Z góry mówię, że to jest twórczość z cyklu "co bym zrobił, gdybym miał czas, ale nie umiem" ;) Poniższej koncepcji nie umiem wcielić w życie, bo w ogóle nie znam elektorniki, ale może podchwyci ktoś, kto umie.
Jeden z kłopotów z urządzeniami PBI jest taki, że atarki XE nie mają gniazda PBI. W zamian jest godne Nobla gniazdo CART/ECI, które nie dość, że jest inne, to jeszcze obsadzenie go blokuje dostęp do gniazda kartów. Tak więc konstruktor urządzenia PBI musi zamiast prostej wtyczki robić albo podwójną z dodatkowym gniazdem karta, albo dwie różne. Nie wiem jak na innych, ale wydaje mi się, że na mnie taka perspektywa działałaby bardzo zniechęcająco.
Mój pomysł polega na tym, żeby zrobić coś, co w rozmowach z paroma ludźmi nazywałem "rozgałęziaczem PBI". Urządzenie musiałoby mieć dwa wtyki tak, żeby pasowało zarówno do 800XL jak i do 130XE.
Sam "rozgałęziacz" musiałby mieć postać płytki z nalutowanymi następującymi rzeczami:
* gniazda kartów, minimum sztuk trzy
* osiem slotów PBI
Nie rozstrzygam, jaki kształt musiałyby te sloty mieć. Osobiście byłbym za umieszczeniem tam ośmiu zestawów gniazd CART+ECI. W ten sposób może można byłoby zredukować liczbę gniazd kartridży - bo jako takie można byłoby wykorzystać nieobsadzone sloty PBI (ale to jest prowizora zakładająca, że pełna obsada nigdy się nie zdarzy).
Ddatkowo urządzenie powinno miec podstawową logikę PBI, to znaczy zapewniać przełączanie adresowania strony D1 i (pewnie też) obszaru $D800-$DFFF na odpowiedni slot zgodnie ze stanem bitów rejestru $D1FF. Inaczej mówiąc, logika rozgałęziacza obsługiwałaby ten rejestr, uwalniając od tego samą kartę włożoną do slotu.
Tak samo rozgałęziacz musiałby w tymże rejestrze $D1FF wystawiać bity przerwań w momencie kiedy karta poda sygnał IRQ na slot, i przekazywac sam sygnał przerwania do komputera.
Innymi słowy, kartę PBI konstruowałoby się tak, jakby miała mieć na stałe dla siebie rejestry na stronie D1 i ROM pod $D800. Dzieleniem zaś tych obszarów pomiędzy urządzenia (oraz sam komputer) zajmowałby się rozgałęziacz.
To, wydaje mi się, uwalniałoby nas od kontrowersji tego typu, jakie tu mieliśmy, w rodzaju, "gdzie umieścić rejestry VBXE, żeby nie kolidowało z czym innym". Rejestry na D1 nie będa kolidowac z niczym, bo kazdy slot będzie tak jakby miał całą tę stronę dla siebie - w momencie, kiedy jest "wybrany". Kiedy nie jest, rejestry nie będą widoczne.
Rozgałęziacz powinien być tak skonstruowany, żeby oprócz "nowych" kart do niego można było włożyć też "stare", to znaczy takie, które działają jako samodzielne urządzenia PBI. Np. interfejs KMK/JŻ IDE :) Takie urządzenie samo obsługuje rejestr $D1FF itp., więc po wsadzeniu go w slot rozgałęziacza ten musiałby to tak urządzić, żeby urządzenie w chwili wyboru slotu "myślało", że siedzi bezpośrednio w gnieździe PBI komputera, natomiast po zdeselektowaniu było odcinane od strony D1 i nie reagowało na zapisy do $D1FF.
Pomysłów na karty chyba nie zabraknie: podstawa to twardy dysk, ale poza tym można byłoby myśleć o wersji VBXE zrobionej w ten sposób, jakiejś karcie 80-kolumnowej (nie przez porty joya, tylko albo z dostępem do zewnętrznej pamięci przez porty na stronie D1, albo zgoła takiej, co podstawia własną pamięć pod kawałek pamięci atarynki - to jest do zrobienia, przypuszczam, głównie przy użyciu sygnału ExtSel).
Myślę, że byłoby to fajne urządzenie - i w dużej mierze robiłoby większość tego, co miało robić sławne 1090.
? HEX$(6670358)