1

Musze sie podzielic swoja radoscia!

Wlasnie dzis odebralem paczuszke z USA z pieknym, idealnym, nienaruszonym River Raidem.
Oczywiscie w folii.

Ponizej fotki.
Co ciekawe, na screenie z tylu malarz dodal od siebie smugi za samolotami ;)
I jeszcze cytat z pudelka:
"Brillantly detailde graphics and outrageous sound effects are guaranteed.
Your safety's not."
:D

http://nosty.neostrada.pl/river_raid_front.jpg
http://nosty.neostrada.pl/river_raid_back.jpg

2

O rety... To musi być ból, nie móc zajrzeć do środka ...  Może rentgen ? ;-)

pomidor

3

Ale ja wiem co jest w srodku :)
Mam tez luzem carta + instr.

4 Ostatnio edytowany przez macgyver (2008-01-09 10:26:23)

Nie może być - na okładce oprócz samolotów i śmigłowców.... jest most w Stańczykach (taka miejscowość niedaleko Suwałk) !!! Kto nie wie o co chodzi polecam linki tutaj i
tutaj, a tu jest ta rzeczka, nad którą lata samolocik - nic dziwnego, że musi zniszczyć most, bo by się między przęsłami nie zmieścił ;)

Jakiś emigrant z Polski, a konkretnie z suwalszczyzny musiał projektować tę okładkę ;)

5

nosty napisał/a:

Co ciekawe, na screenie z tylu malarz dodal od siebie smugi za samolotami ;)

IMHO to smugi od długiego czasu naświetlania/słabego monitora

___
Press play on tape...

6

nosty napisał/a:

Ale ja wiem co jest w srodku :)

Podziwiam kolekcjonerów za bezgraniczne zaufanie jakim darzą sprzedawców. Wszak jeżeli coś posiada jakąkolwiek wartość to zawsze się może znaleźć jakiś fałszerz, który będzie chciał na tym zarobić kilka centów. :)
Jak można bez rozdziewiczenia pudełka stwierdzić, że to oryginał a nie podróbka wykonana gdzieś w Chinach? ;)

Byl hrozný tento stát, když musel jsi se dívat, jak zakázali psát a zakázali zpívat,
a bylo jim to málo, poručili dětem modlit se jak si přálo Veličenstvo Kat.

7

ilr - zgadzam sie, ze nadejdzie taki moment kiedy pojawia sie podrobki i wtedy mlodzi kolekcjonerzy przyjda po ekspertyze autentycznosci do takiego doswiadczonego dziadka jak ja ;)
Ale chyba jeszcze nie ten moment. I nie ten tytul. Gdybym mial cos podrabiac to zaczalbym od bialych krukow na 2600, NES'a, moze rzadkie wydania Ultimy albo Infocomu. Takie rzeczy, warte w folii >$1000 za sztuke.
Na Atari 800 bylby to pewni Gold Mine od Spectravideo (na eBayu poszlo raz za $700 raz za $1000). Z bardziej popularnych moze Sparta albo BoulderDash (w folii obstawiam ze kazde jest warte ze 200 papierow).

Takze podrobka RiverRaid wartego pare - parenascie dolcow raczej by sie nie oplacala :D

I jeszcze jedno: podrobka ma sens jesli zrobilbys serie. A jak zrobilbys serie to po sprzedazy paru sztuk cena by spadla a ludzie zorientowaliby sie ze cos tu smierdzi...

8

nosty napisał/a:

ilr - zgadzam sie, ze nadejdzie taki moment kiedy pojawia sie podrobki i wtedy mlodzi kolekcjonerzy przyjda po ekspertyze autentycznosci do takiego doswiadczonego dziadka jak ja ;)

Masz okulory z rentgenem X :):):):):) :D - ale - przynajmniej Ty wiedziałeś, co zapakowałeś na Głuchołazach do ofoliowanej paczki :D :P - ja tego na szczęście nie wiem :)

Kontakt: pin@usdk.pl

9

o shit;
cały czas nie rozumiem jak można kupić i nie zaglądać do środka....
kolekcjonerzy są "fajni" i to dzięki nim później cokowolkie kosztuje majątek :(

rozumiem że jak zafoliuję swoją jakąs tam ultime do atari ( nie nosi sladuf uszytkowania)
to na ebayu mogę ja pchąć na 500$

