W ferworze świątecznych prezentów postanowiłem obdarować klawiaturę XEGS lampką rodem z pozostałych modeli XE. Na pudełku w którym sprzedawano ów komputer klawiatura posiada lampkę, podejrzewam więc że fotografowano jakiś pokazowy egzemplarz.
Poniżeej fotorelacja z transplantacji świecidełka.
1. Rozpocząłem od wywiercenia małego otworka dokładnie na środku znajudjącej się w klawiaturze diody.
2. Ważne jest aby od razu wiercić pod kątem, bowiem szybka wchodzi w plastik lekko z ukosa.
3. Do akcji wkracza brzeszczot od tzw. laubzygi. Poszerzyłem nim otworek nadając mu kształt szparki.
4. Płaskim pilnikiem, nożykiem i czymś tam jeszcze wybrałem około milimetrowej głębokości korytko na przyszłą szybkę. Jest to o tyle ważne, że w cieńszym plastiku łatwiej potem nożykiem wyciąć trójkątne narożniki.
5. Pilniczek i nożyk ukształtowały szparkę na dobre. Kształt rombu uzyskałem nacinając plastik czubkiem nożyka do papieru.
6. Szybka diody pochodzi z modelu 65XE i jest przezroczysta. Dodatkowo wypolerowałem ją na glanc nagietkowym zmywaczem do paznokci bez zawartości acetonu.
7. A oto efekt końcowy. Dla lepszego odcienia zieleni zastosowałem bardzo jasną diodę LED zasilaną poprzez rezystor 33k. Dzięki temu jej jasność zbliżona jest do poziomu tych stosowanych oryginalnie w Atari. A dlaczego zielona? Ano dlatego, że w XEGS już jedna dioda POWER jest... zielona właśnie.
Konkluzja - przeróbka wyszła całkiem ładnie, ale niestety nie idealnie (jedna z krawędzi jest nieco krzywa). Szparkę taką wykonać jest trudno i to nie tylko ze względu na jej rombowaty kształt. Mimo to klawiatura ucieszyła się z prezentu i to bardzo :)