lewiS: tym sie beda roznily te plyty ze na applowej uruchomisz MAC OS X, a na delyowej - niet.
Hmm, jak sie uzyje VMVare to i mozna. Kilka miechow temu bylo glosno o "cudach" odpalania X'a w wersji x86 na zwyklym PC'ie
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
4th Atari ASCII Compo - wyniki Dostępne są już wyniki tegorocznego ATASCII Compo.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
atari.area forum » Bałagan » Koniec świata.....
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
lewiS: tym sie beda roznily te plyty ze na applowej uruchomisz MAC OS X, a na delyowej - niet.
Hmm, jak sie uzyje VMVare to i mozna. Kilka miechow temu bylo glosno o "cudach" odpalania X'a w wersji x86 na zwyklym PC'ie
No ale potem sielanka się skończyła, bo podpiąłem toto do internetu - i to przez modem. Po jakimś czasie każda taka sesja kończyła się niebieskim ekranem. W ogóle nie wiem, jakim cudem mi się po wielu wysiłkach udało zainstalować SP2, po czym system odzyskał stabilność, ale potem wyobraziłem sobie te wszystkie firewalle i programy antywirusowe (z obowiązkowymi updatami i niepoewnością, czy są skuteczne), w jakie muszę się bawić, żeby "wiodący sieciowy system" mógł być bezpiecznie podpięty do sieci po publicznym IP... Dziękuję, postoję.
Tu trzeba przyznać, że MS chyba sobie nie zdawał sprawy ze zdolności (a raczej bardziej) złośliwości użytkowników. Jak już wcześniej wspomniałem XP jest w stanie przetrwać ok. 20 minut podłączony do sieci bez SP2 i obowiązkowego zestawu poprawek. Ale z drugiej strony gdyby w systemach *NIX podobnych wyłączyć iptables czy też wcześniejsze ipchains/ipfwadm to też tak różowo nie jest. Co do wirusów to wystarczy zachować rozwagę i nie klikać we wszystko co popadnie to można się obyć i bez programu antywirusowego.
Natomiast jeśli chodzi o Maki to tak się składa, że znam człowieka, który zawodowo pracuje na takowym i kiedy w chwili słabości (i obejrzeniu na obrazkach jaki to Mac Mini jest fajowski) zastanawiałem się nad wejście w posiadanie drogą kupna "Japka" spytałem go o jakość / stabilność OSX to spadła na mnie góra k**ew i ch**ów. Podkreślam, że nie jest to czuenio pykający sobie od czasu do czasu, ale osoba, w której pracy używa się Maków od zawsze. Ogólne jego stwierdzenie było takie, że wolałby pracować na ZX Spectrum. bo takiego źółwia, padaki i szajsu to on nie chce na oczy widzieć. Podsumował to opinią "Maki są dla snobów i ludzi, którym się nigdzie nie spieszy".
vulgar: KOBOLD? Ten kopier? Przyznaję, drzewa podkatalogów kasuje piorunem, duże ilości plików - szczególnie małych - kopiuje tez bardzo szybko, ale tylko na zwykłym facie, bo go ręcznie obsługuje, a nie przez GEMDOS. Jeśli masz VFAT, FAT32, minixfs albo ext2fs, te triki nie działają i wtedy KOBOLD jest nieprzydatny.
dely: prawdopodobnie masz rację, że przy zachowaniu pewnej dozy ostrożności można uniknąć programu antywirusowego. Ale na workstacji unixowej nie musisz w ogóle o tym myśleć, a klikać możesz gdzie chcesz - najwyżej się nie otworzy. ;)
dely: na kazdym z moich golych linuksow nic w iptables nie ustawialem - dlaczego? bo wiem, mam pelna kontrole nad tym ktore porty prze ktore programy mam pootwierane - a pod winda? tu nie tylke nie jest rozowo ile w kolorze sraczki...
monsoft: wyzej pisalem (albo na ircu ;) ) ze od niemal od reki podac ci moge linka do torrenta z osx-em dzialajacym na blaszaku, ale nie o to w tym chodzi, bo taki osx bylby zawsze full unlegal + 0% supportu od producenta osu (btw. nie liczac paru graficznych wodotryskow, oraz zajebistego api - system ten wcale nie jest taki "przyjazny" - z zasady musi byc wolniejszy od windy, nie wspominajac o innych systemach...)
Ale z drugiej strony gdyby w systemach *NIX podobnych wyłączyć iptables czy też wcześniejsze ipchains/ipfwadm to też tak różowo nie jest.
Obawiam sie ze bladzisz Watsonie :)
Ogolnie to mi sie niedobrze robi jak czytam niektore wpowiedzi.
1. Licencje Proponuje zaczac od http://www.microsoft.com/poland/partner … spx#EBAAA. Wiem, ze licencje sie zmieniaja, ale od paru lat zasada jest, ze OEM traci waznosc przy wymianie plyty glownej. Wymiana innych komponentow moze wymagac ponownej aktywacji, ale nie powoduja uniewaznienia licencji. I to tez nie zwasze. Jesli plyta glowna byla wymieniona na gwarancji, OEM nadal jest wazny (tylko go trzeba aktywowac przez telefon). Ogolnie Jello ma racje - meczenie panienek na linii MS czyni cuda.
2. Stabilnosc. Popieram Delyego, bo dobrze ziom prawi. Jak ktos ma podejscie do czegokolwiek na nie, to zawsze znajdzie dziure w calym. Jednak ja uwazam co nastepuje: za wszelkie zwisy, niestabilnosci i inne hocki klocki w Windows XP nie odpowiada Microsoft. Odpowiadaja za niego producenci sterownikow. Draco: czemu komputer Ci dzialal stabilnie dopoki nie uzywales modemu? Boi nie uzywales modemu! Zaczales uzywac modemu ze zwalonaymi sterami i winda zaczela sie sypac. Przeczytales chociaz co BSOD mowi do Ciebie i poszukales na supporcie Microsoftu co owy blad znaczy? Nie sadze.
3. O Macach tez slyszalem niemile slowa. Jedyne co mi sie podoba w Macach to to, ze ladnie wygladaja....
Lol, podoba mi się ;) "Draco: czemu komputer Ci dzialal stabilnie dopoki nie uzywales modemu? Boi nie uzywales modemu!" - tekst roku jak na razie, a na pewno miesiąca ;)
Draco: czemu komputer Ci dzialal stabilnie dopoki nie uzywales modemu? Boi nie uzywales modemu! Zaczales uzywac modemu ze zwalonaymi sterami i winda zaczela sie sypac.
Lewis, chciałbym cię poinformować, że jedyne Windows XP, jakie mam w domu, to Windows dołączone do mojego notebooka przez jego - tego notebooka - producenta. Notebook ma wbudowany modem, a firmowe sterowniki do niego są zawarte w takoż firmowej instalce systemu. Obawiam się przeto, że twoja teoria jest chybiona :P
Przeczytales chociaz co BSOD mowi do Ciebie i poszukales na supporcie Microsoftu co owy blad znaczy? Nie sadze.
Niestety, nie jestem na tyle szybki, żeby przeczytać cały ekran tekstu, który ukazuje się na pół sekundy, po czym znika, bo następuje reboot. :P
Co do licencji OEM i wydzwaniania do MS, celem jej odnowienia po wymianie stacji dysków: kwestia gustu. Ja wolę spędzać czas inaczej.
Większość urządzeń jest obsługiwana przez kernel i ma wsparcie jak nie ze strony producenta, to użytkowników potrafiących stworzyć odpowiednie sterowniki (to także odpowiedź dla mirusvf).
Z tym to akurat bywa różnie. Np. sterownik pod X11 do kart graficznych Trident jest i działa dobrze, ale - o ile mi wiadomo - nie zapewnia akceleracji sprzętowej. Dla mnie to nie problem, ale jak ktoś chce pociąć w jakieś gierki 3D, to pewnie będzie mu smutno.
Z kolei sterownik pod X11 do kart nVidia też istnieje, ale działa tylko od biedy: od czasu do czasu na ekranie robi się sieczka i nie ma innego sposobu, jak zdołować iksy i odpalić jeszcze raz. NO ALE ten sterownik akurat w ogółe nie musi nawet istnieć - nVidia oferuje dla swych kart firmowy sterownik pod Linuxa i FreeBSD. :)
O winmodemach (notebooki) w ogóle nie ma co wspominać, sterownik jest tylko do chipsetu Lucenta, o ile mnie pamięć nie myli, za to też firmowy.
