Niestety poza apcol.newbie jak zadasz jakieś pytanie nt. linuxa to otrzymasz którąś z poniższych wiadomości:
- u mnie działa
- zainstaluj windows
- spróbuj rm /
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
4th Atari ASCII Compo - wyniki Dostępne są już wyniki tegorocznego ATASCII Compo.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
atari.area forum » Bałagan » Doradzcie mi ile płacą za instlowanie netu
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Niestety poza apcol.newbie jak zadasz jakieś pytanie nt. linuxa to otrzymasz którąś z poniższych wiadomości:
- u mnie działa
- zainstaluj windows
- spróbuj rm /
Zazwyczaj rm / dziala :D :D
Ceny takich usług można znaleźć na internetowych serwisach firm, które się tym profesjonalnie zajmują. Czyli 3x google ;)
mikey: nie tylko studenciaki ale i "dorobkowicze" psują rynek...
To akurat tendencja pobudzająca rynek - zwiększają konkurencyjność, zwiększają zakres, dostępność oraz gamę poziomów świadczonych usług, likwiduje patologie w danych sektorach, które często mają charakter wręcz kartelowy. No chyba, że ekonomia kłamie ;)
...Tanio, szybko... Linux w 2 godziny :D Kurcze, płakać mi się chce. Wiele lat przesiedziałem przy "linuxach" po to aby zgłębić tajniki a dziś odpowiedź na najbardziej wysublimowane pytanie można otrzymać po 5 mintuach na newsach.
Tak, najlepiej żeby tajniki mistycznego świata informatyki znała tylko garstka zaufanych osób, a reszta ciemnego społeczeństwa niech "nam" płaci jak za zboże - a co, trzeba zdzierać ile wlezie z hołoty ;)
Tak poważnie, znałem kiedyś kolesia, który ponad 10lat temu składał komputery. Miał z tego sporą kasę i nadzieję, że tak już będzie wiecznie, dopóki nie obudził się z ręką w nocniku - też miał pretensje do osób trzecich.
To mnie przytłacza i zniechęca do dalszego (niedo)rozwoju.
Touching :)
Dely: i dlatego męczysz zi0m0w na ircu? :P
Seba: masz racje. niemniej eknonomia ekonomia, ale wiekszosc tych co robia 'tanio' nie robia dobrze. I trzeba po nich poprawiac. Rzecz w tym ze idziesz na taka poprawke, i zleceniodawca chce ci dac tyle samo co dal studentowi. To juz uderza w ekonomie, bo daje mniej dlatego ze ten umowny 'student', mu zrobil zle albo nie tak jak potrzeba, a kase juz wydał na niego własnie. Co do meritum sie zgadzam, natomiast uwazam ze IT tak samo jak medycyna czy prawo, wymaga specjalistow a nie rzemieslnikow. Nie chodzi o kaste 'kumatych'. Przynajmniej ja nie mialem tego na mysli pisząc o 'psuciu rynku' Bardziej chodzilo mi o poziom kompetencji.
5eba: "Ceny takich usług można znaleźć na internetowych serwisach firm, które się tym profesjonalnie zajmują."
To przeciez wiemy :) Chodzilo o to ze moj uczen jest dopiero na pierwszym roku, ma male doswiadczenie zawodowe. Chcial sie dowiedziec ile On moze chciec za takie zadanie. W koncu tak jak ktos juz pisal najpierw nalezy wszystko wybadac itp.
No chyba, że ekonomia kłamie ;)
Raczej tak !:) :D
Ekonomia ma wiele racji ale trzeba umiec je rozumiec oraz wykorzystywac - bo inaczej nie tyle co klamie ale jest nic nie warta.
Dwa dobrze znane mi problemy:
- teoria vs praktyka
- nie wiem dlaczego ale ekonomia zajmuja sie teoretycy lub humanisci. Np. moj wykladowca nie potrafil dostatecznie interpretowac wykresow. Np. kolega Delyego - Piotrek rozwalil go w trakcie wykladu !:) Ale nie mozna wymagac aby humanisci znali sie na matmie - z drugiej strony ekonomia bez matmy to...
Panowie, ale psujecie Rynek... 50 PLN za godzine ?
