Z całym szacunkiem dla wszystkich tu piszących :-) ale wg mnie te wszystkie inteligentne (naprawdę tak myślę!) algorytmy tworzenia MIDA na podstawie dźwięków Atari zadziałają dla jednego... dwóch utworków ale nie wszystkich. Ogrom problemów wspomnianych przez przedmówców jest zbyt duży. Konia z rzędem temu kto zasymuluje przy pomocy midi sprzęgnięcia basów przy tablicy $40, wysoki bas dwukanałowy który tak uwielbia Xray :-) czy parę innych ficzerów. Już pomijam nawet to że wszyscy wiedzą że GM jest takim "standardem" że hej, szczególnie jeśli rozważa się oprogramowanie komórek. Swojego czasu próbowałem skonwertować jakiś swój (stosunko prosty) utworek na midi i padłem pod finalnym efektem. I nie chodzi o to że fałszowało... Co najwyżej można się pobawić w Covery ;-) a to przecież może robić każdy, bez konwertera.
Ojej. Dobra - jedną podstawę mamy: dźwięk midi 80 w standardzie GM to chyba był (prawie) czysty kwadrat :-)
I tak sobie myślę, że gdyby ktoś chciał zrobić konwerter, to nie ma sensu komplikować sprawy. Po prostu perkusja w zależności od numeru instrumentu (ustawiana a priori przed konwersja), $0a to np. 80 GM, a bas... no cóż... po prostu któryś z instrumentów basowych. I tyle. A później zapuszczamy edytorek MIDI i rzeźbimy, rzeźbimy. Nic nie jest proste i nie wszystko da się skonwertować!