Na pewne rzeczy po prostu nie ma siły, jeśli producent sprzętu nie ma ochoty udostępnić specyfikacji, to darmowy sterownik nie powstanie.
Cytat z licencji:
Licencjobiorca może zezwolić na połączenie z Komputerem co najwyżej
dziesięciu (10) komputerów (?Limit Połączeń?) lub innych urządzeń elektronicznych (każde z nich będzie zwane dalej
?Urządzeniem?), w celu korzystania z jednej lub więcej następujących usług OPROGRAMOWANIA: obsługa plików, obsługa
drukowania, internetowe usługi informacyjne oraz zdalny dostęp (łącznie ze współużytkowaniem połączeń i usługami telefonii).
Limit dziesięciu (10) połączeń obejmuje wszystkie połączenia pośrednie realizowane za pomocą ?zwielokrotniania? lub innego
oprogramowania lub sprzętu grupującego lub sumującego połączenia.
Inne punkty też są piękne. Jak się uprą - nawet dołożenie pamięci jest zmianą "komputera" rozumianego przez licencję jako "zestawem komputerowym". Pięknie to wygląda. Masz może włączone p2p? Sorry, możesz mieć więcej niż 10 połączeń - łamiesz prawo już samo przez się...
To jest też pięknie sformułowane:
Jedynie do celu uaktualnień ?SPRZĘT? będzie oznaczać system komputerowy lub
składnik systemu komputerowego, z którym został otrzymany Produkt uprawniający. OPROGRAMOWANIE oznaczone jako
uaktualnienie zastępuje i/lub uzupełnia (a może wyłączać, jeśli uaktualnienie dotyczy oprogramowania firmy Microsoft) Produkt
uprawniający, który był dostarczony ze SPRZĘTEM. Po uaktualnieniu Licencjobiorca nie może już używać OPROGRAMOWANIA
uprawniającego do uaktualnienia (o ile nie zdecydowano inaczej). Licencjobiorca może używać wynikowego produktu po uaktualnieniu
jedynie zgodnie z postanowieniami niniejszej Umowy Licencyjnej i tylko ze SPRZĘTEM.
Niestety, nie jestem na tyle szybki, żeby przeczytać cały ekran tekstu, który ukazuje się na pół sekundy, po czym znika, bo następuje reboot. :P
Panel Sterowania -> System -> Zaawansowane -> Uruchamianie i Odzyskiwanie -> Ustawienia -> Automatycznie Uruchom Ponownie (odhacz)
Seba: Mam -> To -> Gdzieś -> Bo -> Wybrałem -> Rozwiązanie -> Całościowe -> Uninstall Windows :P
Lewis: nie rob wsi. :)
Wies OS 2006 r?l?
Kandydat do tekstu miesiąca - vulgar: Wies OS 2006 rolo;
Może sikor ogłosi konkurs o czteropak - to i ja coś wymyślę
Oprogramowanie jakiego potrzebuje Przecietny Kowalski to:
-Przegladarka WWW,
-Klient gg;
-Cos-Do-Sciagania-Filmow-I-Muzy;
-Cos-Do-Ogladania-Filmow-I-Muzy;
-Klient poczty (opcjonalnie - wiekszosc uzywa webmaili)
-Gry;
I prawda jest taka, ze poza punktem ostatnim na wiekszosci dystrybucji wszystko to jest. Dlatego mimo wszystkich narzekan 'Przecietnego Kowalskiego' pozostanie na windzie bo gra i grac musi.
Ja tam uzywam slacka i dobrze mi z tym - ale jak komus dobrze z windowszem to dlaczego mialoby mi to przeszkadzac?
BTW:Trudnosci instalacji np takiego SuSe to: ceglowka na enter i mozna sie zdrzemnac...
ps http://hacking.pl/5751 :)
macgyver napisał/a:przecież w volkswagenach były też silniki 1.2 64KM ;)
ale nie disla. 1.3 z wielopunktowym wtryskiem commona rail z turbina ze zmienna geometria. jedynie 2.0 toyoty 170KM bije powertraina w stosunku pojemnosc/moc/spalanie
a sa juz wersje 1.3 110 KM :-)
np. GPunto zabilo mnie swoja dynamika, aczkolwiek ma sporo dziure do ok 2.5 tys obr.
oj Alp
1.3
- ma gówniane tłoki, koło zamochowe jest "również drewniane".., uszcelniecze ciekną od razu.
