Odpowiadam bo się byłem pojawiłem kilka razy w tej dyskusji. Otóż - fak, wykonałem obudowę z przedłużonym grillem co zaowocowało swoistym wąskim ST. Zarówno spod obudowy jak i góra zostały rozcięte i przedłużone o drugą obudowę XE (spód) i grill od ST (góra).
Dzięki temu w obudowie tej mieścił się dysk 2.5 cala, CDrom od laptopa (po lewej stonie) i oryginalna stacja dysków ST (po prawej rzecz jasna). Moża zatem pokusić się o stwierdzenie, że prototyp jest. Ach - nie wspomniałem tylko jeszcze o klawiaturze XE z klawiszami funkcyjnymi od ST - F1-F4.
Jednakże projekt był upadł. Mam co prawda w piwnicy ów prototyp, lecz powiem szczerze że minął się trochę z powołaniem. W tej chwili bowiem to samo mam w obudowie od XE, dzięki czemu zachowałem i urok i wdzięk malucha. Miała być to tajemnica, ale zdradzam już teraz - CD, FDD, HDD 2.5 i dodatkowe 4 klawisze funkcyjne - wszystko w standardowej obudowie. A jak Pin wyśle mi obiecaną Atarke to nawet uruchomie to combo :)
Wracając do prototypu - był ładny. A może nawet i śliczny. Tyle tylko że większa przestrzeń nie załatwia do końca sprawy. No bo co z tego że mamy wewnątrz więcej miejsca? Jeśli chcemy przerobić tylną ścianę kompa, dodać nowe wyjścia (co się wiąże również z koniecznością przesunięcia tych istniejących) to i tak musimy wewnątrz kompa zastosować jakieś przejściówki między gniazdami oryginalnej płyty a nowymi wyprowadzeniami na obudowie. Czyli miejsca wcale więcej nie jest.
Co więcej zauważcie że ostatnio jest trend do porzucania HDD 2.5 na rzecz CF. No bo to i wygoda i mniej miejscożerne rozwiązanie. Będziemy zatem powiększać obudowę aby umieszczać w niej coraz mniejsze urządzenia :) O konstruowaniu mojej prototypowej obudowy mogę powiedzieć tyle, że długie zimowe wieczory musiały by przeciągać się w nieskończoność. Cóż - jest to pracochłonne, czasochłonne i niestety obudowochłonne też. I mimo iż efekty mogą być wspaniałe (o czym pewnie porozmawiamy na pierwszym zlocie po skończeniu mojego obecnego projektu), ale nie można też zapomnieć o jeszcze jednym aspekcie - kolor. Przyznam się że właśnie przez brak odpowiednich farb prototyp mojego zmutowanego XE upadł. XRay wie coś o tym, bowiem kiedyś rozmawialiśmy na temat alternatywy dla Atarowej szarości. Niestety lakier którego użyłem zdewastował nieco obudowę (pomimo tego iż wykonałem próbę).
Coż zatem proponuję? Obudowa XE jest ładna. Jeśli ktoś uważa inaczej to albo używa na codzień XL (które nota bene jest równie śliczne), albo właśnie przekłada atarkę do piecopodobnego pudła po grzybie. Budowa nowej płyty do Atari wiąże się z kolei z innymi sporymi problemami (nie będę roztrząsał - projekt, prototyp, kasa itp). Jedyne co można zrobić w miarę szybko i bezboleśnie to zaprojektować nowe rozszerzenie łączące wszystkie standardowe dziś upgrejdy - SimmEXP, ARC, Sparta (Flash), IDEa, Stereo, Covox - w postaci jednej płytki (ukłon w stronę SMD) wtykanej podstawkę, jak to ma miejsce w przypadku VideoBoard.
Zapytacie pewnie co z przełącznikami do wszystkich tych urządzeń? Otóż jestem w mniej więcej połowie konstruowania BIOSu do Atarki - autonomicznego urządzenia sterującego ustawieniami parametrów wszystkich obecnych i przyszłych urządzeń. Używa toto klawiatury Atari a stosowne i gustowne menu wyświetla na wyjściu video (nie modulatora).
Efekt - żadnych dźwigni, hebli, wajch, dynksów, guzików, przycisków (stosownie od miejsca zamieszkania proszę wybrać odpowiednią gwarę). Cały bajer sprowadza się wtedy do wyprowadzenia na obudowie... wyjścia dźwięku Stereo i... To wszystko?
Uff... Koniec tego pisania. Pozdrawiam Was jeszcze serdecznie :)