10 Ostatnio edytowany przez nosty (2008-01-10 14:09:55)

AS - juz to kiedys walkowalismy: kolekcjonerzy i "prawdziwi atarowcy" (bo taka robocza nazwa sie wytworzyla w dyskusji) rzadko wchodza sobie w droge na aukcjach. To co interesuje jednych nie interesuje drugich i odwrotnie (nie chodzi tylko o model, ale przede wszystkim o stan).  Sa oczywiscie wyjatki: np. ostatnio wystawiana na ebay stacja 3'' do malego Atari (Kaz o tym pisal), zainteresowala by wszystkich.

No i kolekcjonowanie nie zwalnia od myslenia. Wygralem ostatnio czysta prototypowa plyte PCB do Atari ST+ (nieprodukowana wersja z przygotowanymi miejscami na procesor 286 w celu sprzetowej emulacji). Jak tylko do mnie przyjedzie to ofotografuje ja, albo zeskanuje, pomierze i udostepnie publicznie te matrialy (jesli nie sa do tej pory opublikowane).
Ale nie widze powodu, zebu ktos zaczal lutowac akurat te orginalna plyte :P

11

A tak z czystej ciekawosci: po co Ci ta plyta?

12

nosty napisał/a:

No i kolekcjonowanie nie zwalnia od myslenia. Wygralem ostatnio czysta prototypowa plyte PCB do Atari ST+ (nieprodukowana wersja z przygotowanymi miejscami na procesor 286 w celu sprzetowej emulacji). Jak tylko do mnie przyjedzie to ofotografuje ja, albo zeskanuje, pomierze i udostepnie publicznie te matrialy (jesli nie sa do tej pory opublikowane).
Ale nie widze powodu, zebu ktos zaczal lutowac akurat te orginalna plyte :P

Gratuluje! Ciesze sie ze udalo sie uratowac z rak barbarzyncow co by core 2 duo tam wlutowali.

13 Ostatnio edytowany przez seban (2008-01-10 23:10:54)

Hej!

Jak już dyskutujemy o kolekcjonerach to ja wrzucę swoje 3 grosze.

Nosty napisał "o co interesuje jednych nie interesuje drugich i odwrotnie (nie chodzi tylko o model, ale przede wszystkim o stan)".

Nie mogę się z tym niestety zgodzić... od jakiegoś czasu poluję na kilka rzeczy i ludzie kolekcjonujący (sądząc po aukcjach w których brali udział) zawzięcie mi wszystko z przed nosa sprzątają... ja się nie mogę nadziwić po co im po 5 albo więcej egzemplarzy tego samego modelu. Możecie mi zarzucać iż za mało pieniędzy daję... ale to de facto kolekcjonerzy doprowadzili do sytuacji że Atarki które można było kiedyś kupić 20zł chodzą obecnie po 100zł. Spróbujcie kupić obecnie magnetofon 1010 nawet w stanie złomu... (bez pudełek, folii, itd.)  nie da rady w rozsądnej cenie... a magnetofon z turbo AST? Nie możliwe... kupują i chowają po szafach... a człowiek który chciałby np. zrekonstruować takie rozszerzenie nie ma szans. Sorry dla mnie to do niczego nie prowadzi... i jak widać wywołuje u mnie tylko frustrację. Powoli nie stać mnie po prostu na zakup sprzętu z rodziny Atari bo kolekcjonowanie stało się "trendy" i masa ludzi skupujących po kilkanaście egzemplarzy danego modelu... buszuje po Allegro i pozostałych serwisach aukcyjnych.  Wszystko stało się rzadkie i cenne dla ludzi kolekcjonujących... dobija mnie fakt że przez schowanie do szafy czy na półkę sprzętów zawierających nietypowe rozszerzenia wszystko zginie i zgnije w odmęcie wieczności. Są ludzie którym uda się kupić rzadkie okazy i nie boją się ich przeznaczyć na "reverse engineering" (przykładem może być Stryker i zakupiona przez niego rosyjska stacja, albo Pan Jerzy Sobola dzięki któremu mamy schematy wszystkiego co wpadło w jego ręce). O wiele bardziej wolę takie podejście niż kolekcjonowanie dla samej chęci posiadania super rzadkości tylko dla siebie.... ale to nie jest łatwa kwestia do rozwiązania aby kolekcjoner był syty i dobro braci atarowskiej zostało zachowane.