Silniki Fiata Jtd to totalny syf hif i gówno. ( ich bołączką jest to że rwą się paski rozrządu, bo silnik puszcze olej uszczelniaczmi np. od walką rozrządu -takie jest officjalne stanowisko Fiata ).
Znajdź tjunera który nie będzie się bał dotknąć tego ścierwa, napiszesz że są boxy (boxx to zło) ale dodaje tylko 10kuni....
Piszesz o Toyocie spróbuj ruszyć "DENSO".
tak zmiana czegokolwiek w sofcie ( o ile dobrze pamiętam 0.0x daje od razu "cheek engine" ).
-porównaj go do jakiegoś arl.
to tak jak już robimy OT
Draco: sterownik moze byc wbudowany w Winde, ale wcale nie oznacza, ze bedzie dzialal stabilnie ze sprzetem danego producenta. To, ze producent postanowil, ze jego nizgodny ze sterownikiem modem bedzie sie wykrywal jako sprzet zgodny z Lucent Winmodem LT (zgadlem?) to juz jego problem. Skoro nie chce sie dupy ruszyc i przetestowac dokladnie czy modem dziala dobrze z reszta Twojego notebooka, to sory. Wiekszy przypal jest jak sprzet nie chce dzialac na sterowniku dostarczonym przez producenta...
A do Microsoftu to musisz dzwonic jak wymienisz plyte a nie stacje dyskietek. Juz pisalem to. A zreszta: nie chcesz nie uzywasz, chwala Ci za to, ze odrozniasz sie od 99% bezmozgich graczy. Ja potrafie dojrzec plusy Windows, Ty wolisz FreeBSD, G'Kar lubi Maki - "i fajnie jest" ;) To, ze MS wymyslil takie a nie inne procedury licencyjne jest tylko zasluga piratow...
Sikor: dziesiec polaczen dotyczy uslug wbudowanych w Winde (udostepnianie plikow, IIS), bo na nie jest licencja, dotyczy ona Windows. Co ma Microsoft do licencji programow P2P?
Mikey: bo co? :]
Lewis: "Limit dziesięciu (10) połączeń obejmuje wszystkie połączenia pośrednie realizowane za pomocą ?zwielokrotniania? lub innego
oprogramowania lub sprzętu grupującego lub sumującego połączenia." - a co robi oprogramowanie P2p? Zwielokrotnia (pośrednio) ilość połączń. Rzeby nie słowo "WSZYSTKIE" w licencji - można by dyskutować, a tak. Więc na upartego - jak MS by chciał, to może Cię odciąć od netu i już, bez możliwości tłumaczeń. Co do komputera - jest w licencji jako "cały sprzęt kimputerowy", więc mówienie o samej płycie głównej jest nie na miejscu. Co więcej, w licencji HE jest nawet wskazane, że możesz uruchomić na jednym procesorze, a wydaje mi się - z niewielkimi wyjątkami - że zmieniająć płytę na inną zazwyczaj wymianie ulega też procesor, nieprawdaż?
Oki, dla mnie EOT - proszę PANA Kierownika o zamknięcie tematu, zaduży OT się już zrobił. Jakby co - w dyskusji na ten temat nie biorę już udziału, szkoda czasu.
Dlaczego dla kogos kto potrzebuje czegos stabilniejszego i MADRZEJSZEGO od Windowsa Windows jest potrzebny jak kula u nogi?
To juz wiemy :-)
Dlaczego Kowalskiemu mialoby byc niedobrze z Winda?
Ano wlasnie dlatego ze ta Winda mu sie syfi bo ten przecietny Kowalski nie bardzo kuma co ten NIEsystem miesza i nie sa to jakies moje dywagacje tylko czysty pragmatyzm bo akurat tak sie sklada ze regularnie jestem swiadkiem "naprawiania" windowsa i sztuczek na nim...
