1

kierowany sentymentem przegladam sobie czasem miejsca amigowe  (a500 - druga maszynka po Atarce). Wchodze dzis na forum PPA i czytam taki watek. Prowadzacy portal wpadli w furie bo jakis koles przyznal sie, ze retro to on czasem sobie wygoogluje. hmm...Sporo nasciagalem z atari.online.pl i jakos sumienie mnie nie gryzie, a przeciez wlasciwie to powinienem pojsc na policje i doniesc, ze w swiatku atari dziala obrzydliwa warezownia. :D No bo jesli gra ma 15-20 lat i wydawca, a nawet autorzy juz o niej zapomnieli to jeszcze nic nie znaczy. Kradzież jest kradziez! 10 w pieciostopniowej skali zadziwienia.

2 Ostatnio edytowany przez epi (2007-06-19 02:06:23)

No weźmy taki pierwszy z brzegu argument.

Benedykt Dziubałtowski napisał/a:

chciałbym mieć mercedesa z 1958.r. kurde te auta są nie do zdobycia co by tu zrobić..... Na moto allegro ani widu ani słychu niema gdzie kopić tego auta . Ale zaraza mogę je przecież ukraść. Wtedy będę miał mojego upragnionego mercedesa i będę sobie mógł nim pojeździć  .

Znacie kogoś kto ma takowego mercedsa ?? Chętnie mu go sprzątnę za informacje z góry dzięki .

Tylko nie piszcie ,że to jest coś złego te auto nie jest produkowane od lat .

Goście, którzy posługują się tego typu argumentami zapominają o istotnym fakcie, że kiedy ściągamy np. obraz płyty z internetu, jego dotychczasowy posiadacz nie traci zupełnie niczego.
"Mądrzy ludzie" rozwodzący się na temat własności intelektualnej, jeśli uważają, że coś jest ich własnością, to niech zachowają tę własność dla siebie. Patenty na idee i wynalazki, do których pewna grupa zgłasza roszczenia, są świetnym przykładem kradzieży, bowiem prawie zawsze opierają się na wcześniejszych dokonaniach i odkryciach, których autorom jednak nie przekazuje się odpowiednich tantiemów. O, albo wyobraźcie sobie na przykład, że studiując fizykę płacicie wykładowcy składkę, którą on z kolei odprowadza do organizacji, która zarządza prawami autorskimi wobec np. równań Maxwella, których oczywiście Maxwell też nie opracował od zera.
Fakt, że prawa autorskie i patenty są zakorzenione w świadomości społecznej i panoszą się w systemie prawnym, nie musi świadczyć (i moim zdaniem nie świadczy) o tym, że są czymś słusznym. O czym natomiast może świadczyć, to już każdy może sobie sam dopowiedzieć.

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

3

A Windowsy macie legalne? :P

4

Mam i wcale się nie chwalę! (tm) :P

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

5

Ja też mam legalnego Windowsa - kolega legalnie pozwolił mi skopiować instalkę :lol:

Kiedyś ktoś mądry powiedział w podobnej dyskusji że " niesprawiedliwe jest to iż malarz może sprzedać swoje dzieło tylko raz, a np muzyk wielokrotnie ".

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

7 Ostatnio edytowany przez xray (2007-06-19 09:08:20)

ależ malarz może je sprzedać wielokrotnie, musi tylko je namalować w x egzemplarzach.

epi napisał/a:

"Mądrzy ludzie" rozwodzący się na temat własności intelektualnej, jeśli uważają, że coś jest ich własnością, to niech zachowają tę własność dla siebie. Patenty na idee i wynalazki, do których pewna grupa zgłasza roszczenia, są świetnym przykładem kradzieży, bowiem prawie zawsze opierają się na wcześniejszych dokonaniach i odkryciach, których autorom jednak nie przekazuje się odpowiednich tantiemów.

jak mówi ustawa o prawie autorskim:
Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne...



epi napisał/a:

O, albo wyobraźcie sobie na przykład, że studiując fizykę płacicie wykładowcy składkę, którą on z kolei odprowadza do organizacji, która zarządza prawami autorskimi wobec np. równań Maxwella, których oczywiście Maxwell też nie opracował od zera.

tu też się odności cytat z wyżej a do tego ustawa o prawie autorskim mówi także:

