Wiesz, Sikor, nie wiem, czy jestem odpowiednią osobą do tego projektu. Nie jestem chrześcijaninem, lecz panteistą i rodzimowiercą. Szanuję JPII, ale nie jest dla mnie autorytetem, nie zgadzam się z Jego poglądami. Moje ewentualne teksty byłyby dość kontrowersyjne, jako - poruszając tematy wiary i religii siłą rzeczy staję w opozycji do nauk KRK.

Pomysł wydaje mi się nieco? histeryczny (albo może zbyt histerycznie o nim piszesz), ale jego słuszności nie będę krytykował (jako osoba o odmiennejorientacji światopoglądowej).

Tym niemniej, jeśli pomysł ruszy, mogę dorzucić jakieś teksty, które (uważam) są dobre. Na pewno jednak nie będą to hymny pochwalne, cenię tylko teksty, które skłaniają do myślenia lub kruszą myślowe stereotypy. Na początek może być mój aktualny podpis pod postami - to mój aforyzm?   a w zasadzie przeróbka innego. Z księgi kondolencyjnej na Onecie moderator go wyciął.  :cry:

[ Dodano: Pon Kwi 04, 2005 11:40  ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :rolleyes:

Jurgi - nie chodzi mi o treści religijne. Jestem daleki od takiego rozumienia mojego zamierzenia. Ale uważam JPII za pewnego rodzaju autorytet, dlatego moja idea. Aha, nawet jestem za tym, aby to nie były treści religijne ;)
Dely - o.k., zagalopowałem się.

na czesc JPII znokautujemy Jurgiego ;)

to co - robimy samfink? - tylko nie "obrazek, skrol, muzyczka"...

w sumie Grzybson miał chyba najlepszy pomysł - takie "Cogito" tylko z cytatami nauk papieża, hm?

Dely: Popieram w całej rozciągłości !

Też się z tym zgadzam - histeria, ale nie chcę już komentować, bo potem będą mi wrzucać, że jestem bezduszny i w ogóle najlepiej mnie odstrzelić.
Ponadto jako "wierzący inaczej" staram się nie molestować ludzi (zbytnio) swoimi poglądami. No chyba, że się proszą?
Dely: a co MiniMIni zrobiło? Wydawało mi się, że bajki normalnie lecą (hm, wczoraj oglądałęm Babara), nic nie wiem?

Także jako rzekłem: chętnie się przyłączę, jeśli demo nie będzie histerycznym hymnem pochwalnym, tylko czymś skłąniającym do myślenia. A to dlatego, że sam od dawna rozmyślałem nad tego typu produkcją. No, chyba że weźniecie na gotowo utwory Wojtyły - wtedy raczej rezygnuję, bo nie da rady tego połączyć (jego przesłania z moim).

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2005 10:05  ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :rolleyes:

Hmm, jak zwykle ;) Nie, nie chodzi o to gdzie był Sikor - bo Sikor wbrew pozorom nie uległ histerii, jest wk.. na program telewizyjny, prasę itp. Tymniemniej - Sikor uważa, że JPII był wielkim autorytetem, chociaż Sikor nie zgadza się z wieloma poglądami onego. Sikor chce jedynie poświęcić pięć minut na zrobienie czegoś ku pamięci, natomiast Sikor nie chce cytatów papieża w tej produkcji, a Sikor jedynie chce aby ludziki wyraziły swoją opinię o JPII jedynie jako o człowieku, autorytecie, jakiego w tej chwili nie mamy. Sikor ponadto prosi, aby nie były to rzeczy religijne (patrz kilka lin. wyżej - do Jurgiego) - chyba, że ktoś tego pragnie. Jak widać, Sikor nie ma zamiaru brać udziału w religijnej farsie, a jedynie Sikor chce uczcić pewien autorytet, który starał się zjednoczyć ludzi bez rozlewu krwi. Między innymi Sikor za ten fakt uważa papieża za autorytet, a nie za jego doktryny (czy jak to się nazywa) religijne. Poza tym, Sikor by pragnął, aby cała Scena wreszcie zrobiła coś razem
P.S>
Sikor przeprasza za nadużywanie słowa Sikor, ale miało to na celu jednoznaczne i łopatologiczne wytłumaczenie zamiaru Sikora w stosunku do wypromowania tego dema. Jeżeli nic nie powstanie - no cóż, Sikor nie będzie z tego powodu płakał. Wszak inne rzeczy, które Sikor proponuje - też nie powstają ;)

Babar? Eeee... Teraz to leci Sindbad!!! Z dziecinstwa! Czekam na Delfina Uma!