A wiec nie jest to system dobry dla Kowalskiego tylko dla Bila ew. dla informatykow ktorzy obsluguja USERow, a w swiecie bierze sie za takie uslugi calkiem kaske. I system jest idealny nie za dobry i nie taki zly, a wiec wciaz trzeba dzwonic, robic, mieszac, przez co moze nie za bardzo swiadomi mysla ze to jakis wielki plus, ale w rzeczywistosci uzaleznia to klienta! Ot taka stara prawda zydowska :P
Co do stabilnosci OSXa to i zgoda ze jak sie poinstaluje kupe softu itd itp to tak jak kazdy zasmiecony system bedzie mial prawo sie syfic, ale co do samej przyjaznosci i awaryjnosci to nawet sam JOBS moze mi mowic ze OSX sie syfi a i tak bedzie to wygodniejsze od Windy, inna ze duzo drozsze...
A tak BTW to i tak mysle ze wszsytko zmierza w kierunku prostych systemow zamknietych takich jakim wlasnie byl ST i TOS/GEM. Amen.
Draco: sterownik moze byc wbudowany w Winde, ale wcale nie oznacza, ze bedzie dzialal stabilnie ze sprzetem danego producenta. To, ze producent postanowil, ze jego nizgodny ze sterownikiem modem bedzie sie wykrywal jako sprzet zgodny z Lucent Winmodem LT (zgadlem?)
Nie, nie zgadłeś. Czytaj uważniej: mam w notebooku modem, do którego są firmowe sterowniki. Firmowe = producenta. Są one na płytach instalacyjnych Windows, ale to nie są sterowniki Microsoftu, które ten daje do każdego modemu zrobionego na tym chipsecie, lecz po prostu sterowniki, które producent notebooka daje do tego notebooka. Albowiem Windowsy, które mam, to jest wersja nie tylko, że sprzedawana z tym notebookiem, ale ona po prostu z niczym innym nie chce działać, TYLKO z tym komputerem. I oczywiście zawiera *odpowiednie* sterowniki do wszystkiego, co ten notebook ma na pokładzie.
Żeby rozwiać wątpliwości: tak, modem jest sprawny. Tak, dobrze współpracuje z resztą notebooka (nie dziwne, w końcu jest jego integralną częścią). Tak, reszta notebooka tez jest sprawna. Nie, problem nie jest w ogóle związany z modemem (napisałem przecież, że z trudem zainstalowałem SP2 - chyba nie sądzisz, że ściągnąłem to przez modem?) - tylko po prostu z siecią, z którą Windows słabo sobie radzi i tyle. A jak słabo, to wiem, bo mam z czym porównać.
Dyskusja akademicka o niczym! Każda sroka swój ogonek chwali! Do kierownika - autorowi zamieszania procedurka post=post-1 i odebrać prawo głosu na miesiąc. hehe
Lewis: "Limit dziesięciu (10) połączeń obejmuje wszystkie połączenia pośrednie realizowane za pomocą ?zwielokrotniania? lub innego
oprogramowania lub sprzętu grupującego lub sumującego połączenia." - a co robi oprogramowanie P2p? Zwielokrotnia (pośrednio) ilość połączń. Rzeby nie słowo "WSZYSTKIE" w licencji - można by dyskutować, a tak. Więc na upartego - jak MS by chciał, to może Cię odciąć od netu i już, bez możliwości tłumaczeń.
Jak juz wyrywasz z kontekstu to wyrywaj calosc (za http://download.microsoft.com/download/ … 0SP1.zip):
Licencjobiorca może zezwolić na połączenie z Komputerem co najwyżej
dziesięciu (10) komputerów (?Limit Połączeń?) lub innych urządzeń elektronicznych (każde z nich będzie zwane dalej
?Urządzeniem?), w celu korzystania z jednej lub więcej następujących usług OPROGRAMOWANIA: obsługa plików, obsługa
drukowania, internetowe usługi informacyjne oraz zdalny dostęp (łącznie ze współużytkowaniem połączeń i usługami telefonii).
Limit dziesięciu (10) połączeń obejmuje wszystkie połączenia pośrednie realizowane za pomocą ?zwielokrotniania? lub innego
oprogramowania lub sprzętu grupującego lub sumującego połączenia. Z wyjątkiem dozwolonych niniejszym przypadków nie wolno
używać Urządzenia do używania, dostępu, wyświetlania lub uruchamiania OPROGRAMOWANIA, interfejsu użytkownika
OPROGRAMOWANIA lub innego oprogramowania wykonywalnego znajdującego się na KOMPUTERZE. Limit dziesięciu
połączeń nie dotyczy żadnych innych zastosowań Produktu.
