A nie ma tam przypadkiem fizycznej blokady zapisu ? Jakieś wycięcia/otworki, to nie kwestia tego typu ?

Mac: jest, ale z przeróbkami Tomsa miałem tak jak napisałem: po zmianie kompa poszło i już. Czemu tak, nie wiem ;) A Pajero chyba też wyłącza protect ;)

hmmmm..... a może protect zostawiam włączony.... czasami odbija mi.... po browarze... i nic nie widzę....

sprawdze każdą wersje odpowiedzi ziomale, najtrudniej będzie z tym egzotykiem, tfu. jak go tam zwał ;)

-------------------------------

już sprawdziłem.....
1. zamieniłem z 800Xl na 65XE oraz kabel SIO i....... zapisuje !!!!
2. wróciłem do 800XL i..... też zapisuje !!!!
3. wróciłem do kabla SIO i .... klops.                 TO BYŁ KABEL SIO.

- wspomne o starości (wiekowości) dyskietek - na wielu nie idzie nic zapisać - mocno zjechane
- stacja chyba musiała się rozbujać po długim "leżakowaniu" u poprzedniego właściciela.

No to wracam na prawdziwą scene.... komu wysłać dyskietkę pocztą.
Znaczki będą "fakowane" klejem biurowym.... to były czasy.

PYTANIE: 
- po starcie stacji z odtwartą drzwignią - wita się TOMS i pyta gdzie wczytać "loader turbo" - START/SELECT.
- zamykam drzwignie - START i śmigają sektory...:)
- a jak nie zamknę i wciśnę START to coś się wczytuje z "prędkością światła" by zawiesić kompa - co to ?

PYTANIE 2:
- czym nasmarować prowadnice -szyny dla głowicy - jaki smar  (bo głośno chodzi a samo czyszczenie nic nie daje).

Jak nie zamkniesz stacji a naciśniesz START to wczytuje się zawartośc EPROM. Z poziomu DOSa jak wybierzesz  opcję J (kopiuj całe dyski) i w stacji nie ma dyskietki to odczyta zawartośc EPROM i po komunikacie - zapis na dysk docelowy - włóż dyskietkę to zawartośc EPROM zostanie zapisana na dysk. Potem znowy dysk wyjmij i tak naprzemiennie aż całe skopiuje. W ten sposób można zczytać zawartość EPROM stacji systemu TURBO.  Na koniec możesz posłużyć się jakimś monitorem np. WATSONEM i podejrzeć co na dysku lub we właściwy sobie sposób uporządkować to coś i mieć plik DANE.EPR

To podobnie jak ja, zanabyłem co prawda gołą CA-2001 ale została już przerobiona na TMD. Wgrane są dwa ROMy z przełącznikiem. Pierwszy ROM wyprodukowany za pomocą TMDMakera z Seriousa, drugi ROM to ten poprawiony przez Peciusa, bez dalszych ingerencji.

U mnie wszystko było dobrze przez dwa dni po przeróbce, ale wczoraj stacja była dłużej eksploatowana - formatowanie większej ilości dyskietek i po ok. 25 dyskietkach przestało się formatować cokolwiek, nawet te które na początku sformatowały się bez problemów.
Również dostaję komunikat "Device done", ale dla odmiany przy próbie odczytu czegokolwiek po dosem, zarówno z dyskietek nagranych na tej stacji przed przeróbką, na tej stacji po przeróbce, jak i nagranych na zupełnie innych stacjach.
Ciut lepiej jest gdy wyłączę buforowanie ścieżek, tzn. np. przy próbie odczytu katalogu dyskietki raz za razem, błędy nie występują za każdym odczytem, ale co.. drugi, trzeci. Z włączonym buforowaniem, praktycznie za każdym razem.

Nie ma żadnych problemów z odczytem z ROMu stacji (przy podniesionej dźwigni), zarówno z pierwszej połówki jak i z drugiej, natomiast z dyskietek- kiszka :(

Sytuacja na chwilę wróciła do normy gdy wyłączyłem stację na kilka minut, znów po tym zaczęła formatować i czytać dyskietki, ale .. zaledwie dwie sztuki. Już przy trzeciej objaw powrócił i teraz nawet po dłuższej przerwie nie ma poprawy.

Stację testowałem już z:
1. dwiema atarynkami: 130XE i 65XE, obydwie gołe (jak je fabryka stworzyła), bez żadnych rozszerzeń ani przeróbek.
2. dwoma zasilaczami LDW
3. dwoma kablami SIO

Objaw ten sam. Zresztą nie spodziewałem się innego bo, tak jak napisałem wyżej, odczyt z ROMu idzie bez problemu.
Obydwie atarynki z inną stacją: LDW2000 bez przeróbek, śmigają.

