1 Ostatnio edytowany przez pr0be (2007-09-03 16:40:29)

z ciekawosci chcialbym rozpoczac i pobudzic was do dyskusji na temat pszyszlosci demosceny na malym atari.
aktualna scena nie jest juz taka produktywna jak pare lat temu chociaz zdazaly sie "przebudzenia" - ostatnie IMHO mialo miejsce w 2004 na Quast Party, gdzie democompo bylo rewelacyjne, zarowno pod wzgledem jakosci prac jak i ilosci.
z plotek wiem ,ze aktualnie jest dosc sporo dem w produkcji...
z tego co wiem nad nowym demem pracuja:
TeBe&Vidol
New Generation (juz od dwoch/trzech? lat)
Konop tez podobno cos tam konczy
Bob!k&Raster&TWH - z tego co slyszalem to maja zamiar zrobic jakies demo
my tez juz sie zabieram za nowe demo...

mam nadzieje ,ze ta dyskusja uda sie jakos zmotywowac inne grupy do zabrania sie do pracy nad nowym demem (Animkomials, Blowjobb, MEC, Satantronic, Taquart, Tristesse, Zelax...).

fajnie by bylo poprostu powtorzyc odrodzenie z 2004 i doswiadczyc pozadnego democompo z duzo iloscia fajnych dem ;)
druga strona medalu jest to ,ze duza ilosc dem napewno zmobilizuje i zmotywuje bardziej Van Eijk'a do orgazniacji Quasta w pszyszlym roku...

ja wiem ,ze czasy, kiedy mielismy te nascie lat juz sie skonczyly, ze wiekszosc z nas ze wzgledu na prace/studia/rodzine ma ograniczony czas, ktory moze poswiecic na swoje hobby, no ale bez przesady te 2-3h raz na tydzien/dwa, kazdy moglby wygospodarowac - kwestia checi i motywacji a nie czasu...
do nastepnego duzego party zostal prawie rok, wiec mysle ,ze jak ktos bedzie miec checi i odpowiednia motywacje to bezklopotu powinien sie wyrobic...

2

jak to kiedyś powiedział PW

"ktoś podarował nam czas"

Swordzi do boju!!

3

Heh ... No cóż, ja zawsze mówiłem, że lepiej pisać dema, niż ich nie pisać :)
Pytanie tylko - lepiej robić to częściej, a niekoniecznie megaprodukcje, czy w trybie obecnym - jedno demo od grupy raz na pięć lat, z fajnymi efektami. Jak tak popatrzę na ogródek sąsiadów z C64 .... To mają wysyp tego wszystkiego. Niekoniecznie jakieś hiper-mega-blowmind'y, ale są.

--
Dhor/M.E.C.

4 Ostatnio edytowany przez seban (2007-09-03 19:05:27)

AS... napisał/a:

jak to kiedyś powiedział PW: "ktoś podarował nam czas"!

Nie żebym się czepiał... ale P.W. powiedział ktoś "skołował" nam czas :D

Seban

5 Ostatnio edytowany przez grzeniu (2007-09-03 19:09:23)

Panocki, można było by wydać zlepek mniejszych dem/intr, coś ala http://www.pouet.net/prod.php?which=11809 (The European Demos by OVR i inni) z większego brata ?

STYMulator JIL ST YM2149 mjuz:k @ gnu/linux
SIUP (SIo2Usb2Pc) - SIO2PC USB Edition
PIN ready logo
3M / InD: ... na kasetach były zabezpieczenia w postaci tzw. "mikropierdnięcie" ...

6

No juz byl taki projekt: http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopic.php?id=3503
Zglosilo sie pare osob, ale ogolnie projekt upadl...

7 Ostatnio edytowany przez macgyver (2007-09-04 09:23:22)

Obecnie demoscena to w głównej mierze ludzie, którzy wspólnie spotykają się na zlotach, wypiją parę piwek, zrobią ognisko, wspólnie się pobawią np. profanując pieśni patriotyczne, friendship zdominował zloty przy niewielkiej liczbie produkcji. Z moich analiz wynika, że najbardziej produktywne osoby (piszące kod), to te, które są w młodszym wieku (np.: pr0be, grzybson), które mają dużo czasu i wytrwałość siedzenia po nocach nad atarką, starsi ludzie są już bardziej pochłonięci robieniem kariery zawodowej/rodzinami/koncentrancją wokół spraw natury egzystencjalnej, a to pochłania sporo energii życiowej, niszczy słynny młodzieńczy zapał i zajmuje dużo czasu.

