Adam Klobukowski napisał/a:W przypadku powoływania się na niezgodność z umową, musisz wykazać że wada istniała w momencie sprzedaży [...].
Nic nie musisz udawadniać. Jeżeli nie minęło 6 miesięcy od daty wydania (niekoniecznie zakupu) towaru, to istnieje domniemanie, że niezgodność istniała w chwili wydania towaru! Mówi o tym art. 4 ust. 1 Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. Nr 141, poz. 1176 ze zm.).
Sprawa wygląda tak: zgłaszasz się do sklepu w którym zakupiłeś towar w piątek wieczorem. Zgłaszasz niezgodność towaru z umową polegającą na .....(opis usterki). Określasz swoje żądanie - możesz żądać wymiany na nowy lub bezpłatnej naprawy (w pewnych okolicznościach możesz od razu żądać zwrotu gotówki). Ty wybierasz żądanie i sprzedawca nie może go bezpodstawnie zmienić! Podajesz adres korespodencyjny bez numeru telefonu. Prosisz o przesłanie decyzji listownie. Czekasz, aż minie 14 dni (1-szy dzień liczy się od dnia następnego). Jeżeli minie 14 dni (jest 15-ty) i nie otrzymałeś żadnej informacji od sprzedawcy, to MUSI postąpić zgodnie z Twoim żądaniem, które wcześniej podałeś. Liczy się data, kiedy mogłeś zapoznać się z decyzją, a nie data nadania listu. Ale również nie data odbioru przez Ciebie listu na poczcie, która wcześniej go awizowała (bo mógłbyś przecież specjalnie nie odbierać listu przez kilka dni). Te 14 dni jest to czas w którym sprzedawca musi się ustosunkować do Twojego żądania i nie może przekroczyć tego okresu - art. 8 ust. 3. Nie oznacza, że dostaniesz aparat w tym terminie, ale bedziesz już wiedział, co będzie -nowy lub naprawa. Jak wspomniałem - jeśli nie minęło 6 misięcy od wydania towaru, to sprzedawca musi Ci udowodnić, że tego włosa tam nie było! Jeżeli minęło 6 miesięcy, to już udowodnienie, że on tam był w chwili zakupu należy do Ciebie.
Jeżeli nie uznają Ci naprawy gwarancyjnej, zawsze możesz reklamować u sprzedawcy z niezgodności. Co oczywiście nie oznacza, że sprzedawca Ci od ręki uzna reklamacje, ale z pewnością się trochę pomęczy. I jeśli jest ofiara, to nie wyrobi się w terminie powiadomienia, a wtedy nowy aparat jest Twój! Żeby się nie wyrobił, to należy mu w tym pomóc, czyli stąd ten piątek wieczór i brak telefonu kontaktowego.
Pracuję już 8 lat w reklamacjach... ciężki kawałek chleba :)
Pozdrawiam