Ta CA2001 z TMD wydaje się być b. dobrze wykalibrowana, nie warczy, silnik krokowy pracuje 'kulturalnie', dużo lepiej niż stacje bez przeróbek, tylko niestety nie formatuje, nie czyta i wali komunikaty "Device done".

No właśnie, ja też wyczyściłem. Była minimalnie zabrudzona, po czyszczeniu praca bez zmian :(

Pomocy, co jest uwalone? Osoby, która przerabiała stację nie mogę zapytać, bo chwilowo wyjechana na urlop.

LewiS-> Zakładam że skoro tak jednym słowem odpowiadasz, to kto się zna, to wie o co chodzi? Ja się nie znam :-/ więc nie wiem, ale jak wróci autor przeróbki to powinien się zorientować?
A może nudzisz się :-) i rozwiniesz temat do paru zdań?

Dzisiaj spróbowałem ponownie i udało się sformatować kilka dyskietek, których nie udało się po tym jak stacja zaczęła świrować. No ale na kilku się skończyło i znów przy próba formatowania kolejnych kończy się błędem, a próby odczytu wcześniejszych komunikatem 'Device done'.

A co ma jedno z drugim? Nowe SIO2PC właśnie leży obok mnie tylko chwilowo nie mam PC z eresem (za dwa dni powinno znów być). Niemniej stacja musi być niezależnie od posiadanych SIO2PC, SIO2IDE i IDEa :-)

Sprawdź kontakt cieplny tych stabilizatorów z czarną blachą i czy nie grzeją się lub nie mają pękniętej końcówki.

Tak dla pewności, czy aby przekręcać kondensator trzeba wyłączyć zasilanie stacji, czy wystarczy że stacja jest w stanie spoczynku i wtedy można przekręcić i ponawiać formatowanie? Jeśli 1/8 obrotu nie daje efektu, jak dużo ostatecznie można przekręcić?

Przekręcenie 2x po 1/8 obrotu pomogło na tyle że sformatowałem sporo dyskietek, na których wcześniej stacja świrowała.
Mimo tego że jest lepiej, to trafiłem znów na dyskietkę, która od razu wywaliła się na ścieżce 00 i po tym znów żadna inna nie chciała się sformatować, chociaż już tym razem czytały się poprzednio sformatowane. Wyłączenie stacji na kilka minut pozwoliło "odetkać" stację tak że zaczęła znów formatować...

Dyskietki kupiłem po kilkadziesiąt sztuk z dwóch źródeł, wszystkie sformatowane na ST, widać że jedne były przechowywane w lepszych drugie w trochę gorszych warunkach.
Ciekawy efekt przy kilku tych gorszych dyskietkach: formatowanie kończy się błędem na ścieżce 01, ponowna próba i formatuje się trochę dalej, aż po kilku próbach formatuje się cała od początku do końca i od tego momentu ta sama dyskietka za każdym razem formatuje się za pierwszym razem w całości...
Czy dyskietki po latach leżenia, mogą się tak zachowywać.. Powiedziałbym raczej że albo cała powierzchnia jest OK i działają albo gdzieś jest uszkodzeni i w tym miejscu stale się nie formatują, a nie że można je "przepchać" po kilka ścieżek aż do końca...

Czy tylko strojenie z oscyloskopem może dać pewność czy to dolegliwość stacji, czy dyskietki też mają tu duży udział? Gdyby jedne formatowały się zawsze a drugie nigdy nie byłoby problemu, ale te niby padnięte, po "odetkaniu" się (stacji) działają dobrze... Jestem 'a bit confused' ;-)

Tu jest OK, stabilizatory nie gorące, przylegają ciasno całą powierzchnią, a pod spodem są posmarowane pastą (chyba silikonową) termoprzewodzącą.

Cześć Zenon,
Tak bym zrobił, gdyby ta sama dyskietka nie formatowała się za każdym razem, a inna za każdym razem tak, no i gdyby zawsze czytane były wcześniej sformatowane dyskietki. Natomiast w moim przypadku gdy stacja się "zatka" to przestaje czytać i formatować cokolwiek, a gdy "odpocznie" i się "odetka" zaczyna formatować bez problemów to czego wcześniej nie chciała.
Oczywiście mam zaznaczone pierwotne ustawienie kondensatora i mogę je przywrócić, ale wydaje się że po regulacji jest lepiej. Dziś wieczorem dalsze testy. Pogadamy na GG :-)