Ja znam gościa który sciągnął z firmy za zainstalowanie fontów - aha, jednego zestawu jakieś ruskie czy coś ... czyli generalnie przekopiowanie pliku TTF do katalogu FONTS ;-) 500 PLN.
Za coś takiego to conajmniej 1000 PLN. Jak ktoś głupi to niech płaci.
Ja aktualnie pracuje w Ericssonie, i swiadcze usługi outsourcingowe dla Netii, wiec wiem co i za jakie pieniadze dziś płaca firmy.... az czasem sie dziwie ze za tak niewiele placi sie tyle kasy :)))
pozdro.
a ja ostatnio kolezance przeinstalowalem windosa za wypite wspolnie czerwone porto i troche przytulanka.
fajnie bylo...
Mariusz: z tym 500 zl to jak w dowcipach :) :)
I dzieki za Twoje info :) (w imieniu mego ucznia :)
Jak ktoś głupi to niech płaci.
No tu to przesadziles - czy ktos ma byc glupi tylko dlatego ze nie zna sie na necie, programowaniu itp. ?
Chyba raczej nie :)
A co by sie stalo jakby sie nauczyl netu/programowania ? Stal by sie madry ?? Gdyby to bylo takie proste to ja do nauki netu/programowania wyslalbym leppera oraz paru innych ! :D
Panowie ... 5zł za godzine;) takie sa stawki w wawie... za uslugi informatyczne, storna www za 30zl, instalacja i konfiguracja win 20zl -no niestety ale sa tacy debile co za takie pieniadze robia... ahhhh szkoda gadac
realna stawka to okolo 50zl/h + extra za dziwne zlecenia... + dojazd +30% wartosci za sprzet jak kupujemy cos dla firmy
pozdro
Cześć, to ja jestem właśnie uczniem TDC. Generalnie dzięki za przyrównanie mnie do szympansa, który nie ma zielonego pojęcia o Linuxie. Szkoda, że oceniacie moją wiedzę zupełnie mnie nie znając. Administrowałem siecią szkolną (może to niewiele), ale generalnie jakoś to działało, położyłem sobie sieć w domu i też dobrze działa. Linuxa używam na codzień (Slacka i Gentoo, bawię się też innymi systemami: FreeBSD oraz QNX), więc pls nie mówcie, że jestem tym byle kim, kto potrafi zainstalować Linuxa, zupełnie jak jakiś przytoczony przez was małpiszon. Nie twierdzę, że jestem niewiadomo jakim Linuxowym guru (szczególnie, że więcej programuję, niż bawię się systemami), ale coś tam chyba wiem, bo siłą rzeczy można się tego dowiedzieć korzystająć na codzień z systemu. O sieciach token-ring może i wiem niewiele, no ale cóż... wiedzę zdobywa się przez doświadczenie, a niestety nie miałem okazji (ani czasu) zetknąć się z poważnymi sieciami (zjebane LO). Nie mam bogatego tatusia w firmie, który by mi załatwiał praktyki, więc pls troszkę szacunku dla kogoś, kto jednak stara się zdobywać wiedzę na wszelkie sposoby (chociażby robiąc sobie eth w domu). A czy to źle, że student, który ma kłopoty rodzinne i finansowe chce sobie troszkę zarobić? Nie wiem, pewnie większość z was pokończyła studia, uważacie się za bogów informatyki i ludzi, którzy chcą coś robić szufladkujecie wg jakiś bardzo wąskich kryteriów. Dość snobistyczne podejście.
Aha i dziękuję wszystkim, którzy poważnie potraktowali pytanie Tomka i odpowiedzieli ile taka usługa kosztuje. Dzięki także Tobie Tomek za posta.
Aha i jeszcze jedno: nie mam matury od pana ministra, a za moje studia płacicie wy wszyscy :P. A jeśli chodzi o googla to z całą pewnością umiejętność jego używania jest na pewno lepsza, niż nieumiejętność. Bo chyba lepiej, by ktoś sobie poszukał w googlu, niż, np zadawał pytanie typu: "jak zaprogramować 8051?" ;P.
Axe: No widzisz, ona też miała fajne winko i przytulanko, tylko że za darmo. :P
PJ: Czytaj ze zrozumieniem. Zauważyłeś, żeby w tym wątku ktoś miał coś do ciebie i twoich umiejętności?
Przeczytałem ze zrozumieniem. Skoro nikt nie ma żadnych zarzutów co do moich umiejętności to po co to całe gadanie o tym jakimi to studenci są debilami i jakie to teraz wogóle lamerstwo się szerzy? Nie wiem, jak dla mnie na forum jest pytanie, jest odpowiedź, a nie całe pieprzenie o szopenie. Sam znam wiele osób, którym się kierunki pomyliły i zamiast trafić na "konserwację powierzchni płaskich" trafili na informatykę i myślą, że po studiach zupełnie jak po jakiejś fabyce inżynierów będą światowej klasy specjalistami zarabiającymi $. Ale chyba nie o tym jest ten wątek.
Heh, Atari Area tak po prostu ma, wszyscy tu lubia podyskutowac.
BTW, Ja nie place za Twoje studia bo nie mieszkam juz w Polsce, a za swoje zaplacielem sam ciezko pracujac jako informatyk.
PJ: chyba jednak nie przeczytałeś ze zrozumieniem, bo te teksty dotyczące "dorabiających" dotyczyły tych co psują rynek stosując politykę bardzo niskich cen. Nikt nie ocenia Twoich umiejętności, ba, tak naprawdę poza TDC nie miał pojęcia o Twoim istnieniu, a wszelkie wypowiedzi ludzi służyły ocenie rynku "fuch" ze swojego punktu widzenia.
[offtopic] kolejny zadatek do ostrej dyskusji na ring ? [/offtopic]
Przeczytałem ze zrozumieniem. Skoro nikt nie ma żadnych zarzutów co do moich umiejętności to po co to całe gadanie o tym jakimi to studenci są debilami i jakie to teraz wogóle lamerstwo się szerzy?
Bo to jest publiczne forum dyskusyjne.
Nie wiem, jak dla mnie na forum jest pytanie, jest odpowiedź, a nie całe pieprzenie o szopenie.
To w takim razie źle rozumiesz istotę forum dyskusyjnego. Dodatkowo jakbyś dobrze się przyjrzał to wątek znajduje się w dziale, w którym nie ma cenzury moderatorskiej i nikt nikogo nie zmusza do pisania na temat.
Sam znam wiele osób, którym się kierunki pomyliły i zamiast trafić na "konserwację powierzchni płaskich" trafili na informatykę i myślą, że po studiach zupełnie jak po jakiejś fabyce inżynierów będą światowej klasy specjalistami zarabiającymi $. Ale chyba nie o tym jest ten wątek.
Czepiasz się wyrażających swoje opinie, wg Ciebie niezgodne z tematem, a sam prowokujesz niepotrzebną (również według Ciebie) dyskusję.
pj: chyba jednak nie przeczytales ze zrozumieniem
btc: podalem konkretny przyklad - siebie
generalnie chodzilo o to co napisal macgyver
nie odnosilo sie do wszystkich studentow - niektorzy z nas nadal/od niedawna sa studentami...
PJ: przepraszam że moje uogólnienie trafiło w Twoje ambicje, i poczułeś się jak 'szympans' z mojej metafory. Naprawdę proponuję czasem trochę wyjść z deephack mode i poczytać zdania jak beletrystykę a nie jak inżynierską dokumentację :)
BTC: ależ oczywiście że się nauczą. absolutnie tego nie podważałem. Chodzi o trend który obserwuję, że często osoby bez podstawowej wiedzy i choćby minimalnej praktyki biorą się za robotę na czym cierpi zarówno zleceniodawca jak i prawdziwy fachowiec. Jedyną osobą która na tym nie cierpi jest ten przysłowiowy 'student' Oczywiscie jest to pewne uogólnienie, a niestety przypadków z nazwiska/z własnego otoczenia nie mogę podać (z wiadomych powodów)
PJ: Ja też jestem studentem pierwszego roku informatyki, a jakoś nie poczułem się urażony.