Lecz nawet osoba "zabiegana" i żyjąca "w stresie dnia codziennego" znajdzie niekiedy trochę wolnego czasu i natchnienia i coś tam stworzy - muzyk stworzy jakąś muzyczkę, grafik coś narysuje, koder naklika jakieś małe interko/demo/inny drobiażdżek np. na 24h compo. Duże produkcje (bardziej rozbudowane gry, dema) wymagają z reguły większej ilości czasu, tymbardziej, że aby coś sensownego stworzyć potrzebna jest współpraca kodera z muzykiem i grafikiem, a to wymaga nieco czasu. A wolny czas, jak wszyscy wiemy jest najbardziej deficytowym towarem :(

8

Trudno się nie zgodzić z MacGyverem ;-)

Ale dema są bez sensu, piszcie gry.

pomidor

9

To teraz będzie z perspektywy kogoś, kto zawsze marzył o napisaniu dema/intra a nie wyszedł poza modyfikowanie przykładów z QA czy kursów z TA.
Sporą barierą przy próbie ponownej samorealizacji:-) na niwie małego Atari jest brak "środowiska", w którym można by było zacząć pracę. Oczywiście zdążyłem jako tako poznać te wspaniałe toole (cały czas mam na myśli emulację, a nie działanie na real Atari; na to jednak potrzeba więcej czasu...), które napisali bywający tutaj Bonzowie, ale niestety wymagany wkład w ich poznanie czy jakiekolwiek zintegrowanie jest spory.
Zamiast poświęcać czas na samo tworzenie, poznaje się narzędzia. Jasna rzecz, że każde narzędzie trzeba poznać. Tutaj jednak czas jest szczególnie ważny (jak zauważyli Szanowni Przedmówcy). Wydaje mi się, że takich osób jak ja jest sporo. Zaglądają na AA, atari.online, coś by tam chcieli napisać, namalować, ściągają jedno narzędzie, drugie... a zapał gdzieś ucieka.
Demo scena zawsze miała zdolność do eliminacji słabych jednostek. Czasami ludzie wkradali się na nią poprzez pisanie "ciekawych" artykułów do magów (szczególnie widoczne to było na scenie amigowej) ale generalnie trzeba było być w dobrym koderem, grafikiem lub muzykiem aby być zauważonym. Teraz, w przypadku komputerów 8-bit nie o to już chyba chodzi. Jasne, że pozycja Gurusów będzie niezachwiana, ale przydał by się zastrzyk z ludzi szukających po prostu odskoczni (np. od Javy, łopaty, pędzla czy taśmy w fabryce) i mogących wnieść trochę nowej wartości. I trudno, jeśli trochę spadnie poziom.
Nie odbierajcie tego jak jakiegoś narzekania, bo nie o to mi chodzi. Po prostu dorzucam swoje trzy grosze;-) I wcale nie chciałbym jakiegoś demomakera czy flasha, ale o stworzenie miłego środowiska, które będzie jak najbardziej obniżać koszt wejścia równocześnie wspomagając rozwój.
Temat warsztatu już kiedyś podnosiłem na łamach AA. Myślałem nawet nad zintegrowaniem czegoś w Eclipsie, ale... praca, praca, praca...

Jeśli ktoś z "de-beściaków" miałby chwilę i chciało by mu się, to może napisze jakiś artykulik w temacie poskładania do kupy niezbędników dla nie-koniecznie-młodego kodera czy grafika?
(Tak, google już znam. Przeczytałem całe.)

Ufff... przydługawe to wyszło.

10

electron napisał/a:

Ale dema są bez sensu, piszcie gry.

Dimo...

Don't take it too seriously my love.

/// more for your atari ///

11

Popieram electrona. Dema są bez sensu.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

12

Jak ktoś mówi, że dema są bez sensu, to przykre. Dla mnie istotą demosceny zawsze było tworzenie czegoś tylko po to, żeby to pokazać, a nie po to, żeby to miało jakikolwiek sens. I myślę, że, zwłaszcza dla osób postronnych, nowe super demko na atari będzie ciekawsze niż nowa gra.
Szczerze, ja bym jeszcze chciał napisać kiedyś na Atari demo. Ale tak jak to już parę osób powiedziało, brak czasu i motywacji. A kilka godzin w tygodniu, jak to napisał pr0be, to niestety zdecydowanie za mało, żeby zrobić dobrej jakości produkt. Głupie interka 1K zajmują mi po paredziesiąt godzin, a Yoomp! zajął pewnie ze 100 albo i więcej...
Ale ogólnie, to to forum jest tylko częściowo demoscenowe - dema to tylko fragment całej sceny Atari. Więc rozumiem, że ludzie mają różne zdania.