Co do komputera - jest w licencji jako "cały sprzęt kimputerowy", więc mówienie o samej płycie głównej jest nie na miejscu.
No coz, domysly domyslami, a tymczasem (dla zarejestrowanych w witrynie oem http://oem.microsoft.com/script/content … D=553979):
Co rozumie się przez komputer odnowiony?
Komputer odnowiony to system komputerowy, w którym dokonano znacznych modyfikacji sprzętowych. W takim wypadku może być wymagany zakup nowej licencji na system operacyjny, ponieważ zmiany sprzętowe mogły spowodować powstanie ?nowego? komputera.
Ogólnie w komputerze można uaktualnić lub wymienić wszystkie składniki sprzętowe, zachowując przy tym licencję na oryginalny system operacyjny Microsoft? w wersji OEM, o ile nie zostanie uaktualniona lub wymieniona płyta główna.
Uważa się, że konsekwencją uaktualnienia płyty głównej jest powstanie ?nowego komputera?, na który system operacyjny Microsoft? w wersji OEM nie może zostać przeniesiony z innego komputera. W momencie uaktualnienia lub wymiany płyty głównej powstaje nowy komputer, dla którego konieczny jest zakup nowej licencji na system operacyjny.
Jeśli płyta główna ulegnie awarii i zostanie wymieniona w ramach gwarancji, to NIE zachodzi potrzeba nabycia nowej licencji na system operacyjny dla tego komputera.
Powód wprowadzenia tego wymogu licencyjnego związany jest głównie z umową licencyjną użytkownika końcowego (EULA) i obsługą techniczną komputera przez producenta systemów. Konieczne stało się ustalenie granicy, po przekroczeniu której komputer będzie traktowany jako ?nowy? komputer. Ustalono, że granicą tą jest wymiana płyty głównej. EULA jest zawierana pomiędzy użytkownikiem końcowym a producentem systemów i jest związana wyłącznie z licencją na dany komputer. Od producenta systemów wymagane jest zapewnienie obsługi technicznej dla licencji towarzyszącej sprzedanemu przez niego komputerowi. Ponieważ wraz z wymianą płyty głównej tworzony jest nowy komputer, nie można wymagać od pierwotnego producenta systemów obsługi komputera, który nie został przez niego zbudowany.
Co więcej, w licencji HE jest nawet wskazane, że możesz uruchomić na jednym procesorze, a wydaje mi się - z niewielkimi wyjątkami - że zmieniająć płytę na inną zazwyczaj wymianie ulega też procesor, nieprawdaż?
LOL, no teraz to zes przyjebal. Moj drogi Sikorku, czytaj ze zrozumieniem. Fragment o ktorym wspominasz brzmi:
Z wyjątkiem przypadków wymienionych w niniejszej Umowie Licencyjnej Licencjobiorca może instalować,
używać, uzyskiwać dostęp, wyświetlać i uruchamiać jedynie jedną (1) kopię OPROGRAMOWANIA na KOMPUTERZE.
OPROGRAMOWANIA nie można używać na więcej niż jednym (1) procesorze KOMPUTERA w tym samym czasie, o
ile w Certyfikacie Autentyczności nie określono inaczej.
Mowi on, ze Windows XP HE dziala na jednym procesorze. Oznacza to, ze nie wykorzysta (bo dzialac bedzie) ewentualnego drugiego procesora.
Nie, nie zgadłeś. Czytaj uważniej: mam w notebooku modem, do którego są firmowe sterowniki. Firmowe = producenta. Są one na płytach instalacyjnych Windows, ale to nie są sterowniki Microsoftu, które ten daje do każdego modemu zrobionego na tym chipsecie, lecz po prostu sterowniki, które producent notebooka daje do tego notebooka. Albowiem Windowsy, które mam, to jest wersja nie tylko, że sprzedawana z tym notebookiem, ale ona po prostu z niczym innym nie chce działać, TYLKO z tym komputerem. I oczywiście zawiera *odpowiednie* sterowniki do wszystkiego, co ten notebook ma na pokładzie.
