No właśnie, ile bylibyście w stanie zapłacić za nową grę na "małe" Atari ? Taką z opakowaniem, może nawet plakatem ? Czy warto w ogóle wydawać nowe gry ?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Nowa obudowa dla 800XL - zostało 36 dni Niewiele ponad miesiąc do końca kampanii.
Zmarł twórca języka BASIC Zmarł Thomas E. Kurtz twórca języka BASIC
Zmiana serwera atari.area Serwis przeszedł właśnie ważną aktualizację infrastruktury
4th Atari ASCII Compo - wyniki Dostępne są już wyniki tegorocznego ATASCII Compo.
thing neo 1.60 Olivier Landemarre wydał nową wersję desktopu Thing.
atari.area forum » Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari » Ile jesteś w stanie zapłacić za nową grę na Atari 8 bit
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
No właśnie, ile bylibyście w stanie zapłacić za nową grę na "małe" Atari ? Taką z opakowaniem, może nawet plakatem ? Czy warto w ogóle wydawać nowe gry ?
o Fajnie, sam chciałbym kiedyś coś wydać, ale przy moim cyklu wydawniczym to może za 5 lat. :oops:
Obserwując forum widzę, że ostatnio narobiło się trochę szumu przy kilku nowych tytułach .... mam nadzieję, że autorzy dotrzymają słowa i ukończą te gierki ...
Było też troszkę na temat produkcji ukończonych ale nie wydanych i nie upublicznionych szkoda że sprawa przycichła ....
Zaglosowalem na 30 zl, ale jako hicior mam na mysli Vectora!
Czyżby Dely chciał coś wydać?
Właśnie Dely, kto co wydaje?
Animkomials wydaje Shadow of Vekt0r z jeszcze szybszym engine niz w Vectorze. Jedyny minus gry to to, ze sciezka gry jest predefiniowana :D :D :D
Hej Sajkor ! A ty jeszcze wydajesz jakies giery ?? pije tu do Sikorka, ponieważ powoli klece stronke zawierajaca cala moja radosna tworczosc atarowska i nie tylko i chcialbym umiescic tam rowniez swoje "gierki" notebene wydane przez Sikorsoft. Moze tak wzorem Mirage'u oglosilbys swoje gierki freeware bo boje sie umiescic atr'y na stronie (prawa autorskie sprzedane) chociaz w sumie widzialem na roznych sajtach rozne hity Sikorsoftu free do sciagniecia...
pozdroofka!
No cóż X-Ray, z tobą to mam do pogadania :lol: Na temat pewnej gry, którą kiedyś miałeś robić :lol:
Wydaje mi się, że całkiem dobrym pomysłem byłaby inna forma sprzedaży nowych gier na atari 8-bit, wykorzystująca istnienie obrazów ATR i łącza internetowe.
Załóżmy, że powstaje gra, jest już bliska ukończeniu. Autorzy chcą ją sprzedać za rozsądną cenę i za taką samą gotowi są ją nabyć ewentualni klienci.
Pierwszą rzeczą jaką bym zaproponował byłoby stworzenie rzetelnej domunentacji projektu obejmującej interesujące potencjalnego nabywcę informacje na temat złożoności gry, charakteru rozgrywki i innych charakterystyk. Oprócz tego bardzo istotne byłoby umieszczenie w niej także screen'ów, lub nawet plików .avi, pokazujących nie tylko walory graficzne gry, ale także rzucające światło na płynność animacji i ogólne jej wykończenie techniczne. Wartościowym pomysłem byłoby też, jak sądzę, stworzenie możliwości dopytywania się o szczegóły związane z grą (rodzaj forum lub FAQ), tak aby zarówno te pytania jak i odpowiedzi były dostępne do powszechnego wglądu.
Drugim etapem byłoby określenie niezbędnego poziomu zamówień i określenie terminu ich zgłaszania, wraz ze szczegółami dotyczącymi preferowanych form dostarczenia produktu - gry. Czyli jeśli komuś wystarczyłby obraz ATR gry, mógłby uzyskać prawo do posiadania tego obrazu. Odpadałyby wszystkie inne koszta związane z wydaniem produktu na dysku i dostarczenia go klientowi. Niezbędny poziom zamówień i termin ich zgłaszania zapewniłyby producentom oczekiwany dochód.