Biblioteki, archiwa i szkoły mogą:
1)35) udostępniać nieodpłatnie, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarze utworów rozpowszechnionych;
2)35) sporządzać lub zlecać sporządzanie egzemplarzy rozpowszechnionych utworów w celu uzupełnienia, zachowania lub ochrony własnych zbiorów;
3)36) udostępniać zbiory dla celów badawczych lub poznawczych za pośrednictwem ońcówek systemu informatycznego (terminali) znajdujących się na terenie tych jednostek

inny fragment:
Instytucje naukowe i oświatowe mogą, w celach dydaktycznych lub prowadzenia własnych badań, korzystać z rozpowszechnionych utworów w oryginale i w tłumaczeniu oraz sporządzać w tym celu egzemplarze fragmentów rozpowszechnionego utworu.

Im dłużej czekamy, tym wzorek jest większy" (c) by Sikor
macgyver napisał/a:

Ja też mam legalnego Windowsa - kolega legalnie pozwolił mi skopiować instalkę :lol:

Nie jest legalny. Programy komputerowe są wyłączone z klauzuli o krewnych i znajomych królika ;D

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

9 Ostatnio edytowany przez xray (2007-06-19 10:47:45)

a w którym miejscu ??  bo czytam jakoś ustawę i nie widzę tego wyłączenia.
Natomiast racją jest ze kopia Maca jest nieleganla,  ponieważ:

"Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy
utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w
szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego."


Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie
utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stanowiące integralną
i podstawową część procesu technologicznego oraz mające na celu wyłącznie
umożliwienie:
1) przekazu utworu w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi
przez pośrednika lub
2) zgodnego z prawem korzystania z utworu.

Im dłużej czekamy, tym wzorek jest większy" (c) by Sikor

10

faktycznie teraz wiem, dlaczego scena amigantów musiała paść :) poziom na ppa faktycznie jakby i niszowy :D

Kontakt: pin@usdk.pl
xray napisał/a:

a w którym miejscu ??

Artykuł 77

Atari: FireBee, (Falcon030 CT60e SuperVidel SvEthlana CTPCI), TT, (520ST Pak030 Frak PuPla Panther), (520ST 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx SC1435), (1040STFM UltraSatan SM124), (1040STE 4MB ST RAM 8MB TT RAM CosmosEx NetUSBee SM144 SC1224), 260ST, 520 ST+, (MEGA ST SM125), (65XE Rapidus U1MB VBXE SIDE2 SIO2PC), (Jaguar SkunkBoard), Lynx II, 2x Portfolio

12 Ostatnio edytowany przez xray (2007-06-19 12:58:59)

racja;) zwracam honor. 

ale nawet jeśli programy niebyłyby wyłączone z "dozwolonego użytku" to takie skopiowanie jak chwalił nam się Mac byłoby nielegalne.

Im dłużej czekamy, tym wzorek jest większy" (c) by Sikor

13

A ja mam dwa legalne Windowsy i co mi zrobicie? :P

14

Xray: widzisz, ale te zapisy prawne mogłyby wyglądać odwrotnie, gdyby historia potoczyła się inaczej. Gdyby kiedyś ktoś wpadł np. na pomysł, że koncepcje matematyczne jednak mogą być objęte prawem autorskim, a w dziedzinie muzyki nikomu by to do głowy nie przyszło.
Piszesz, że "Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne..."
Prawem autorskim pewnie nie, za to np. patenty w dziedzinie oprogramowania, których liczba idzie w tysiące (a ich posiadacze najczęściej nie mają nic wspólnego z ich autorstwem) mówią same za siebie. Jeśli używasz linuxa i oglądasz paski postępu w nakładających się oknach otwieranych po podwójnym kliknięciu, łamiesz prawa patentowe!

Hitler, Stalin, totalniak, SSman, NKWDzista, kaczor dyktator, za długo byłem w ChRL, wypowiadam się afektywnie.

15

Nieprawda. Polska (póki co, na szczęście) nie podlega tym przepisom patentowym.