: 404. Stopka not found

13

heh pr0be kiedys tez taki topik spłodziłem :) To wina nadchodzacej jesieni, depresji :)
A tak on topic, to scena to dema. Koniec kropka.
Inna sprawa ze osobiscie mysle ze ... na przyszly rok sie wyrobimy :)

14

to ja dodam swoje 3 grosze...
pisanie unplugged bylo baaardzo rozwleczone w czasie - pierwsze bajty kodu powstaly w sierpniu 2006, a calosc zostala zakonczona jakies pol tygodnia przed party. siedzialem nad kodem w wolnych chwilach: czasem wieczorem, czasem do poludnia w weekend, czasem przez pol miesiaca nie zagladalem - jak mialem czas i checi. w sumie ile godzin bylo poswieconych - nie mam pojecia (wole nie liczyc).
i jako wniosek powiem/napisze tylko cos takiego: czasu mozna nie miec w perspektywie tygodnia-dwoch. w perspektywie roku (lub dluzej), to juz lenistwo.

15

Bober: śmiała teza - widzę, że znasz każde 5 minut życia każdego atarowca ;) zdradź mi, jak to robisz ? ;)

16

@macgyver
To po prostu dedukcja połączona z obserwacją :)
Na zlotach mało kto mówi o swojej pracy, w związku z tym, w robocie macie takie nudy i luzy, że nie ma o czym opowiadać. Stąd wniosek, że wieczorami to już tylko piwo i gazeta, ew. TV jest w stanie zatrzymać was przed pisaniem na atarkę :)

--
Dhor/M.E.C.

17

Mac: nie badz malkontentem, przeciez Ty akurat masz teraz czas :P

18

macgyver:

na poczatek zalozenie: nie kazdego nadal rajcuje tworzenie dem.

i teraz pytanie: ile czasu (w perspektywie roku) poswiecasz na spanie, rodzine, prace zarobkowa oraz inne niezbedne do poprawnego funkcjonowania czynnosci? jesli jest to 100% to odszczekuje wlasna teze. jesli nie to masz jakies okienka czasowe, w ktore upchniesz to co cie interesuje.

19

Czas to jedna zmienna. Druga to niedostateczne umiejętności... Nie uważacie, że można/należy/warto by pomóc towarzystwu, które 10-15 lat temu coś tam umiało (albo i nie) zamieszać np. w asm, ale nie dostatecznie dobrze aby skończyło się to jakąś produkcją? Co z dopływem świeżej krwi? ;-)
"Ech Elyta, Elyta..."

20

dEnter: Ciężka praca. Tylko tyle. Nic nie przychodzi łatwo.

21

tak, moją jedyną "poważną" produkcją było interko do puzzmani. pisałem to używając monitora b/w a Jager podsyłał wartości do rejestrów kolorów :) to były czasy. i poprę tu dEnter'a. niestety, asma dziubałem sam, akurat mieszkałem wtedy w miasteczku, gdzie nie było zainteresowania komputerami poza graniem w ninja i the last starfighter. a samemu to jak wiemy można.....
teraz to już nie mam czasu za bardzo na klepanie na atarkę, choć do dziś pamiętam jakieś adresy z mapy pamięci itp.

Cuda wianki i nie tylko :) POKEY 4ever ;)

22

dEnter:

pomoc chetnie. wal pytania smialo. jak bede potrafil to odpowiem (pewnie nie tylko ja).

23

Co do pomocy początkującym koderom: taki koder może wziąć źródło istniejącego programu (http://sources.pigwa.net/) i próbować zrozumieć. Tylko problem jest, że te źródła są zazwyczaj nieczytelne, bez komentarzy itp. Dodatkowo, jest to pewnego rodzaju rzucenie początkującego na głęboką wodę.

Dlatego miałem taki głupi pomysł kiedyś, że wrzuciłoby się dane źródło do Atariki, i wtedy koder danego programu (a może i inni) mógłby sukcesywnie dodawać komentarze, może nawet coś zmieniać, a inni mogliby komentować, prosić o wyjaśnienie itp.

Najsensowniejszym targetem byłyby ofkorz małe rzeczy: intra 256-1k, mini gry, itp. Ma to jakiś sens?

: 404. Stopka not found

24

Mato.

Cuda wianki i nie tylko :) POKEY 4ever ;)

25

@eru
Bardzo dobra koncepcja z tym uzupełnianiem komentarzy w małych produkcjach - świetna lekcja podglądowa dla chcących.

--
Dhor/M.E.C.