1 Ostatnio edytowany przez szary331 (2007-12-19 21:15:42)

Mam taki sprzecik:

Konfiguracja leciwa

Laptop: ThinPad 390 E, proc. Celeron 333 Mhz, RAM 256 MB, dysk 20 GB.
Pomyslałem, ze zainstalowałbym na nim Linuxa tylko nie bardzo wiem jakiego.


Oczywiscie chciałbym żeby toto pracowało w jakims srodowisku graficznym ;)

Mozna coś wrzucić na takiego truposzczaka?

ogólnie to k...a jesień idzie!

2

truposz? ja na thinkpad 390 (PII 233, 96M ram, dysk 4.3G) mam Win2k, Debiana i NetBSD. Wszystko hula aż miło :)
A więc polecam Debiana :)

3

Zgadzam się z przedmówcą. Wszelkie rethatopochodne, oparte na .rpm dystrybucje, w zaloźeniu przyjazne, w rzeczywistosci kupa - szczegolnie na słabszym sprzęcie. Debian jest wbrew pozorom dużo bardziej przyjazny (apt-get - bajka!). Do tego jakiś blackbox/fluxbox jako środowisko graficzne i będzie śmigał na Twoim sprzęcie bardzo ładnie. Ostatni modny jest Ubuntu, czyli pochodna Debiana - osobiście nie próbowałem, ale ludzie sobie chwalą, ponoć bardzo przyjazny szczególnie dla początkujących. Tylko nie wiem jak będzie się sprawował na słabym kompie, bo domyślnie pracuje pod gnomem. ale po zmianie na fluxbox z pewnością się nada.

A do ekstremalnych konfiguracji tylko slackware. Nazywasz swojego lapka truposzem ? U mnie w tej chwili jedyny pc, to taki malutki lapik 'z epoki' - Compaq contura Aero 486sx 25mhz 8mb ram. Obsluguje moje A8 przez sio2pc. Działa pod slackiem 9.1 - oczywiście tylko pod konsolą tekstową, o x-ach nawet nie myślę. Nie powiem, że śmiga, ale chodzi całkiem przyzwoicie, a po zmianie basha na jakiegoś asha na pewno byłby błyskawicą, ale kosztem utraty części funkcjonalności. Niemniej jednak Slackware to dystrybucja dość trudna (brak zależności między pakietami i narzędzia do łatwego zarządzania nimi - ale przy bardzo słabych maszynach to akurat jest zaletą, bo instalujesz tylko to, co chcesz - czyli to czym się kompik nie udławi), dlatego polecam Debiana/Ubuntu.

lubię zapach plastiku
mam za dużo komputerów

4 Ostatnio edytowany przez Monsoft (2007-12-20 11:39:29)

Ubuntu jest "moco-zerne" i dysko-zerne jak kazda nowa dystrybucja. W sumie uzywam ubuntu jako drugi system na notebooku i jestem zadowolony. Ale na slabszy sprzet to sie nie nadaje. Moze Xubuntu. Mozesz jeszcze sprobowac zainstalowac FreeBSD. Latwo sobie przekompilujesz kernela i dostosujesz wszystko do wlasnych potrzeb. Tak samo jak Slackware nie jest to latwa dystrybucja ale  da sie niezle przystosowac

5 Ostatnio edytowany przez danos (2007-12-20 12:34:53)

Witam,

Konfiguracja sprawdzona u mnie:
Laptop Compaq Armada E 500, Proc. Pentium III 700 MHz, RAM 128 MB, Dysk 11 GB.

Na hda1 - Windows 2000

Na hda2 - Slackware Linux 10.1, zainstalowany zaraz po ukazaniu się w Sieci. Było to już jakiś czas temu (dwa lata? trzy?)

Praca w trybie tekstowym i w KDE - nawet znośnie, wydaje się szybciej niż pod W2k.

Jak na razie Windowsa przeinstalowywałem 2 razy i znowu się szykuję do "oczyszczania". Linuxa używam tak jak jest od zainstalowania- symulacje w NS-2, Programowanie w JAVA, C++, Modelowanie UML. OpenOffice w jakieś starszej wersji.

W sumie polecam, chociaż w instalacji pomagał mi guru Slackwarowy.

Co do FreeBSD mój znajomy specjalista nie polecał na laptopa - wymagania są znacznie większe w stosunku do wiedzy użytkownika niż w przypadku Linuxa, a poza tym nie ma tam standardowo X-ów chyba?.

