miker, jellonek - jednak nie wytrzymam i sie wlacze :)
Nie potrafie Wam wytlumaczyc satysfakcji ze zdobycia i posiadania zafoliowanego rzadkiego cartridge'a. Nawet nie bede probowal. Albo sie cos czuje i cos Cie kreci albo nie.
Ale dziwi mnie jedna teza w obu Waszych wypowiedziach: "kupuja to co mozna kupic sporo taniej" (frajerzy jednym slowem ;). To ja mam dluga liste tytulow i ich ceny z eBaya i chetnie je od Was kupie chocby troche taniej, nie musi byc "sporo". Zapraszam.
Miker - kiedy ostatnio widziales MULE na wyprzedazy garazowej w Wawie? A wogole MULE? Ja widzialem na Allegro raz i poszlo z kilkoma innymi grami za ponad 400zl. A moze chcesz sie przeleciec na wyprzedaz garazowa do USA i wyjdzie Ci taniej niz $300?
Te gry osiagaja takie ceny gdyz widocznie sa tyle warte! eBay jest najlepszym przykladem wolnego rynku. Kupuja tam ludzie z calego swiata. Oczywiscie, ze niektore rzeczy sa w jednym miejscu duzo popularniejsze i tansze a w innym drozsze i ktos zarabia. To sie wlasnie nazywa HANDEL. Ceny sa rynkowe po prostu. Przyklad: kupilem z Egiptu arabska wersje Atari 65XE za prawie 500zl. Sprzedala sie na Allegro za tyle samo (oplacalo mi sie, bo zostal mi rzadki arabski cart). Zaloze sie, ze ten facet z Egiptu kupil ja na wyprzedazy garazowej moze za 100zl. Czy to znaczy, ze jestem frajerem? To prosze sprzedajcie mi arabskie Atari "sporo taniej".
Ja akurat duzo wieksza satysfakcje mam z tego ze znajde i kupie okazyjnie, tanio cos do kolekcji, niz z samego faktu posiadania. Zadna sztuka cos kupic jak ma sie kase taka ze mozna przebic kazdego. Ale problem w tym, ze okazje juz sie na eBayu prawie nie zdarzaja (jak pisalem w pierwszym poscie). No i sa jeszcze przedmioty, ktorych po prostu nikt nie chce sprzedac (unikaty, prototypy). W pewnym momecie kolekcjonowania dochodzi sie wlasnie do tego etapu i dopiero zaczyna sie dramat ;)