Czesc.
Do kodowania na malym Atari (emulator) wracam po... chyba 15 latach (sic!). Na podstawie informacji z roznych zrodel (przecieki z raportu WSI, budzet na 2007, poradnik inzyniera budowlanca itp.) zbudowalem sobie srodowisko (uzywam Linuksa), w ktorego sklad wchodzi (g)vim, zooey, franny i roznie odpalane Atari800. Komfort uzywania jest jednak sredni. Szczegolnie chodzi o sam proces: edytowanie-odpalanie-poprawianie i ewentualnie debugowanie (monitor w Atari800) itd. Probowalem zabawy z QA pod emulatorem, ale juz samo pisanie mnie wkurzalo (juz nie te lata).
The question is: jak wyglada Wasze srodowisko do kodowania? Jak zautomatyzowaliscie proces odpalania programow?
--
Dzieki,
dEnter