Pozdrawiam

6 Ostatnio edytowany przez macgyver (2007-12-20 14:55:55)

danos: z X-ami i FreeBSD - kto Cię tak podle oszukał, że nie ma ??? Jak pod FreeBSD umiesz instalować pakiety "z portsów" (taki złobek odnośnie znajomości FreeBSD - chyba nawet to jest prostsze od Debianowych apt-getów), używasz konfiguratora systemowego sysinstall (bardzo logicznie skonstruowany, przejrzysty i wygodny) i umiesz konfigurować "xorgi" (te same co pod linuxem) to instalacja X-ów pod FreeBSD to bułka z masłem.

Aha - nie agituję tym samym na rzecz stawiania FreeBSD na laptopie, ustosunkowuje się tylko do wypowiedzi kolegi Danos-a.

A jak już instalować linuxa, to najlepiej 2.6.x.y ;) A Debian, Slackware, Fedora, Suse to tylko różne dystrybucje - różnice między nimi to przede wszystkim kwestia wyboru sposobu instalowania pakietów (i kolor okładki od płyty, gdy nabyłeś ją drogą zakupu :lol:)

7 Ostatnio edytowany przez Monsoft (2007-12-21 08:51:55)

Ja wspomnialem o FreeBSD tylko dlatego ze mam czesty dostep do niego i sam go uzywam na swoim serverze, ktory jest w niewygorowanej konfiguracji PIII 800/512MB Ramu. Jako ze mozna uzyc sysinstall lub pkg_add tak samo jak apt-get lub rpm to jest warte polecenia. Mozna tak jak juz macgyver wspomnial zainstalowac tez wszystko z "portow" a co za tym idzie miec calosc (lub wiekszosc) przekapilowana ze zrodel z roznymi wariantami przy kompilacji. Odciazony kernel tez duzo daje, a latwosc kompilacji kernela na freebsd jest nieporownywalna z tym na Linuxie.
Powiem ze nigdy nie instalowalem tego systemu na notebooku.
Pewnie lepiej bedzie uzyc Debiana lub Slakware bo juz zostalo tu wspomniane ze chodza dobrze i nie "zabijaja" sprzetu.

8

macgyver napisał/a:

z X-ami i FreeBSD - kto Cię tak podle oszukał, że nie ma ??? Jak pod FreeBSD umiesz instalować pakiety "z portsów" (taki złobek odnośnie znajomości FreeBSD - chyba nawet to jest prostsze od Debianowych apt-getów), używasz konfiguratora systemowego sysinstall (bardzo logicznie skonstruowany, przejrzysty i wygodny) i umiesz konfigurować "xorgi" (te same co pod linuxem) to instalacja X-ów pod FreeBSD to bułka z masłem.

Dzięki za info o FreeBSD. Jak do tej pory traktuję go jak jeża. Ale może się zdecyduję.

macgyver napisał/a:

A jak już instalować linuxa, to najlepiej 2.6.x.y ;) A Debian, Slackware, Fedora, Suse to tylko różne dystrybucje - różnice między nimi to przede wszystkim kwestia wyboru sposobu instalowania pakietów (i kolor okładki od płyty, gdy nabyłeś ją drogą zakupu :lol:)

Ciekawe spostrzeżenie. Chociaż mi przypadł do gustu Slack ze względu na, moim zdaniem, bardziej uporządkowaną strukturę plików systemowych i bardziej rozsądny sposób instalacji. Ale to tylko moje zdanie.

W każdym bądź razie, wcześniej próbowałem na laptopie RedHata 9.0, wynik: tragedia jeżeli chodzi o X-y. Mandrake - ładnie działał, ale jak chciałem skompilować jakiś program OpenSource (nie pamiętam, chyba Umbrello) to wywalał komunikaty o niezgodności kompilatora.

I to jest następny powód dla którego polubiłem Slackware - kompilator GCC bez firmowych modyfikacji made in RedHat, Suse i co tam jeszcze.

Pozdrawiam

9 Ostatnio edytowany przez grzeniu (2007-12-20 16:17:36)

Hieh.... u mnie w pracy swego czasu Baleron 400 + 128 RAM + 2 x SCSI II 20GB obsługiwał ->> Red Hat 7.0 <--. Chodziło na tym sporo: nat/firewall, mysql z kilkoma bazami, httpd, samba ale nie jako kontroler domeny, ftp, kilka "pulpitów" VNC + do tego moje środowisko programistyczne z QT3 na czele obługiwane zdalnie z konsoli :) :) Wszystko chodziło w intranecie. Tę dystrybucję linuxa Ci polecam, no może 9.0.