Po tym okresie wszyscy zamawiający musieliby potwierdzić chęć nabycia produktu. Tu decydowałoby się, czy gra zostanie wydana, w zależności od potwierdzonego poziomu zamówień. Jeśli tak, następowałby moment tranzakcji, uregulowania należności klienta wobec producenta. Następnie klienci otrzymaliby pocztą konwencjonalną albo elektroniczną, w zależności od rodzaju zamówienia, zamówiony produkt. Dodatkowo każda z tych osób miałaby nieograniczoną w czasie możliwość pobierania obrazu ATR ze strony projektu/kolportażowej na zasadzie wykupienia praw użytkowych do produktu - gry.
Oczywiście nie wyeliminowalibyśmy przypadków "nielegalnego" użytkowania oferowanego w takiej formie sprzedaży produktu, ale sądzę, że takie rozwiązanie dość dobrze chroni interes autorów, a równocześnie daje optymalne zorientowanie co do wartości oferowanego produktu zainteresowanym. W przypadku nie spełnienia swoich oczekiwań dotyczących poziomu zamówień, autorzy musieliby albo rozważyć zmniejszenie swoich oczekiwań względem jednostkowej ceny i/lub poziomu zamówień albo ponowić próbę za jakiś czas, być może nieco ulepszając swój produkt, lub też ostatecznie wycofać się z chęci jego sprzedaży.
a ja proponuje Maroka na prezydenta, gość ma gadane :D
No cóż X-Ray, z tobą to mam do pogadania :lol: Na temat pewnej gry, którą kiedyś miałeś robić :lol:
????
No cóż X-Ray, z tobą to mam do pogadania :lol: Na temat pewnej gry, którą kiedyś miałeś robić :lol:
pinbala? :lol:
Fox, TY PINBALLA I TAK NIE NAPISZESZ, a ja mam na myśli grę, którą X-Ray kiedyś chciał napisać...
uważam, że sprzedawanie gier na atari (w tych czasach) to poroniony pomysł. zresztą jakich gier ? na razie jest kilka projektów, ale ile czasu trwa ich realizacja. uważam, że wszelkie oprogramowanie dla atari powinno być rozpowszechniane na zasadach freeware, albo public domain - wraz z kodami źródłowymi !! inny sposób nie ma sensu. ewentualnie jeśli komuś gierka rzeczywiście przypadnie do gustu, powinien przesłać na adres autora jakąś sumę (dowolną, powiedzmy 10, 20 zeta), ale w żadnym razie giery nie powinny być sprzedawane.
atari umarło już dawno (w sensie komercyjnym), a jeśli ktoś chce robić kasę to niech pisze na pc, albo innej komercyjnej maszynie, która teraz jest na topie.
zresztą zauważyłem, że atarowcy są dziwnie pazerni na kasę. to może moce słowa, ale ile widziałem komercyjnych gier o beznadziejnej grafice, albo giery z grafą żywcem zripowaną z C-64 !! na dodatek, imię i nazwisko autora było oczywiście inne niż na C-64 !! ;-)
takie giery, bez obrazy, powinny być rozdawane za darmo. ale jak widać ktoś chciał jeszcze na siłę zarobić.
co do kodów źródłowych. wielu chyba zapomniało o tym jak ważna jest to rzecz. w jaki sposób można rozszerzyć swoje doświadczenia analizując kod i pomysły innych. kiedyś ten sposób był bardzo popularny na c-64, wielu ludzi publikowało swoje doświadczenia, kody itp. dzięki temu wymyślono tak wiele formatów graficznych, powstało wiele darmowych gier - często bardzo dobrej jakości (przewyższającej te komercyjne).
absolutnie, jestem przeciwnikiem wydawania komercyjnych gier na atari (i c-64 oczywiście również, tyle, że na scenie c-64 nikomu to do głowy nie przyjdzie !!).
Po co te słowa? A czy tu chodzi o komercje?
To naturalne, że na tym komputerze nie da się zarobić? bo to zabytek...
I nikogo nie posądzam o coś przeciwnego...