U mnie MiniMini nadawalo przez caly weekend bajki, nie bylo zadnej przerwy (poza standardowym snem rybki)...

Co do szalenstwa, to faktycznie zaczyna to przyjmowac ogromne rozmiary. W poniedzialek, zdaje sie, ktos w radio marudzil, ze... kierowcy nie maja czarnych tasiemek na antenach...

Nie ma meczy w TVP, choc np. <lans>Canal +</lans> mecze sa, choc bez komentarza - widac mozna jakis kompromis.

W usenecie (kazda grupa!) - teksty o Papiezu + wielka dyskusja, czy to NTG czy nie. CO GORSZA, Ci, ktorzy uwazaja to jednak TG, uzywaja takiego jezyka, ze rece opadaja (styl ten mozna bylo tez na tym forum odnalezc, co mnie zdziwilo, choc w sumie w tym wypadku  :( nie powinno...) - jezyk pelen nienawisci...

Łancuszki - no koments, podobnie jak, 'wylaczcie GG na zaraz wracam, zeby nie bylo widac usmiechu...' Gdyby nie to, nigdy bym nie zauwazyl, ze w zaraz wracam jest chmurka, ktora mordke zaslania...

A na dokladke powiem, ze ja akurat sie z nauczaniem KK chyba prawie ze wszystkim zgadzam :) A jak sie z czyms nie zgadzam, to rozumiem dlaczego KK uwaza tak a tak :) I o odstrzale czy eliminacji zbytecznych jednostek nie slyszalem...

Zaraz, zaraz... Nie widzę tu zaprzeczenia...? Że niby szybko...? To dlatego, że jak się nie weźmiemy od razu - to wcale. O.K., może trochę mnie poniosło z falą, ale i tak uważam, że JPII autorytetem był, choć nie docierają do mnie jego nauki, encykliki i inne takie... Nawet to, że narobił świętych za kilku papieży ;)

...a może nawet trochę cynika  :twisted:
...to się nie wyklucza wzajemnie :D. Uważam się też za humanistę (nie w sensie nauk polonistycznych, tylko światopoglądu). Generalnie nie przepadam za szufladkami, a to są kolejne przybliżenia, które mają przybliżyć moje zapatrywania na świat i siebie samego.

Dobrze, że nie opusdeista. :P Ja raczej poganin jestem ;).

Dely: Tak, u nas też kablówka zamiast 1/3 kanałów wstawiła planszę. Na szczęście MiniMini oszczędzili. I dobrze, bo lubię obejrzeć Misia Uszatka po obiedzie ;). Kocham Czechowicza w roli narratora.

Vasco: O tak, jak zobaczyłem Sindbada, to też mi szczęka opadła. :D

Wracając do tematu: najlepiej podsumował to Grubshy w innym temacie. Trafił (jak zwykle) w sedno. To jakiś rodzaj chorego wyścigu: kto bardziej będzie żałobnikował... A tymczasem nikt nigdy nie tak naprawdę Papy nie słuchał. Popatrzyłem na retransmisję jednej  z pielgrzymek. Oklaski trzy razy na zdanie - nikt treści nie słuchał, JPII mógłby sobie mówić cokolwiek. Już nie mówiąc, żeby ktoś zadał sobie trud zrozumienia jego słów, czy zastanowienia się nad nimi. Żenada. Ble. Czekam na łańcuszek, żeby blondynki i blondyni przefarbowali włosy na czarno. Albo sam zacznę puszczać w odpowiedzi.

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2005 22:29  ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :rolleyes:

W Waszej kulturze. Znaczy chrześcijańskiej. Każde określenie (ew, prawie) oznaczające nie-katolika jest nacechowane negatywnie, lub próbuje się do tego doprowadzić...
Tym niemniej część osób faktycznie unika tych nazw z tej przyczyny. Wolę słowo 'rodzimowierca', bo jest bardziej precyzyjne, ale rzadko rozumiane, dlatego czasem używam słowa 'poganin' albo 'neopoganin'.

[ Dodano: Wto Kwi 05, 2005 23:17  ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :rolleyes: