5eba napisał/a:jeśli chodzi o przejrzystość, logikę i interfejs to nie sądze, żeby jakikolwiek obecny system operacyjny mógł by dorównać windowsowi - a już na pewno nic co wywodzi się z unixa/linuxa - te nazwy partycji w moim linuxie: hdd1, hdd5, hdd6, sda1, sda5, sda6 są tak przejrzyste jak szyby malucha parkowanego w środku zimy pod domem
Skoro już tak głęboko zaglądasz, to powiedz mi o co tu chodzi:
multi(0)disk(0)rdisk(0)partition(3)\WINDOWS
... i dlaczego mając na dysku np. 2 partycje podsawowe: C i D, po podłączeniu drugiego z co najmniej jedną partycją podstawową, D z pierwszego dysku zmienia swoje oznaczenie (np. E), co czasem powoduje niemożność uruchomienia Windowsów (np. tam mam plik wymiany). Dlaczego, po małym przetasowaniu partycji i POPRAWNYM wyedytowaniu boot.ini Windows nie wstaje? Nawet naprawa konsolą odzyskiwania nie pomaga. Piękna ta logika wg MS. Wszyscy twórcy logiki stosowanej współcześnie na pewno w grobach się przewracają.
5eba napisał/a:nie pamiętam co jest na, której - jeszcze gorzej jak ktoś przyjdzie z dyskiem i dochodzą kolejne partycje
Ja nie mam problemów. Dysk dostaje oznaczenie zgodnie z kontrolerem i pozycja na nim do jakiego został podłączony, numeracja partycji nie zmienia się.
5eba napisał/a:I niech ludzie ze środowiska linux nie wciskają innym ciemnoty, że przydzielanie liter poszczególnym napędom można spotkać tylko w systemach windows. Nawet w oficjalnej instrukcji do mandrivy jest tak napisane - poza tym oprócz liter są etykiety.
Nie przszło Ci do głowy, że ma to pomóc ludziom zaczynającym poznawanie linuksa po przesiadce z Windowsów we wstępnym rozeznaniu się w systemie? Top jak przesiadka do noweszego modelu samochodu - musisz zauważyć, że nie musisz już odrywać ręki od kierownicy, by zmienić stację radiową. :P
5eba napisał/a:Kilkuliterowe nazwy katalogów systemowych wywodzące się wprost z antycznej wersji konsolowej, nie sprawdzają się już w środowisku graficznym
W środowisku graficznym powinien interesować Ciebie Twój katalog domowy (odpowiednik Moje dokumenty), a tam możesz mieć nazwy jakie Ci sie podobają.
5eba napisał/a:A średnie to są imitacje windowsa typu kde czy gnome.
Akurat trafiłeś w środowiska, które są doskonale zintegrowane - dużo bardziej niż Explorer. :P
5eba napisał/a:Instalowanie paczek rpm w trybie graficznym odbywa się w dość osobliwy sposób, ani nie mamy wyboru gdzie to ma się zainstalować, ani gdzie pojawić się w menu
Dzięki czemu masz wszystko masz na swoim miejscu. Nie raz musiałem przeinstalowywac winde na kompach ludzi, którzy programy mieli zainstalowane na wszystkich możliwych partycjach. Dokumenty i inne dane tak samo:
- Przeinstalujemy system od zera, ale wcześniej muszę wykonać kopię danych. Gdzie są one zapisane?
- Tu i tu... O! I jeszcze tu. Ale proszę sprawdzić, czy czegoś nie ma jeszcze tam.
[po instalacji, konfiguracji, etc]
- Ok, to teraz przywracamy dokumenty...
- Yyyy, a gdzie mój pronol, którego wczoraj ściągnąłem?
- A gdzie był?
- No, tego, gdzieś tam był...
- Aha, no to trzeba go zassać jeszcze raz.
Logika wg Kowalskiego wynikająca z logiki MS. W Linuksie zwykły użytkownik nie miałby szans zapisać czegokolwik poza swój katalog domowy.
5eba napisał/a:Żeby zainstalować sterowniki nvidia czy ati trzeba, ściągnąć i zainstalować "źródło jądra"
To akurat jest w każdej dystrybucji i domyślnie instalowane. Poza tym Kowalski nie dowie się, że coś jest kompilowane, bo zanim zostanie o tym fakcie poinformowany przydusi Enter i nie będzie zastanawiał się co do niego komputer gada.
5eba napisał/a:To samo jest z oprogramowaniem - choć sam używam tylko openofice to uważam, że jest on zdecydowanie słabszy od ms'owego odpowiednika.
A co takiego jest w MS Office, czego nie ma w OpenOffice, a Tobie jest niezbędne do życia?
5eba napisał/a:I nikt mi też nie powie, że gimp jest bardziej przejrzysty czy intuicyjny od photoshopa
Nikt nie będzie próbował, choć spierałbym się, czy to nie czasem Twoje przyzwyczajenie. Gdybyś najpierw popracował w GIMP-ie, a potem zobaczył Photoshopa, ten wydałby Ci się "nieprzejrzysty i nieintuicyjny". W GIMP-ie zrobisz to samo i przy okazji zostanie Ci w kieszeni 2000 zł. :P
5eba napisał/a:Windows jest na tyle przejrzysty, logiczny i intuicyjny
Tak, logiczny: osławione już zamykanie systemu przyciskiem Start.
Tak, przejrzysty: aby skonfigurować sieć muszę pamiętać, że w Windows 98 jest to Sieć w Panelu sterowania, a modem ustawia się w Opcjach internetowych, w Windows 2000 - Połączenia sieciowe i telefoniczne (z czym telefoniczne znów są Opcjach internetowych), Windows XP - Połączenia sieciowe (nareszcie w MS wpadli na to, by dać to wszystko w jednym miejscu). Dalej z przerzystością: Windows 98 - Opcje folderów w oknie Eksplorera są w menu Widok, a w Windows XP - Narzędzia. MS przeprowadził badania wśród użytkowników Office 2003. Chodziło o funkcje jakie powinny znaleźć się w Office 12. Okazało się, że 90% pozycji z listy życzeń od dawna jest, tylko mało kto potrafił je znaleźć.
5eba napisał/a:Przewagą windowsa nad linuxem (z punktu widzenia kowalskiego) jest fakt, że jest systemem graficznym, i distra linuxa systemami tekstowymi z nakładką.
... którą można uruchammiać razem z systemem i w ogóle nie pamiętać, że istnieje coś takiego jak terminal.
5eba napisał/a:Sądzę również, że windows i microsoft, to dwie różne sprawy - można sympatyzować z jednym a nienawidzieć drugiego
Zapisałem się do Samoobrony, chociaż nie lubię Leppera. Nienawidzę pedałów, ale sąsiad z naprzeciwka jest w porządku, chociaż gej.
5eba napisał/a:i nie wiem czy można winić windowsa za licencję
Nie, nie można, bo licencję napisali prawnicy firmy, a nie bezosobowego systemu.
5eba napisał/a:z pełną odpowiedzialnością powiem tak: skoro są przypadki nadużycia prawa europejskiego przez microsoft, to z czystym sumieniem można sobie nadużywać jego licencji
... o ile masz fundusze, by wygrać sprawę z MS.
5eba napisał/a:sorry za błędy ale OO ma dość "bidny" słownik ;)
W każdym słowniku jest funkcja sprawdzania pisowni i możliwość dodawania nowych słów. Ja też korzystam z "biednego" słownika, który leży koło mnie na biurku. Ale tam nie ma możliwości doadani słowa, chyba że długopisem. ;)
Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.