Wbrew pozorom - duzo.

I generalnie wiekszosci brakuje takiego jakiegos SDK/IDE/calego srodowiska. Gotowego do pracy. Ot siadaja, i pisza, maja juz "OSa", ktory zajmuje sie obsluga dod. ramu i wszystkimi bajerami, moga sie skupic tylko na kodzie. Wciskaja F5 i w tym momencie wszystkie zrodla sie kompiluja, robia objty, linker sklada wszystko do kupy wypluwajac gotowego ATRa! OS posiada podstawowe biblie do oblsugi muzyki, makery dlisty i takie tam.

cos takiego mielismy w forsaken love, mielismy to puscic , ale bylo kilka bugow, wiec puscimy, jak laoo skonczy nowa wersje;).

Generalnie naprawde swietna sprawa. majac taki system, kazdy po 5 latach z przyjemnoscia moze wrocic do napisania czegokolwiek. Bo nie musi wdawac sie w "irytujace" szczegoly jak mapa pamieci, obsluga ext. ram, pakowanie fragmentow, muzyka, obsluga przerwan, synchro z muzyka itp. pure efx demo/game code.

tym bardziej, ze wszystko via edytor np. edit plus 2 na PC.  czy nawet eclipse+svn. F5 - mamy ATR z wszystkim. F6 - mamy atr+odpaklenie w emulu. Anytime odpalamy w atarce via sio2pc. dla kontroli, bo zawsze potrafia sie zdarzyc minimalne roznice miedzu emu a atarka.

xxl: z tymi komórkami to bym tutaj uważał :/

... bo zapewne niektórzy zajmują się więcej - niż jedną dziedziną :)

Odp. na PS. Dobra dobra ;)

Raczej stawiam na ten pierwszy punkt... człowiek przeciążony obowiązkami dnia codziennego traci zapał, że wykorzystać resztki wolnego czasu. Tak naprawdę jak się ma dużo czasu, to pomimo braku takiego środowiska człowiek sobie radzi - przecież do tej pory ludzie sobie jakoś radzili, niemalże w masochistycznych warunkach, np. przy małym buforze QA z wolną stacją dysków, linkowanie wielu bloków bez ramdysku itp. Teraz i tak jest o niebo szybciej: szybkie cross asemblery, komilacja+linkowanie w ułamku sekundy, szybkie debugowanie, brak ograniczeń buforów, więc jednym słowem cała epoka do przodu, a jednak ludzie już nie są tak aktywni jak np. w roku 1997 ;)

Przecież jest dobre środowisko: Turbo Basic XL. Wystarczy wiedzieć jakie ma bugi i można w nim napisać niemal wszystko, w ostateczności podpierając się krótkimi prockami w aśmie.
Jeżeli ktoś unosi się ambicją i nie chce mieć z gejzikiem nic wspólnego - to wybór assemblerów, kompilatorów, edytorów i wszelakich innych narzędzi na najróżniejsze platformy jest tak duży, że większym problemem jest chyba zdecydowanie się na konkretne środowisko, niż samo tworzenie.
Z brakiem czasu też bywa różnie. Jak komuś naprawdę zależy to potrafi nie spać cały tydzień, żeby coś zrobić, jak na przykład taki Pinokio, który ma żonę, wyjątkowo aktywne dziecko, robotę jedną i drugą, a jednak działa.
Zatem jedynym naprawdę liczącym się powodem małej aktywności jest lenistwo, przy czym siebie dumnie mogę uplasować w czołówce największych leni....