pozdrawiam
Seban

14

seban napisał/a:

Możecie mi zarzucać iż za mało pieniędzy daję... ale to de facto kolekcjonerzy doprowadzili do sytuacji że Atarki które można było kiedyś kupić 20zł chodzą obecnie po 100zł

Przepraszam bardzo, ale ostatnio kupiłem 65XE za 15,50zł na allegro, więc jak się chce to można kupić tanio, w dodatku dziś na allegro XC-12 poszedł za 6,51zł. A to że w tej chwili mam 15 całych Atarek i 2 razy po 0,5 to tylko dla tego że wyłapuje okazje i kupuje, bo po co mam przepłacać jak będę później potrzebował.

"...Jeśli więc nie traktujemy dysku jako podręcznego śmietnika, w którym przechowujemy wszystko, co tylko wpadnie nam w ręce, to 20 MB starcza nawet z dużym zapasem..."

15

mazi - bo do tej pory kupowalem jedynie seryjnie produkowane gry i sprzet. Po prostu nie stac mnie zazwyczaj na powalczenie o nic naprawde jedynego czy chocby unikatowego. A do takich kategorii nalezy to PCB i dlatego tak sie z niej ucieszylem.

A jesli pytasz o powod jako taki, po co wogole kupowac pamiatki po firmie Atari, prototypy itp. to wracamy do punktu wyjscia - bo to tak jakbys pytal "po co kolekcjonujesz te rzeczy?". Kiedys w muzeum widzialem szlafrok Napoleona I. Byl poplamiony, podarty, okropny wrecz. Spytaj ich po co im ten szlafrok i spytaj ludzi, po co placa zeby tego lacha obejrzec. Na to drugie pytanie sam zreszta sie troche zastanawiam ;)
Aha, Napoleon byl do tego stopnia zarozumialy, ze podarowal te brudna szmate do jakiejs kolekcji jeszcze za zycia :P

A wracajac do plyty ST+: Poza wartoscia kolekcjonerska, jestem ciekawy czy Pasiu, Jer albo Electron nie ocenia czy zmontowanie tego ST+ ze sprzetowym emulatorem PC jest czasem mozliwe :D Nigdzie w sieci nie znalazlem jej skanu, wiec kupilem.

16

Seban - jak napisalem wyzej, rysunek tej rzadkiej PCB na pewno zeskanuje. A gdbym jej nie kupil zostala by w USA i jak w banku bys nie dotarl do tego schematu.

Co do reszty zarzutow: nie zgadzam sie. Kolekcjonerzy nie kupuja po 10 sztuk Atari 130XE! W zyciu! Gora 2 sztuki. Bo Atari 130XE wciaz prawie nie ma wartosci kolekcjonerkiej. Raczej odwrotnie! To "prawdziwi atarowcy" to robia, chomikujac na przyszlosc zeby miec zrodlo organow jak zaczna im padac podzespoly, albo do eksperymentow z lutownica i pilnikiem. Sam mam kilkanascie sztuk jak Gzynio i wlasnie do takich celow, albo na przyszlosc, jak zaczna mi padac te, ktorych obecnie uzywam.
Jest jeszcze jedna mozliwosc: inwestycja. Po prostu inwestycja w "antyki" zeby za 10 lat sprzedac i zarobic 1000%. Ale ja w to za bardzo nie wierze...
Chociaz... Jak dwa dni temu zobaczylem ze na allegro ruska gra "w jajeczka" (Elektronika) poszla za >200zl to mocno zalowalem ze 10 lat temu nie skupowalem ich na kilogramy po bazarach.

