopiero na czas dekompresji. Oczywiście programik nia działał przy bardzo długich plikach... A używany był wtedy także w innym celu, np. po to by napis "FILE BY ..." nie znikał tak szybko.
Ech, historia. ;)

I Ty zostaniesz big endianem...

92

Wydaje mi się, że chyba wady AST o któych napisaliście wyeliminowali w nowym formacie MACRO?AST. Dużo w tym zapisywałem i pamiętam, że nie miałem takich problemów. Normalnie program w tym mógł mieć wiele bloków i nie zapisywał wcale całej pamięci pomiędzy nimi. Tylko ten format był obsługiwany tylko przez Multi-Cartridge. Ale gry sprzedawane w AS miały najpierw nagrany loader w zwykłym AST, a zaraz za nim nagraną grę w MACRO_AST. Tak ja to pamiętam ale może coś pomieszałem.

93

Ej, a ja zawsze uzywalem kopierow do kaset a nigdy dwukaseciaka! Przyjalem wtedy domyslnie (bezmyslnie), ze skoro Atari musi miec specjalny magnetofon zeby wgrac program, to zwyklym nie mozna go rowniez skopiowac
Tyle pieprzenia sie z przekladaniem kaset! Zmarnowana mlodosc... Ide rozwalic sobie leb klapa od kasprzaka.

94

Takiż dwukasekciak jednakowoż musiał być niezgorszy a dobrze naregulowany albowiem sygnał do wrażliwych należeć zwykł.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

95

-->mikey, sprawdź skrzynkę ;)

wszystkie trzy strony świata

96 Ostatnio edytowany przez mikey (2008-02-01 22:17:39)

Lt_bri: dziękówka, masz browarków u mnie parę. Obrobie to wrzuce na forum, bo duże są. Dzięki śliczne.
Zenon, sorry, wczesniej nie zauwazylem twojego posta. Również dzięki śliczne.

97

Hej!

Lt_Bri: ten interface to schemat z IKS-a czy coś innego? Możesz podesłać i mi jak to nie z gazetki IKS?

Nosty: Ja wiedziałem że można użyć dwu kaseciaka jednak nigdy tego nie robiłem. Zawsze kopiowałem programem kopiującym, aby uzyskać lepszą jakość kopii niż w przypadku kopiowania analogowego (taśma->taśma)

pozdrawiam
Seban

98 Ostatnio edytowany przez Lt_Bri (2008-02-01 22:50:01)

-->seban, pochodzą z tamtej kompilacji I.W. więc któreś mogą być z IKSa, jeden jest odręcznie narysowany etc.
Zaraz wyślę (to są trzy tiff-y, 300ppi, po jakieś jeden mega każdy).

ps. zdaje się że jednego z nich widziałem bodaj w jakimś bajtku (z 88 roku?).


-->mikey, jak coś to mogę w jakiejś lepszej jakości to pociagnąć, bo to tylko "line art"(czym to się w praktyce od 2 kolorów różni?) są, a kserówki z grafiką zazwyczaj skanuję w odcieniach szarości ew. w RGB (jeżeli nie jest to kserówka druku, a pisma/odręcznych rysunków etc.)a potem redukuję do 3 kolorów (sporadycznie czterech).

wszystkie trzy strony świata

99

mikey....  poszperałem po moich dokumentacjach, znalazłem trzy schematy interfejsów Atari-magnetofon. Jak cię interesuje to zrobię kopie i prześlę.

100

Hej!

Zenonie, tutaj jest to co podesłał Lt_Bri: interface-y do magnetofonów

Jeżeli masz jakieś inne schematy od tych w powyższym PDF-ie to bardzo byłbym również bardzo nimi zainteresowany.

pozdrawiam
Seban