76

To teraz z nieco innej beczki. Jak nazywaliscie gry? U nas sie mowilo na Moon Patrol - samochodzik, Gun Smoke - szeryfek, Rope Man - harpunek, 1941 - samolocik, Bosconian - alaj alaj :)
Nazwy te byly tak popularne, ze kazdy wiedzial w co ktos bedzie gral pytajac sie zmiezajacego na bilardy.

77

Ha - ja pamietam, że na Ghosts'n Goblins mówiliśmy Rycerzyk, Pole Position 2 to oczywiście Wyścigi, Moon Patrol - tak samo: Samochodzik, Scramble - Rakietka, Terra Cresta - Dinozaury ;), tylko Phoenix był normalnym Feniksem, no i Gorf był Gorfem, choć często przękrecaliśmy nazwę i wychodził Gofr. :D

78

Bosconian u mnie na automatach był zwany "fajkers", Ci którzy grali wiedzą dlaczego :)

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

79

Z tymi klubami to mnie zaskoczyliscie. Nie wiedzialem ze dzialalo cos takiego (oprocz jakis przyszkolnych pracowni).  Ale zeby ktos wstawil zamiast automatow komputery i bral kase za granie na nich 8-O

To sie wlasciwie powinno nazywac "kawiarenka komputerowa" :D

Przekreconych nazw nie pamietam, ja tam zawsze chyba uzywalem nazw angielskich... Szczegolnie ze moja ulubiona  Super Cobra brzmiala dobrze.

80

Te automaty i przyczepy z fliperami razem z karuzela sa wczesniejsze od pracowni szkolnych. Przynajmniej u mnie tak bylo.

81

nosty napisał/a:

Z tymi klubami to mnie zaskoczyliscie. Nie wiedzialem ze dzialalo cos takiego (oprocz jakis przyszkolnych pracowni).  Ale zeby ktos wstawil zamiast automatow komputery i bral kase za granie na nich 8-O

To sie wlasciwie powinno nazywac "kawiarenka komputerowa" :D

U nas też coś takiego powstało gdzieś na początku lat 90-tych. Tyle że komputery to były Pecety. Chyba 386 ale nie jestem pewny. Wchodziło się płaciło z x godzin, mówiło się na jakiej grze chce się grać, gośc wczytywał daną grę i się grało. Byłem tam w sumie tylko kilka razy, graliśmy w Cywilizację i Centuriona.

82

No na Cywilizacje, to moglbys sie zbankrutowac :)

83 Ostatnio edytowany przez uicr0Bee (2007-09-08 11:50:31)

.. w budzie na kołach, które nazywane były w Lubinie "Salon gier" - naparzałem w Zaxxon, nałogowo, przez dłuższy czas codziennie w drodze ze szkoły... aż chyba w końcu dostałem atari :)

.. co do 'friendly names' dla gier - Knight Lore czyli pierwszą grę jaką w życiu zobaczyłem na ZX Spectrum, ojciec kolegi nazywał 'Chłopek' i tak już nam wtedy zostało.

Zdarzały się też fajne przekręcenia gdy sprzedawałem gry na giełdzie. Raz przyszedł młodzieniec i zapytał "czy jest WARHAWAK?"  - przeczytajcie to w szybkim tępie a powinno Wam wyjść tak jak zabrzmiało wtedy :-)

Niezłe były też "recencje" gier: chłopak mnie pyta "Co to za gra <Robal>?', a jego kolega obok: "Nie wiesz?? Chodzisz glizdą." :-D

..hmm co ten wątek jeszcze ma wspólnego z CPC vs C64 ?? ;-)

<-- Kontakt przez "E-mail" gdyż albowiem moja skrzynka "PW" jest pełna i zaprawdę nie mam czego usunąć.

--== Kup Pan/i dyskietkę http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=18887 ==--

84

U mnie w MDK bylo przez dlugi czas 'kółko komputerowe' z ZXami i Timexami, tam nauczylem sie BASICA :)
Potem w tym samym miejscu wynajeto jakiemus 'byznesmenowi' pomieszczenie i zrobili tam 'salon gier' gdzie gralo sie na NESach :) Na godziny :)

85 Ostatnio edytowany przez gl.h (2007-07-25 02:32:59)

Wracajac do jednego z offtopikow...



lewiS napisał/a:

IMHO Amiga jest przykladem komputera swietnie ulokowanego na rynku.