STYMulator JIL ST YM2149 mjuz:k @ gnu/linux
SIUP (SIo2Usb2Pc) - SIO2PC USB Edition
PIN ready logo
3M / InD: ... na kasetach były zabezpieczenia w postaci tzw. "mikropierdnięcie" ...

10

Ubuntu, przynajmniej siódemkę, odradzam - ciężkie, żarłoczne (dużo bardziej niż winxp), wygląda jak windows i robi niespodzianki jak windows.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

11

macgyver napisał/a:

A jak już instalować linuxa, to najlepiej 2.6.x.y ;) A Debian, Slackware, Fedora, Suse to tylko różne dystrybucje -

Buahahaha, tekst jak z pl.comp.os.advocacy z 1995 roku :P
Debian/Kfreebsd też jest dystrybucją linuksa?
A co do FreeBSD, to działa na laptopie lepiej niż niejeden 'linux' (wzialem w cudzysłów aby znowu ktoś nie udawał że nie wie iż chodzi o coś więcej niż kernel)

12

Co do FreeBSD, portów i X, to od pewnego czasu ma miejsce taka nieprzyjemna sytuacja. Otóż ostatni release Free to 6.2, z Xorg 6.x. W portach natomiast jest Xorg 7.x. Jeden Xorg z drugim jest niekompatybilny, więc nie można 6.x upgradować na 7.x, trzeba starą wersję wyinstalować całkiem, a potem kompilować nową. Przy czym nie jest pewne, czy się skompiluje - mi się 7.x pod 5.5 nie skompilowało, parse error i do widzenia. Oczywiście "Xorg port team" nie ma nic do powiedzenia na ten temat...

Więc, drogi czytelniku, masz do wyboru, albo próbować się upgradnąć z Xorg 6 na 7, w razie niepowodzenia zostając bez iksów całkiem, albo zostać przy 6.x nie mając możliwości zupgradowania jakiegokolwiek programu korzystającego z iksów do momentu zrilisowania FreeBSD 7.0 i twojego upgradnięcia się doń (bliżej nieokreślona przyszłość).

Tak więc nie ma lekko. Z drugiej strony potwierdzam, że Free 6.2 działa na *moim* laptopie lepiej niż Ubuntu Linux, Windows 2000 czy tym podobne ...

KMK
? HEX$(6670358)

13

Ubuntu 7 robi duzo zeczy jakie w wersjach wczesniejszych trzeba bylo zrobic samemu, np instalacja sterownikow producenta, lub sterownikow ktorych nie ma w wersji na Linuxa (np. do karty wifi broadcoma). Jako ze ja uzywam systemu w wersji 64-bitowej to musze byc przygotowany na niespodzianki i niedogodnosci, ale jakos se radze.
Mialem tez u siebie zainstalowanego Mac Os'a X ale nie do konca dzialal poprawnie wiec musialem zrezygnowac, chociaz w pracy pracowalem na tym systemie i tez bylem bardzo zadowolony.

14 Ostatnio edytowany przez macgyver (2007-12-21 16:15:26)

mikey napisał/a:
macgyver napisał/a:

A jak już instalować linuxa, to najlepiej 2.6.x.y ;) A Debian, Slackware, Fedora, Suse to tylko różne dystrybucje -

Debian/Kfreebsd też jest dystrybucją linuksa?

Wydaje mi się, że logicznym jest, że jak się pisze o linuxie (w domyśle: kernelu) i zaraz potem wymienia się dystrybucje oparte na linuxie, to się nie pisze o Debianie opartym na kernelu freebsd. No, ale jak ktoś ma czepianie się w zwyczaju, to zawsze znajdzie pretekst :P

Anyway.... Wesołych Świąt mikey ;)

15 Ostatnio edytowany przez szary331 (2007-12-21 15:56:20)

No to spróbujemy Debiana z fluxboxem :)

W sumie to wogóle chciałbym tego lapika dostosować między innymi także do obsługi A8 (SIO2PC itp. )

:)

ogólnie to k...a jesień idzie!

16

MacGyver: czepiam sie dla dobra Debiana/nie-linux :)