wrr... 5 raz pisze tego posta.
no to tak: świety >> szkoda że spotkało to twoją żone, szczerze współczuję. o ile jeszcze atarowie sobie poradzi i albo mu coś powie albo mu przyp.... tak już to była przesada. też byłam przy tym, jak do Krapa i paru chłopaków wyskakiwał z tekstami typu 'wy pedały' i inne równie *przyjemne* rzeczy :/. mnie zapytał ile za nocke biore (odpowiedź była prosta, że z takim mikrosoftem niech idzie w pi*.* ;]).
ogólnie miejmy nadzieję, iż obywatel Azorek zanim przyjedzie na party kolejne robić bydło (albo czy w ogóle przyjedzie :D) to się zastanowi. bo jak ja z chłopakami znowu nad ranem siedząc na ławce spotkamy swordów po imprezie i nie będziemy mieli co robić, przy czym odezwie sie w nas duch atarowców to mu zrobimy z samochodu bombke i będzie autka szukał skacząc po drzewach. z pewnością znajdą sie osoby chętne mu pomóc podrzucajac go w góre kopniakami w dupe :D.
btw. sec sprawa, rozwieję wątpliwości pt. 'czemu jego samochód nie stał na dachu'. postanowiliśmy być mili, ponieważ cwaniak Azorek przyjechał samochodem nalezącym do swojej siostry. dlatego taśma była tylko na plakatach a nie karoserii i Azor w ogóle MIAŁ karoserię bez gustownych ozdób zapewne mojego autorstwa (p*.*...bym mu taką grafe że ach! -pomysł na next crazy kompo -kto wyniesie dalej samochód Azora).
no, tyle mam do powiedzenia.
ale przyznajcie, że kazdy by chciał mieć tak zajebisty pokrowiec na samochód, co? :D
~mess
There's special place for me in hell. It's called the throne.