Klasyczny przypadek kobiecej skłonności do nadmiernego rozpisywania się na tematy oczywiste.
X-Ray: ja słysze ciągle: Piotr, czy mógłbyś to przyciszyć ???,
heh
to musi być wirus albo jakaś wada genetyczna kobiet.
Samurai, Samurai, Samurai...
Że mam skłonność do rozpisywania się - to fakt. I się mówi trudno :). Musicie to znosić :).
A co do jakichś wirusów, albo wad genetycznych to ja sobie wyprąciam! ;) Ja nie mam czegoś takiego, że jak slysze muzę z Atari to każę zciszyć ;), ja sama daję jeszcze głośniej. Zresztą dzieki obie Samurai, moge sobie słuchać moich ukochanych SAP-ek... Dzięki :).
"...bo jak miałbym tak jeszcze znosić jej uwagi w stylu nie pij tyle, jak ty wyglądasz itp... to bym się chyba pociął.."
Piguła, Piguła, Piguła...
W życiu nie powiem przykładowo Busterowi, zeby tyle nie pił, bo na Party sama się bardziej niż on spiłam, i było dobrze. Anie nie mam zamiaru prwaić mu morałów na temat: 'Jak ty wyglądasz'...
Przecież ważna jest zabawa, ne? ;)))
There's special place for me in hell. It's called the throne.