1

dostalem stacje ca2001, niestety poprzedni uzytkownik chcial poznac na niej podstawy elektromechaniki i ja jednym slowem rozkrecil na kawalki. Po skreceniu stacja juz nie dziala... 
jak nie dziala:
- "nie lapie" poczatkowego sektora - mysle ze dlatego ze wczesniej odkrecny byl "bolec" blokujacy od tytlu sanki z glowca.. odrkecana tez byla fotokomorka i metalowa  blaszka napedzajaca sanki z glowica.
kiedys mialem podobny przypadek, to se wkladalem kalke miedzy "bolec" a sanki az trafilem ale nad ta stacja przesiadzialem pare godzin i za cholere to sie nie udaje. jedynie w niektorych polozeniach bolca atarka pluje "boot error" zamiast przechodzenia so self testu.
- po wlaczeniu stacja staje sie jakas nerowa i robi wiele bardzo krotkich ruchow przod-tyl, potem sie uspokaja i mozna wlczyc atari (wyniki na ekranie zalezne od polozenia bolca, albo boot error albo self test), jak nie wlacze atari po parunastu sekundach sanki jada w glab stacji, zeby wrocily na zawnatrz musze wylaczyc zasilanie.

obstawiam ze na 90% jest zle zestrojona (bolec - fotokomorka) ale jak ja zestroic? robil to ktos? jakies doswiadczenia?

2

Nie wiem czy pomogę i czy o to samo chodzi, nie bardzo już pamiętam jak CA w środku wygląda.
Kiedyś (5-8 lat temu) byłem też na tyle mądry że chciałem przesmarować prowadnicę i odkręciłem głowicę. Posmarowałem czymś, skręciłem, nie działała i jeszcze przy okazji jakaś mała blaszka pękła.
Zrozpaczony zawiozłem do serwisu w Krakowie na Zamojskiego. Pan był taki dobry że tylko blaszkę wymienił. Zestroić nie umiał. Następnego dnia coś ponad 3 godziny spędziłem ustawiając głowicę przez delikatne jej przesuwanie i sprawdzanie czy się z dyskietki boot-uje. Niektóre dyskietki sprawiają jej problemy (a raczej sprawiały, ze 4 lata jej nie odpalałem). Może sprawdzenie czegoś ("poziomu sygnału"?) za pomocą oscyloskopu by pomogło?

3

Problem chyba w tym, że prowadzenie głowicy musi być cholernie dokładne (dziesiąte? chyba raczej setne...) części milimetra. Mnie kiedyś Tomsa 360 stroił Nietoperek (z oscyloskopem właśnie). Ale w nim nic nie było odkręcane. Obawiam się, że po rozkręceniu/wymianie blaszki (Tkacz miał taki przyzpadek) doprowadzenie stacji do użytko może być trudne, o ile nie awykonalne (a? a? co?).

4

tez zaczynam tak myslec, ale szkoda mi jej, wiadomo jest deficyt, szkoda jej na czesci zamienne

A mnie sie kiedys udalo cos takiego:
- smarowalem glowice i przesunalem ja chyba ciut za mocno do konca (39 sciezka)
- nic sie nie dalo odczytac/zapisac
- dawalo sie sformatowac dysk i na nim (!) czytac/pisac
- skapnalem sie, ze moze sciezki sa zle, wiec sprobowalem glowice na sciezce 0 przesunac jeszcze blizej
- stacja chodzila jak dawniej :)

Problem byl tylko z tymi dyskami, ktore sformatowalem po przesunieciu glowicy, a bylo ich troche - poczatkowo myslalem, ze dyski padly po prostu...

Wiec jest nadzieja :)

6

Hmm, był programik do pozycjonowania głowicy... Na pewno dla 1050, przypuszczam że dla ca też coś takiego jest... Może być jeszcze kwestia obrotów...

Sikor umarł...

7

proponuje przejrzec service-manual i field-manual do 850 i 1050 - tam sa dokladnie opisane procedury kalibracji napedu, procz tego jest jeszcze strona Pana Soboli...

przechodze na tumiwisizm

8

Mnie tez sie kiedys udalo cos takiego zrobic. Stacja po restarcie szaleje, bo glwica nie widzi tego ogranicznika, Z tego co pamietam to ja robilem cos takiego, ze co reboot stacji podkrecalem troche ten ogranicznik, az stacja przestala szalec. POzniej dalem dyskietke zapisywana na tej stacji i juz teciutko podkrecalem, az stacja zaczela bez bledu czytac cale dyski.

Ta operacje robilem jakies 10 lat  temu, ale wiem ze sie dalo !!!

9

lekturka service-manuali stacji co candle wymienil pozyteczna, widac ze bez oscyloskopu moze sie nie obejsc (pomijam metody "a moze jak zrobie tak to bedzie to.." )  tylko co mi po przebiegach i punktach pomiarowych z 850 czy 1050 :( widzial ktos manulal do CA?

10

havoc po takich przebiegach ci bardzo duzo
kontroler 1050 i CA to ten sam uklad, wiec przestan plakac i zacznij robic

przechodze na tumiwisizm