16

No gdybać to sobie możemy coby było gdyby...tylko co nam po gdybaniu...
pokico w tym kraju możesz się nie bać, że wymyślisz cos co zostało już wymyślone ;))

Im dłużej czekamy, tym wzorek jest większy" (c) by Sikor

17

Pin napisał/a:

faktycznie teraz wiem, dlaczego scena amigantów musiała paść :) poziom na ppa faktycznie jakby i niszowy :D

jedyne logiczne forum z prawdziwymi scenowcami jest pod: http://www.amiscena.org/

AMiGA RULEZ!!!!

gep/lamers^dial

18 Ostatnio edytowany przez vulgar (2007-06-19 18:23:20)

Co za farmazony... Juz czuje ten swacik, przepraszam, Pampuchowy, bo Amiga padla dlatego ze ludzie piracili soft... debilne argumenty dl,a cwiercinteligentow. Chcialem rozwijac temat, ale to nie ma sensu, wystarczy tylko ze powiem ze w ten sposob myslac PCety juz dawno nie powinny zyc bo przeciez najwieksza warezownia odchodzi na PC...

Precz z Bolszewikami!

Don't take it too seriously my love.

/// more for your atari ///

19

Przyklad sprzeczek z bezensownymi porownaniami na pl.comp.sys.amiga: http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek … id=9008525

Zapewne niektorzy z Was to czytali ale moze nie wszyscy.

a kto w Polsce posiada orginaly ??? pewnie tylko kolekcjonrzy ;)

World f**k Olympique Marseille & Legia Warszawa i Sochi 2014

21 Ostatnio edytowany przez gl.h (2007-06-20 01:51:15)

mikey napisał/a:

A Windowsy macie legalne?

No jasne. Jednego dostalem kiedys nawet za darmo w ramach uzalezniania studentow. mam tez open Susła - najpewniej tez legalnego :). Jak tak spojrzec na dodatkowe oprogramowanie to tez wszystko okazuje sie legalne...he he...ale to glownie z tego powodu, ze darmowe. Wiekszosc ludzi nie potrzebuje softu w wersji stadion edition bo sa rozne open office, eclipsy, blendery itp. W platne gierki tez nie trzeba ciac. Wolfenstein Enemy Territory, Battle for Wesnoth...Pewnie gdyby poszukac to by sie wiecej takich perelek znalazlo.
 

Pin napisał/a:

faktycznie teraz wiem, dlaczego scena amigantów musiała paść  poziom na ppa faktycznie jakby i niszowy

btw to trzeba przyznac, ze te wszsytkie karty turbo i reaktywacje sytemu zabily Amige. Zabily w tym sensie, ze sami amigowcy nie szanuja sprzetu i potrafia gadac lekcewazaco o A500 albo A1200, natomiast to co nazywaja "nowymi Amigami" to nieciekawe niskoseryjne plyty glowne z PPC + nieciekawy system + brak softu (nie ma office, normalnej przegladarki www itp.) + brak sprzetowego 3D (a sprzetowe wsparcie/odciazenie CPU to byla praca J.Minera) + idea closed source (na kilka setek klientow...). Atari umarlo i ma teraz bardzo fajne zycie pozagrobowe :). Ja co prawda nie przykladam do tego reki, ale szczerze kibicuje. Amiga jakos odrzuca swoja agonia. Szkoda, bo fajnie by bylo zobaczyc jak z A500 wyciska ktos tyle co teraz z malucha. Przeplaconej, marnej imitacji Maca z 1999-2001 roku (na ktorej klasyczna Amige emuluje sie identycznie jak na PC) wole nie ogladac. Tym bardziej, ze stoi za nia gowniana firemka zerujaca na naiwnosci fanboyow. 

A wracajac do tematu. Piracenie jest fe i ja sie z tym zgadzam, ale w przypadku gierek sprzed 20 lat:
-- zwykle nawet nie ma komu zaplacic. i co? pozwalamy by gra zostala doslownie zapomniana? To jakas mutacja psa ogrodnika.
-- kicham na patologicznie dlugie okresy ochrony wlasnosci intelektualnej. Ich szkodliwosc pieknie widac w przypadku ksiazek Jasienicy. Kilkadziesiat lat w branzy gier, to jak kilka wiekow w literaturze.
-- mam spore watpliwosci do kogo trafiaja pieniadze ze sprzedazy takiej gry.
-- wlaczam Draconusa - lezka pojdzie bo to pierwsza giera jaka odpalilem na Atari (a wczesniej podziwialem u kumpla), przejde pare komnat i koniec. Tak jest z wiekszoscia starych gierek. Za taka łezke ktos kaze sobie placic? Eee...nie teges jakos. Od biedy zaplacilbym za Robbo bo nadal konkurencyjne, za Civilisation I (bo lepsza niz IV) i pare innych. Od biedy. Najpewniej nie zaplacilbym wcale bo mam ograniczony budrzet. I tu mamy caly bezsens "stratnych" dystrybutorow mnozacych liczbe nielegalnych kopii przez cene jednej kopii.

Abandonware powinno byc moim zdaniem zalegalizowane ustawowo. Np. 15 lat i juz takie cos staje sie abandon. Brak oficjlanego dystrybutra przez 3 lata - z miejsca abandon. Wg mnie to jest zdrowe podejscie. Jak ktos na grze nie zarobil w pierwsze 5 lat to tym bardziej nie zarobi pozniej. Jelsi ktos zarobil 20mln$ w pierwszym roku dystrybucji, to nie bedzie walczyl by zarobic 30$ w roku dwudziestym (chyba, ze gównojad).

Goscie z PPA zadziwili mnie bo stawiaja glupie prawo ponad zdrowy rozsadek. I to nie pierwszy raz. Az sie za nich wstydzilem. Wchodzi facet, prawdopodobnie po 30-tce, dzieciaty, zonaty, powazny, grzeczny, pyta sie o gre i w odpowiedzi taka piaskownica. Ech..Racja Vulgar, to chyba efekt wychowania przez Pampucha - wielu ludzi nie zachowalo dystansu do sprawy i z czasem zamiast wyrosnac to sie zradykalizowalo.

22

Właśnie przeczytałem sobie ten wątek na ppa i no cóż, żenada. Co innego jak dystybutor jest i z jakichś powodów "nie uwolnił" jeszcze swojego oprogramowania (chociaż z tym też można dyskutować jeżeli owo ma po -naście lat). A co innego gdy sama firma dawno padła/została wykupiona/nie interesuje się tą sferą itd.

Benedykt Dziubałtowski napisał/a:

Złodziejstwo jest złodziejstwem nie ważne czy kradnie sims 2 czy arnie z 1989 .r.

No widać - sztuka dla sztuki. Niech się gry kiszą na dyskietkach, które zaraz padną - ALE NIE - MAM ORYGINAŁ!!!

No normalnie ROTFL roku.

I Ty zostaniesz big endianem...

23

miker napisał/a:

Co innego jak dystybutor jest i z jakichś powodów "nie uwolnił" jeszcze swojego oprogramowania (chociaż z tym też można dyskutować jeżeli owo ma po -naście lat).

sa firmy, ktore trzymaja swoje prawie 25letnie gry i za kijka nie chca puscic, za to odgrzewaja kotleta... - Rare (w tym roku odgrzali jetpaca na xboxa). zreszta nie tylko ta firma, sa gry ikony w ktore nie pogramy nawet za te przyslowiowe 20 lat. glupota (firm).

tez chcialbym zobaczyc jakies nowe produkcje na amiga500 (klasyk klasykow), poki co mzemy poogladac jakies pchelki po 5eu na ppc, rece opadaja.

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

24 Ostatnio edytowany przez Urborg (2007-06-22 08:42:08)

bitman napisał/a:

a kto w Polsce posiada orginaly ??? pewnie tylko kolekcjonrzy ;)

Fakt, ale oni trzymają je zafoliowane i nie używają ;)

Przeczytałem cały wątek i doszedłem do wniosku że moderator handluje grami amigowymi na aukcjach internetowych i dlatego tak go wpienia gdy ktoś chce kopiować, bo podkopuje w ten sposób jego biznes. Zależy mu żeby się zapaleńcy licytowali na rekordowe kwoty o każdą grę na allegro niż mieliby sobie zrobić kopię i pograć. Nie ma to więc nic wspólnego z ochroną praw autorskich i dobra producentów oprogramowania, lecz chodzi o własny interes.

No nie wiem może się mylę, ale innego wytłumaczenia nie widzę.

25

Temat wolnej kultury i praw autorskich (bardziej w rozumieniu utworow sztuki nie oprogramowania) to taki moj maly konik ostatnio :) Zeby ladnie zakonczyc dyskusje polecam ku przestrodze tekst:

http://www.gnu.org/philosophy/right-to-read.pl.html

(ustawicie recznie kodowanie na ISO jesli beda krzaki)