camelek napisał/a:Pozatym uważam, że konflikt Atari-Amiga przeszedł do historii i należy połączyć siły w walce przeciwko nowemu rodzajowi ataków :
Monopolistycznego Systemu w nasze prywatne życie (szkoła, urzędy, banki itd.)
Herezja? eh... nvm.
camelek napisał/a:Ja na przykład nigdy nie dam się MS i zawsze będe walczył z tym gównem, nie dlatego, że jest go pełno, tylko dlatego, że gówno oferuje, a kosztuje tyle co kilka systemów alternatywnych(...)
Współczuje.
camelek napisał/a:Ale jeszcze wrócę do tematu AROS. Wejdźcie na tą stronę, a przekonacie się ile można zyskać rozwijając systemy o otwartych źródłach(...)
Widzę, że problem polega na tym, że jak się ma klapki na oczach i nie dostrzega się pewnych rzeczy, a w dodatku chce się cały świat użytkowników komputerowych podporządkować pod siebie to przestaje się dostrzegać szczegółów, a jakże z obiektywnego punktu widzenia istotnych.
;) UWAGA OPINIE WYJĄTKOWO OBIEKTYWNE:
Pytanie: Jaki procent użytkowników (a mam na myśli wszystkich użytkowników komputerowych) potrzebuje systemu operacyjnego z (jak to napisałeś) "otwartymi źródłami"?
Odpowiedź: Mniej więcej taki sam procent, jak ilość osób w naszej społeczności wykazującej zapotrzebowanie na specjalistyczne buty do np. tenisa.
Argumentacja: Systemy operacyjne "open source" są tworzone przez bardzo specyficzną grupę ludzi (bsgl) i co da się odczuć w kontakcie z owymi systemami, są tworzone pod tą specyficzną grupę ludzi. Najważniejszymi czynnikami, które wydaje się często powstają automatycznie, podświadomie (te mające wpływ na kształt os'u) są: potrzeby bsgl związane z tworzonym/modyfikowanym systemem operacyjnym, przyzwyczajenia (!), osobiste preferencje (!)...
inne. Spora część wykreowanych elementów takiego systemu przez pryzmat tych czynników okazuje się dla zwykłego użytkownika (zw) - niewygodna, nieintuicyjna, często denerwująca. Spełnia się tu podstawowa/bazowa zasada istnienia systemów operacyjnych, czyli: "Ułatwianie pracy z komputerem" tylko dla bsgl, a już nie dla zw, a przecież zw jest zdecydowaną większością?
Problemu jak można mylnie dostrzegać (szczególnie jak się jest bsgl) nie rozwiązują kolejne distra os'w - przy ich tworzeniu nadal pracuje ta sama grupa ludzi - bsgl.
Oczywiście można powiedzieć, że każdy może mieć udział w tworzeniu takiego os'u, że może mieć wpływ na jego budowę, wygląd, funkcjonowanie. Ale ile z nas (konsumentów) chce tworzyć kiełbasę? a ile chce ją po prostu, tylko zjeść?
:P Trochę subiektywniej:
Na kompie (pc) mam zainstalowane systemy windows xp i linux. Z punktu widzenia mojego (czyli zw) jeśli musiał bym się któregoś z nich pozbyć, poleciał by ten drugi. Dlaczego? Ponieważ jest mniej intuicyjny, a co najważniejsze niewygodny dla zw. I nie jest to kwestia przyzwyczajenia. Jeśli system ma ułatwiać pracę z komputerem to z punktu widzenia "zw" to system powinien się dostosowywać do użytkownika a nie odwrotnie. Niestety, żeby w miarę wygodnie i sprawnie posługiwać się tym drugim systemem należy najpierw poznać specyficzny język, który służy do porozumiewanie się z owym systemem. Tylko po co jak jest wybór?
I dla tego że jest ten wybór, każdy może wybrać sobie taki komputer i taki system jaki będzie chciał/potrzebował. Rzucanie "gównami" jest tylko i wyłącznie objawem ignorancji (i imo niewiedzy)
Dla, informacji kolegi, u ,mnie na uczelni na komputerach były zainstalowane dwa systemy operacyjne: linux i win2000 - i to wyłącznie od studenta zależało na jakiej platformie będzie robił prezentacje itp.
Dodam, że obok mnie stoi podłączone atari, działa i żyje :P
Pozdrawia (just a user) małego atari i pc (jeśli gdzieś popełniłem błąd to sorki) :)