Kuszczak miał nie wiele do gadania. wystarczy zobaczyć jak ta piłka się odbiła i gdzie (przed polem karnym).
Trzeba przyznać, że piłka weszła ładnie pod poprzeczkę. Ale czy bramkarz pierwszoligowy widząc piłkę lecącą przez prawie 100 metrów nie ma wiele do gadania? Skoro się wysoko odbijała, to chyba jasne, że można było podbiec tam, gdzie była na dole. Sam Kuszczak powiedział, że "wyliczył", że piłka przejdzie nad poprzeczką. Dla mnie to wytłumaczenie to duży LOL. :D Ale przynajmniej przyznał się do błędu w obliczeniach, a nie jak Boruc zbeształ widzów, z których nie wszyscy byli kibicami, którzy by skoczyli w ogień za Janasem i Borucem. Ludzie zapłacili po kilkadziesiąt zeta za bilet i musieli się wstydzić za uczestników MŚ przegrywających z Murzynami.
dalej nie rozumiem czemu 1 mecz - niczym krytykanctwo - od razu sie robi wielkie halom, a jak graja swietnie to 80% nawet nic nie pisze, nie wrzuca na ftp;) -> jak zdazy sie kicha - od razu wielkie halo; takie to polskie
Wcale nie polskie. Jak Pentium wykonywało setki instrukcji bezbłędnie, a dawało błędny wynik przy szczególnych dzieleniach, to było jeszcze większe halo. Albo jak tysiące samolotów leci normalnie, a jeden się rozbija.