No to niezle. Jak widzisz, wina nie lezy po stronie MS, tylko producenta, ktory zrobil sobie wlasna dystrybucje Windos wraz ze swoimi dodatkami (co jest jak najbardziej mozliwe i dozwolone). To swiadczy o jeszcze wiekszej niekompetencji producenta notebooka. Zrobil sprzet, ktory jest standardowy (znaczy ma wszystkoi wspolgrac ze soba) i dal niedzialajace stery.
No to niezle. Jak widzisz, wina nie lezy po stronie MS, tylko producenta, ktory zrobil sobie wlasna dystrybucje Windos wraz ze swoimi dodatkami
Chyba jesteś uprzejmy żartować. "Własną dystrybucję" to sobie mozna zrobić Linuxa, ale nie Windows. Jakby ktoś wyleciał z własną wersją Windows bez błogosławieństwa Microsoftu, i jeszcze by się ona - ta wersja - sypała, to Bill zjadłby taką firmę na surowo.
Rozumiem, że nie jesteś w stanie przełknąć faktu, iż Windows *może* w pewnych warunkach nie funkcjonować poprawnie, ale taka jest niestety naga prawda.
E tam... gadanie... pierdzielę ideologię... pracuję na codzień z różnymi systemami... Windows jest najlepszy do workstacji, Unixy są najlepsze do maszyn typu serwery/rutery... przynajmniej z mojego punktu widzenia. Po prostu uważam, że powinniśmy dobierać narzędzia stosownie do potrzeb i do naszej wygody. To jest analogiczne do samochodów - kiedy potrzebuję przetransportować dużo ciężkich rzeczy używam TIR-a, kiedy chcę sobie pojeździć z dużą prędkością, to używam Ferrari Enzo. Oczywiście ktoś może mieć inne upodobania, ale w końcu o gustach się nie dyskutuje ;)
Chyba jesteś uprzejmy żartować. "Własną dystrybucję" to sobie mozna zrobić Linuxa, ale nie Windows. Jakby ktoś wyleciał z własną wersją Windows bez błogosławieństwa Microsoftu, i jeszcze by się ona - ta wersja - sypała, to Bill zjadłby taką firmę na surowo.
Przepraszam, zle sie wyrazilem. Mialem na mysli, ze dolaczyli Windows z wlasnymi dodatkami typu progs do otwarzania DVD, nagrywania plyt + sterowniki do wlasnego sprzetu. To mialem na mysli mowiac "wlasna dystrybucja". A chcialem tak po linuksowemu.... ;) Jasna rzecza jest ze owy producent notebooka musi miec zgode MS, ale wiedz, ze w momencie kiedy dolaczaja Windows w wersji OEM do wlasnego komputera, to wtedy odpowiedzialnosc za support spada wlasnie na nich. A ze modem nie dziala? No coz, mysle, ze MS ma to gleboko. Winny jest producent notebooka. On dal modem, on dal sterowniki, on ma obowiazek zapewnic support (jest to napisane w EULA).
Rozumiem, że nie jesteś w stanie przełknąć faktu, iż Windows *może* w pewnych warunkach nie funkcjonować poprawnie, ale taka jest niestety naga prawda.
Alez absolutnie nie! Tego nie powiedzialem. Windows jak kazdy program/system ma bledy i to wchuj. Tak jak do *nixow jest caly sztab ludzi do poprawiania, tak i w MS jest cala fabryka od uaktualnien. Sam doswiadczam roznych zwisow i to nie tylko z winy oprogramowania firm trzecich, ale z powodu Windows. Niemniej jednak nie uwazam, ze Windows jest bardziej awaryjny niz np. FreeBSD. po prostu FreeBSD uzywaja ludzie twojego pokroju, obeznani z tematem i wiedza, ze nie nalezy kasowac pliku z kernelem. Dla milionow pryszczatych nastolatkow samodzielne zainstalowanie Windy (ktore jest mniej niz banalne) jest magia. A ze pozniej jeden z drugim nie zainstaluje sterow do chipsetu i mu sie gry wieszaja to juz inna bajka...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Bałagan » Koniec świata.....
Wygenerowano w 0.037 sekund, wykonano 61 zapytań