Witam wszystkich.
Wczoraj doszła od mnie upragniona paczka. Oczywiście, w środku Atari, 2600 "w drewnie" jak i pare gier, zasilacz itp. Czym prędzej załączyłem, jednak musiałem wyjść... I tak, z ciężkim sercem, pozostawiłem Atarynke z Space Invaders do następnego dnia...
Po powrocie ze szkoły dziś (no co, młody jestem ;) ) czym prędzej rzuciłem sie na konsole. Dorwałem sie do pada, kabel podłączyłem, wszystko już, czym prędzej podłączyłem na częstotliwości ustawionej dla A2600 Junior'a (bo mam, oczywiście).
Włączam... I jakiś szum z głośnika dziwny sie wydobywa. Zmartwiony wyłączam, cart ląduje w Junior'ze. Tu jest piękny dźwięk ... Także kolory uległy zmianie.
Sprawdziłem kilka kolejnych gier. Jest podobnie jak powyżej. Tak być powinno? Z tą wersją Atari 2600 jeszcze nigdy nie miałem nic do czynienia, jedynie z Junior'em.
Ktoś zna sposób naprawy bądź chociaż przyczyne?
Prosze o pomoc, a w zamian moge zaoferować bicie pokłonów niczym bokser (?).