No i w koncu: cos drozeje, ale cos tanieje. Jest coraz wiecej w Polsce Atari 400, 800, stacji 810, cartridgy. Dolar tani a i coraz wiecej ludzi wyjezdza i sprowadza ze swiata sprzet i soft. Cent tych rzeczy troche spadly.

A Atari 65/130XE musialo kiedys zaczac drozec. Nadszedl ten moment, ze konczy sie sprzedawanie na zasadzie "znalazlem dziwna klawiature w piwnicy ojca, jak ktos da pare zeta to niech ten zlom zabiera". Ludzie wiedza, ze to zaczyna miec wartosc. Rosnie swiadomosc w narodzie. To chyba dobrze, nie?

17 Ostatnio edytowany przez jer (2008-01-11 15:02:37)

Nosty, czy mogę liczyć na udostępnienie tej płyty dla zrobienia schematu, oczywiście jak już nasycisz nią oczęta? Obiecuję niczego nie lutować ;)
Dla podgrzania atmosfery: http://www.mini-itx.com/projects/petitx … .asp?page=

18

jer - jesli skan + zdjecia nie wystarcza to niechetnie zaufam naszej poczcie i oczywiscie Ci uzycze.
Jak pisalem - fajnie by bylo gdyby sie przydala do zbudowania czegos ciekawego.

19

seban napisał/a:

Hej!

Jak już dyskutujemy o kolekcjonerach to ja wrzucę swoje 3 grosze.

Nosty napisał "o co interesuje jednych nie interesuje drugich i odwrotnie (nie chodzi tylko o model, ale przede wszystkim o stan)".

Nie mogę się z tym niestety zgodzić... od jakiegoś czasu poluję na kilka rzeczy i ludzie kolekcjonujący (sądząc po aukcjach w których brali udział) zawzięcie mi wszystko z przed nosa sprzątają... ja się nie mogę nadziwić po co im po 5 albo więcej egzemplarzy tego samego modelu. Możecie mi zarzucać iż za mało pieniędzy daję... ale to de facto kolekcjonerzy doprowadzili do sytuacji że Atarki które można było kiedyś kupić 20zł chodzą obecnie po 100zł.

To jest jak najbardzoej normalna sytuacje kiedy sprzet nie jest juz produkowany. Duza liczba kolekcjonerow przyspiesza ten fakt. Ale pociesze Cie boxy drozeja 5x szybciej.

Sobija mnie fakt że przez schowanie do szafy czy na półkę sprzętów zawierających nietypowe rozszerzenia wszystko zginie i zgnije w odmęcie wieczności. Są ludzie którym uda się kupić rzadkie okazy i nie boją się ich przeznaczyć na "reverse engineering" (przykładem może być Stryker i zakupiona przez niego rosyjska stacja, albo Pan Jerzy Sobola dzięki któremu mamy schematy wszystkiego co wpadło w jego ręce). O wiele bardziej wolę takie podejście niż kolekcjonowanie dla samej chęci posiadania super rzadkości tylko dla siebie.... ale to nie jest łatwa kwestia do rozwiązania aby kolekcjoner był syty i dobro braci atarowskiej zostało zachowane.

pozdrawiam
Seban

Trzymanie ostatniego egzemplarza tylko i wylazcznie w celu bycia z dumnym z posiadania jest mi dalekie. Tez uwazam iz nalezy dokladnie dokumentowac zabytki, testowac i opisywac - ale zawsze bezinwazyjnie.

20 Ostatnio edytowany przez jer (2008-01-11 19:31:43)

Ja od końca lat 80tych ub. w. staram się sczytać romy/epromy komputerów 8bit, które mi wpadną w ręce. Dotyczy to także gal/pal, które tam się znajdują - jeśli są zabezpieczone, to chociaż tabelę prawdy zrzucam do pliku, a mam już sporą ich kolekcję. To wszystko po to, by móc naprawić sprzęt w przypadku uszkodzenia/braku tychże. To chyba nielegalne, ale mnie to nie wzrusza jakoś. Zerwanie plomby gwarancji, która dawno już straciła wazność, nie powstrzymuje mnie ani sekundy, to nie ma żadnego znaczenia. To tak samo, jak nie naprawiać przebitej opony, czy jej nie zmienić na zimówkę w starym aucie, lub nie zrobić remontu generalnego silnika.