Ale nawet jakiś drobny grosz jest impulsem, który motywuje do działania...
i należy to traktować w takich kategoriach...
i nikt nie mówi, że to jest sposób na utrzymanie (bo nie jest)...
btw: gdyby pojawiła się jakaś fajna gra to ja na pewno bym ją kupił (głosowałem na 25 zł)...
Z innej beczk: idąc takim tokiem rozumowania to Sikor też jest "bezczelnym zdziercą" bo bierze 8 zł za Atarynkę, a można by to było umieszczać w necie, ale bo xerować? Ale czy oto chodzi???
Pisemko jest atrakcyjne w dużej mierze z jednego powodu: jest profesjonalnie wydane na papierze - z czym nam to się kojarzy? ze starymi czasami, z TA, za tym naszym "rajem utraconym"?
Skoro jest możliwość chociaż pozornego powrotu do tych czasów przez używanie Atari, czytanie nowych pisem i także KUPYWANIE NOWYCH GIER? to czemu nie...
A kto tego nie rozumie to chyba nigdy nie czekał z wypiekami na twarzy na listonosza, który miał przynięść nowy dysk, czy kasetę...
Są rzeczy bezcenne, i należą do nich wspomnienia...
Jestem sentymentalny? pewnie a czy człowiek myślący tylko praktycznie
używał by w 2002 roku Atari 65XE z 576kb, stereo, covoxem Q-megiem...?
>> Ale nawet jakiś drobny grosz jest impulsem, który motywuje do działania...
Nie mogę się z tym zgodzić, że kasa powinna być czynnikiem motywującym do działania. Uwazam, ze dobry scenowiec (programista) nie powinien myslec tutaj takimi kategoriami.
Absolutnie tym czynnikiem powinno być uwielbienie komputera. Najpierw pasja, pozniej oczywiscie pieniadz (o ile oczywiscie ktos te kase da, jesli nie da no to trudno - nie jest to bynajmniej powod do zmartwienia), a nie odwrotnie.
Kasa moze byc czynnikiem motywujacym i nie ma w tym nic zlego. To, ze np. Jager zrobil fajnego Dos Controla i powiedzial "dwie dychy od lepka", to co? Powinnismy go rozstrzelac??? Nie - powinnismy mu ZAPLACIC za kawal dobrej roboty! Chcialbym odwrocic pytanie.
Najpierw pasja, pozniej oczywiscie pieniadz
Zgadza sie, ale skoro masz pasje, to mozesz chyba wydac te mniej znaczace pieniadze, prawda? No bo chyba Ci dla ktorych pasja jest najwazniejsza, nie skapia tych 8 zetow np. Sikorowi, co?
-----------------------------------------------------------------------
Dodane:
Ale chyba faktycznie dla scenowcow niewiele pieniazki znacza, bo oferuje pare baniek za nowego dosa i nikt sie nie chce schylic... :(((
I tu się z papą Vasciem zgadzam w 100%, sam zakupiłem Dos Control'a za 20 zeta i nie żałuje ... wrecz przeciwnie fajnie miec w chacie jakiś oryginal .... bo juz dawno nic takiego nie kupilem ... bo za bardzo nie ma gdzie . Wiec poświęcenie 8-10zl (zamiast przechylenie 3 browarków to chyba nie jest zbyt duzo ...)
>> Kasa moze byc czynnikiem motywujacym i nie ma w tym nic zlego.
A czy ja piszę, że jest w tym coś złego ? Absolutnie nie, ale nie o to mi chodzi. Nie wiem w jakich kategoriach rozwazamy problem, bo jesli w_okolo scenowych (a chyba wlasnie w takich), to absolutnie o kasie nie moze byc mowy. Na scenie C-64 wielu ludzi robilo demka, gry i programy i rozpowszechnialo je zupelnie za darmo. Na scenie atarowskiej zauwazylem, ze pieniązki odgrywają (niestety) znacznie większą role. W wielu przypadkach mówi się o pieniądzach (przede wszystkim), tej pasji właściwie brakuje.