Amiga i jej system operacyjny miały predyspozycje rozwinąć się w poważnego konkurenta świata PC i Maca. Fakt, że jej "mocna pozycja" ograniczyła się do gier oznacza raczej porażkę. 

nosty napisał/a:

Ja wiem, ze z perspektywy czasu latwo sie narzeka, ale czasem strasznie mi zal, jak patrze ile stracilo Atari rzeczy, ktore tak latwo bylo zrobic.

Podobnie bylo z Amiga. W 1985, jeszcze w 1987 C= mial solidna przewage. Sprzet znacznie lepszy niz blaszak oparty na 286, a jednoczesnie sporo tanszy. System zas duzo przyjemniejszy niz DOS/Win. Z palcem w d... mozna bylo rozwijac chipset, dodawac RAM i to co Motorola miala w swoim kramie (a do czasow 68040 kram miala niezly). A co zrobiono? po SIEDMIU latach od premiery wyszla pierwsza powazna modyfikacja architektury, chodzi o modele A1200 i A4000. Jako, ze tylko A1200 sprzedano w ilosci kreujacej jakikolwiek rynek ogranicze sie do niej (A4000 miala lepszego proca i obudowe). Co mamy? Dzwiek: bez zmian. Grafika: juz 256 kolorow ale  nadal w tyle za VGA, o roznych SVGA nie wspominajac (to byla minimalna modyfikacja, po postu dodano nowe tryby graficzne na zasadzie rozwijania ukladu - a wiec pozostawiono np. tryb chunky). CPU: ekonomiczna wersja najtanszej 32bit motoroli z najmniejszym mozliwym zegarem i UWAGA UWAGA dodatkowo dlawiona pamiecia dzielona z reszta chipsetu, ktorej i tak duzo nie bylo - tylko 2MB. Ponoc dolozenie pamieci "czysto" CPU (tzw. amigowski fast ram) przyspieszal maszynke dwokrotnie. Ale ilu uzytkownikow tak zrobilo? Poza tym: dyskietka nadal 880kb i standardowo brak dysku twardego. System operacyjny: rowniez brak znaczacych zmian. Z reszta jakie zmiany mozna zrobic majac taka platforme? Maszyna ktora dawniej zjadala 286 teraz nie miala startu do sredniego 386, a przeciez za momencik pojawil sie Doom. Z czym startowala A1200? Żenada. Jeszcze jako tako pomyslem byla CD32 bo deklasowala konkurencyjne konsole, ale rok pozniej wielcy gracze weszli z 64 bitowymi maszynami do gier, wiec i tu Amiga nie zagrzalaby miejsca. 

Nosty zastrzegl, ze "z perspektywy czasu latwo sie narzeka". Prawda, ale prawo Moora to bylo chyba znane juz duzo wczesniej. 

J|L i C= mialy wspolna ceche. Genialne produkty na starcie, z duzym potencjalem rozwojowym, pozostawione same sobie. Przeciez Atari ST mozna bylo szybko doprowadzic do poziomu Amigi, a potem go przeskoczyc. Nie zrobiono tego, choc sam ST powstal w tempie ekspresowym.

Pisaliscie o niemodyfikowaniu A8. A przeciez C64 tez zostawiono samemu sobie. O ile A8 byl w 1985 juz trupem, to C64 sprzedawal sie w ogromnej liczbie egzemplarzy, wiec warto byloby postarac sie o kompatybilnego nastepce (i tak nie robilby konkurencji Amidze). Mozliwosci byly spore. Do Commodore nalezal Mos - producent procesora. Tutaj tez nie zrobiono praktycznie nic. A przeciez mozna bylo na bazie C64 zrobic cos w stylu gameboya. Majac ogromne zaplecze softwaru mialby spore szanse rynkowe.

Nie ma co. Zarzad Atari i Commodore to musieli byc nietuzinkowi ludzie. Moze panowaly tam klimaty jak z Alternatywy 4?

Jeśli chodzi o zarząd Atari, to ogólnie uważa się że to wina Tramielów. Nie wiem jak w C=.

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

87

Nawet krąży taka anegdota: Podczas konferencji prasowej Samuel Tramiel został zapytany jakie są plany marketingowe firmy Atari na najbliższe lata,  na co on odpowiedział pytaniem na pytanie: "A co to jest marketing ?" ;)

88

Spojrzcie na statystyki. Klony PC juz 1987 byly produkowane w 10x wiekszym nakladzie niz amiga i st razem wziete. A ze mialy gorsze parametry - no i co z tego, oproramowanie biurowe i naukowe tego nie zauwazalo, wtedy business i instytucje rzadowe byly napedem sprzedazy. Tak na marginesie te gorsze parametry sa bardzo zalezne od zastosowan - zreszta jak zawsze.

89 Ostatnio edytowany przez epi (2007-07-25 22:34:15)

Statystycznie to ja i mój pies mamy po trzy nogi. ;)

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

90 Ostatnio edytowany przez gl.h (2007-07-26 23:39:00)

bori napisał/a:

Spojrzcie na statystyki. Klony PC juz 1987 byly produkowane w 10x wiekszym nakladzie niz amiga i st razem wziete. A ze mialy gorsze parametry - no i co z tego

W 1987 mozna bylo spokojnie kupic PC lepszego niz cokolwiek spod znaku ST czy Amigi. W tym roku pojawila sie VGA,  2 lata pozniej 486 i SoundBlaster. Prawda jest taka, ze od konca lat 80-tych to Commodore i Atari musialy nadrabiac zaleglosci do peceta. Oferta obu firm byla poza tym bardzo sztywna. np. ignorowala istnienie najszybszych procesorow. Motka 030 pojawila sie w komputerach obu firm 3 lata po jej premierze, a wersje 50Mhz  w ogole zignorowano. Z dolu atakowaly najtansze klony, wiec nie dziwne, ze te liczne urzedy, banki itp wolaly kupic tansze stacje niz drozsze. No i sie zaczelo nakrecac. System nieatrakcyjny, ludzie go nie kupuja, ludzie nie kupuja, wiec sie nie pisze progamow, nie ma programow wiec ludzie nie kupuja...

Start oba komputery mialy dobry, nawet okopaly sie na jakis czas w profesjonalnych niszach, a Amiga ponadto rzadzila w domach. Obie firmy przespaly okazje i to jest powod zapasci, zadne tam miliony pecetow. Przeciez te miliony ktos musial kupowac. Ktos sie zastanawial co mu sie najbardziej oplaci. Zastanawial sie i wybral cos co uznal za najlepsze. Proste. 

Szukasz powodow niepowodzen? Zacznij od siebie ;)

A co do C64, to w sumie niby doczekal sie nastepcy. C128. tylko, ze zamiast np. podwoic mozliwosci maszyny dolozono Z80 - praktycznie 2 komputery w jednej obudowie. Koszt produkcji wg. wikipedii na poziomie A500. brawo, brawo!

91

Z tą rozbudową to nie była tak do końca prosta sprawa, szczególnie w komputerach 8-bitowych bo kazde większe zmainy oznaczałoby często brak kompatybilności, ze starszym oprogramowaniem. co do C64 to miało następcę C128. Tyle że C128 znalazło się pomiędzy młotem a kowadłem, czyli między tańszym C64 na który były tysiące gier i programów i masowo powstawały nowe, oraz pomiędzy Amiga która była tylko trochę droższa, a miała duuużo lepsze możliwości. Producenci gier też omiajli C128 szerokim łukiem, bo woleli pisać albo na ogromny istniejący już rynek C64, albo na Amigę. Z tego co czytałem ludzie którzy kupili C128 potem żałowali ze dali sie skusić i nie kupili C64, lub nie dołozyli trochę więcej do Amigi, bo potem w praktyce i tak pierwsze co robili po uruchomieniu komputera to przełączali go w tryb kompatybilności z C64. Ale swoją drogą gdyby w Atari 800xl dodano drugi pokey i np. zwiększono liczbę spritów i przede wszystkim wypuszczono go wcześniej zanim C64 zdominowało sprzedaż, to pewnie historia potoczyłaby się inaczej.

92

reasumując: AMiGA RULEZ! (zatęskniłem za klimatami z IO4):P

gep/lamers^dial

93

Urborg napisał/a:

Z tą rozbudową to nie była tak do końca prosta sprawa, szczególnie w komputerach 8-bitowych bo kazde większe zmainy oznaczałoby często brak kompatybilności, ze starszym oprogramowaniem.

To niestety bylo rowniez zmora ST i Amigi. Chyba niekonieczną bo pecet jakos sobie dawal rade...

94

Jakoś poradzono "każde większe zmiany", a demo z robotem i River Raid dalej się uruchamiają. :)

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.