21 Ostatnio edytowany przez bori (2008-01-11 22:03:24)

Jer wybacz, ale to nie do konca to samo. Naprawic a i oszem, ale przetopic orginalny dzialajacy silnik i wlozyc inny wspolczennie dostepny to nie naprawa.

No i oczyscie pociac i pospawac mocowanie aby dopasowac "rozszerzenie".

Ze starymi komputerami jest jak ze starymi samochodami i  wiecej % jest oryginalny tym lepiej. Jakies samorobki na bazie warszawy sa bezwartosciowe a orygianalna warszawa jest duzo warta i ma duza wartosc zabytkowa. Oczywiscie jezdzadza ma zdecydowanie wieksza. Naprawiac tak ale na oryginalnych czesciach.

22

Na oryginalnych częściach ? Rezystory, kondensatory też ? A scalaki typu RAM (4164, 4264, 4464) ? ROM ? A cyna też musi być oryginalna ? Z tej samej partii, której użyto w Atari Corp ? :P :P :P

23

No wlasnie... macgyver poruszyl drazliwa kwestie. Niektorzy lekcewaza i podwazaja kolekcjonowanie komputerow bo byly produkowane seryjnie, przemyslowo. Cos w tym jest... Dlatego coraz bardziej pociagaja mnie unikaty, prototypy, pamiatki.
Ale pocieszam sie, bo to co zbieram (gry i sprzet) jest ograniczone zarowno typami jak i liczebnoscia no i juz nie produkowane. Cos jak stare wydania ksiazek - niby produkowane przemyslowo, ale wiadomo, ze wiecej I wydania Pana Tadeusza juz nie dodrukuja.

Ja za to nie rozumiem jak ktos moze zbierac wspolczesne karty telefoniczne albo zabawki z kinderniespodzianek, albo temperowki, kiedy caly czas sa produkowane nowe? Takiej kolekcji nie ma konca i do niczego ona nie prowadzi...

24

Nosty ! Ale fajowo !:) Nigdy jeszcze nie widziałem okładki tej gry ! Chyba zostanę kolekcjonerem ;)
Właściwie pudełko znacznie bardziej mi się podoba niż sama gra, która jakoś nigdy mnie nie pociągała.


seban: pomyśl o przyszłości za 30 - 50 lat oni wymrą i znów będzie zatrzęsienie taniego sprzętu Atari :D ;)


nosty napisał/a:

Aha, Napoleon byl do tego stopnia zarozumialy, ze podarowal te brudna szmate do jakiejs kolekcji jeszcze za zycia

Kto wie co robi Nolan B. albo Jacek T. ;)

nosty napisał/a:

Ja za to nie rozumiem jak ktos moze zbierac wspolczesne karty telefoniczne albo zabawki z kinderniespodzianek, albo temperowki, kiedy caly czas sa produkowane nowe? Takiej kolekcji nie ma konca i do niczego ona nie prowadzi...

Prowadzi ! W prostej linii do gigantycznego śmietnika :> ;)

800XL  XC12  LDW 2000  Portfolio  1040 ST, STE  Falcon 030 (Deskpro)  Jaguar
... oraz inne grzyby i Amigi :-P

25

Apropo postu Sebana napiszę co ja spotkałem. Miałem ochotę kupić sobie kompletny oryginał Archona. I zobaczyłem jak jeden gościu na Ebayu zgarnia wszystkie Archony! Na wszystkie platformy sprzętowe. Ok. To jeszcze rozumiem. Widzocznie miłośnik serii. Ale w jego historii (której można podejrzeć jakieś 3 ostatnie miesiące) zobaczyłem tylko z  jakieś 15 identycznych kupionych Archonów na Atari 8-bit! Gościu płacił za nie nawet $100 z takich aukcji "Kup Teraz". Chyba sobie tapetuje nimi ściany ;) A Archona 1 i 2 sobie dorwałem za grosze w Kanadzie jeszcze w zestawie z Ultimą 4. Archon-Maniac musiał przegapić bo aukcja lokalna była albo może już go do szpitala zabrali :)