Poza tym odnoszę troszkę wrażenie, że jest to robienie kasy bazujace na sentymencie ludzi do komputera, generalnie robienie kasy na ludzkich uczuciach (podobne rzeczy mialy miejsce na scenie, no i ogolnie w srodowisku amigowskim - oczywiscie w znacznie wiekszym zakresie). Kolejnym czynnikiem jest to kto moze byc odbiorca oprogramowania na atari i przez kogo jest ono pisane. W wiekszosci przypadkow oprogramowanie takie sprzedawane jest scenowcom (pasjonatom) przez wlasnie scenowcow (pasjonatow), chocby przyklad Dos Controla napisanego przez Jagera. Nie pisze, żeby zaraz zabić Jaggera ;-), ale ja na jego miejscu wstydzilbym sie to robic. Mnie zadowalal_by sam fakt, że ktos (scenowiec, inny pasjonat) korzysta z narzedzia które napisalem. I tak w wiekszosci przypadkow bylo na scenie C-64 - dla tworcow oprogramowania nobilitujacym faktem bylo to ile osob korzysta z oprogramowania przez nich napisanego.
tak nawiasem, to wiem, ze Ty Vasco tez robisz niezly bizness sprzedajac rozne rzeczy zwiazane z atari (chocby plytki CD ze stuffem) ;-).
podsumowując: moim zdaniem jest to bardzo zla droga do popularyzowania komputera czy prezentowania go innym.
Jager ma się wstydzić????
To istne bluźnierstwo!!!!!
Albo chyba nie wiesz, jakie rzeczy zawdzięczamy Jagerowi
(wspomnieć chociażby o Serious, a jest tu dużo więcej do wymieniania)
A szczerze powiedziawszy dla mnie to byłaby przyjemność wydać te parę groszy i kupić coś nowego i jak pisałem wcześniej znowu oczekiwać na listonosza albo majla:)
Rastan - i tutaj stanę w obronie Vasca - na każdym party Vasco dawał za free pełną zawartość swoich płyt (wystarczyło zabrać ze sobą te parę czystych CD)poza tym swojego czasu były dwa serwerki ftp z softem do Atari i na obu można było znaleść zawartość tych płyt (jeden Azbesta drugi Macgyver'a) wiec dróg zdobycia ich zawartości było wiele .... nie koniecznie należało je kupować na Allegro ...
mcMaster:
czy ja napisałem, że Jager ma się wstydzić ? czytaj uważnie co piszę !napisałem, że ja bym się wstydził brać kasę od kumpli ze sceny i opinię tą podtrzymuje.
Piguła:
jeśli to co piszesz jest prawdą, to zwracam honor ! :-)
Całe szczęście na Atari jeszcze nie wszyscy tak dobrze sie między sobą znają, w przeciwnym wypadku nagle okazało się, że jest nas 10 i wysyłamy sobie kartki przed świętami zapraszamy na urodziny imieniny itp, i w ogóle zwierzamy się sobie i jesteśmy przyjaciółmi - niczym w amerykańskich filmach - no to jasne, było by trochę głupio brać pieniądze - wtedy robilibyśmy sobie np prezenty, a to torcik orzechowy, albo nowa część garderoby, jakaś figurka itp... :D
zatem, nie znam osobiście zbyt dobrze człowieka ale go podziwiam, i cieszę, się, że robi różne fajne rzeczy i jestem jak najbardziej za aby zapłacić za coś co jest tego warte....
Rastan: nie akceptujesz tego?
Trudno, ale dla mnie jako odbiorcy wszystko jest w porządku, więc w czym problem?
sama znajomość ze sceny nie zobowiązywuje drugiej osoby do przyjaźni (to już jest coś innego). oczywiście nie mam nic do Jaggera, ani innych, zrobili jak uważali, ale moim zdaniem przeczy to prawom sceny - i np. na scenie C-64 coś takiego jest bardzo żadko spotykane (no i nie_zbyt mile widziane ;-)). ot, o co mi chodzi.
McMaster: nie mam do Ciebie żadnych pretensji, w zasadzie nie ma problemu - ale tym postem chciałem wyrazić swoje zdanie na podany temat.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
atari.area forum » Kupię / Sprzedam / Zamienię Atari » Ile jesteś w stanie zapłacić za nową grę na Atari 8 bit
Wygenerowano w 0.022 sekund, wykonano 67 zapytań