A akurat to forum trzyma względnie wysoki poziom, przynajmniej na pewno wobec tych, na których udziela się moja siostra. ;)
epi: nie poczułeś się urażony bo nie jesteś głąb ;) ... bez obrazy dla innych :D
Ja jednak trzymam się swojego zdania, iż przeczytałem wątek ze zroumieniem. Chodzi o to, że od razu wprowadzacie jakieś dziwne stwierdzenia iż studenci cokolwiek zaniżają (czy to ceny usług, czy to sam poziom usług). Pamiętajcie, że student też człowiek i też chce zarobić, można rozprowadzać ulotki czy pracować na kasie w papmersach, a można brać się za pracę informatyka. Poza tym wg mnie nic tak nie uczy jak doświadczenie. A gdzieś przecież to doświadczenie trzeba zdobywać.
Po prostu w tym wątku odezwała się w was pogarda w stosunku do właściwie nie wiem kogo... kogoś, kto chce zarobić pieniądze, a niestety nie ma żadnych dyplomów i tytułów. Chyba jednak ważniejsze jest co się umie, czyż nie? Od razu padają jakieś stwierdzenia, typu Linux w 2h, czy właśnie, że teraz każdy go zainstaluje. Nie wiem, ale z mojej perspektywy nie będącym czynnym uczestnikiem tego forum, czy wogóle tego serwisu (mimo tego, że jedną Atarynkę w domu mam :) ) wygląda to tak, jakbyście uważali się za elitę informatyczą Polski, świata...? Sam nie wiem czego. I każdego z miejsca szufladujecie jako lamera, który przeczytał książkę "Linux dla żółtodziobów" i myśli że jest 31337. Tego nie musieliście napisać wprost, to można wyczytać między wierszami czytając po prostu wasze wypowiedzi. gRzEnIu jest np bardzo pewny swojej wiedzy z zakresu Linuxa, bo długo w nim dłubie, a każdy inny to lamer, bo z całą pewnością jedynego Linuxa jakiego widział to Mandriva zainstalowana na laptopie na wystawie w hipermarkecie, albo przeczytał Linux w 2h. Nie wiem, może jesteście genialnymi super zajebistymi koderami, tylko pamiętajcie, że nie macie patentu na tajną wiedzę informatyczną i inni też mają wiedzę (jedni szerszą, inni węższą). Jesteście bardzo pewni siebie i swojej wiedzy, to dobrze, ale pamiętajcie, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy i z szerszą wiedzą, przy której nawet czyjeś 10-letnie dłubanie w Linuxie jest zaledwie kropelką w stosunku do "morza wiedzy" (ależ mi się napisało :D) kogoś innego. Więc zanim zaczniecie uważać się za niesamowitych fachowców i innych wyzywać od głąbów, proponuję zastanowić się nad sobą. I nie wciskajcie mi kitu, że wcale nie odezwała się w was pogarda, bo gdyby tak nie było to nikt nie zaczynałby dyskusji o "przysłowiowym studencie".
a ja ostatnio kolezance przeinstalowalem windosa za wypite wspolnie czerwone porto i troche przytulanka.
fajnie bylo...
Wreszcie jeden, który naprawdę zrozumiał po co się uczyć o komputerach!
No to jest postawa godna naśladowania !
LISU: hehe, ja miałem taki problem że miałem taką dziwną koleżankę w szkole podstawowej (socjalizm), ciągle mnie zapraszała abym jej pomagał coś tam wczytać do jej 130 XE :)
Potem się zorientowałem o co jej chodziło - gdy za którymś razem zaczęła się SOLIDNIE przytulać - to nie wiedziałem jak jej uciec :P :D
Stanęła w drzwiach, złapała się drążka (do ćwiczeń) - co oznaczało że jedyna droga ucieczki była "zatkana" i miałem problem...
Jedyne co mi przychodziło do głowy to groźby, powiedziałem jej że skoro tak to ja ją zgwałcę - co oczywiście wcale jej nie ostudziło :D
Ale udała się w tym celu do swego łoża - ale sprytna !!! :D
W ten sposób drzwi stały się przejezdne :D
ps. nic o niej nie pamiętam, ale to że miała Atari 130 XE z magnetofonem to pamiętam :D
A jakie turbo miała w tym magnetofonie?
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Bałagan » Doradzcie mi ile płacą za instlowanie netu
Wygenerowano w 0.025 sekund, wykonano 65 zapytań