ta, no ja pamietam kiedys mialem CD'ka HiFI z przetwornikami 1-bit ")

A tak na marginesie, to przypomniała mi się muzyczka z FoliDasha na Portfolio (klon Boulder Dasha). Też leci z kiepskiego pipcyka, ale grało git!

Pin: oj nie do końca.

Pin: Wydaje mi się że głośniczki są tym czymś "najbardziej wspólnym". W w/w daszu muza szła w ten sposób że na zmianę odtwarzane były przez krótki czas dźwięki z kolejnych kanałów. Tymczasem tutaj działa to, jak już może wspomnieli przedmówcy, na zasadzie bezwładności układów odtwarzających, a w szczególności samego przetwornika elektroakustycznego. ;) Całość miksuje się wcześniej do jednej ścieżki sampla, a potem... Z grubsza można przyjąć że napięcie przetwarza się na długość impulsu, pewnie lepiej sobie to wyobrazisz jak napiszę, że to mniej-więcej tak, jak z drukowaniem szarości przy pomocy samej czerni na białym papierze. :) Wyższa częstotliwość takiego pipkania, to tak jakby większa rozdzielczość drukary..

śpiący jestem...

Pin: Ty się śmiejesz... Kiedyś słyszałem "kawałki" w wykonaniu stacji dyskietek i drukarki igłowej Amigi - jedna oktawa, ale grało niesamowicie. Tak więc Epi dał podwójnie dobry przykład... :P

jast fajny *.avi'k z przykladem owej drukarki...ma to herbalizer ;]

no. a Fox ponoć napisał skrola na kaliszfornię.

Na CA-2001 scrolla napisał Gumi (na QuaST 1995), a skrolowało się "ORNETA 95 COPY PARTY", fajne! :)

E, tyle to na pewno nie miał, przynajmniej ten mój. Może w późniejszym okresie
poprawili osiągi. Co prawda Tygrys mi od razu i tak tą stację przerobił, więc krótko
z Synchromesha korzystałem, ale na pewno nie miał więcej od ultraspeed'a :).

A może ty miałeś synchromesha od CA-2001.