Mam pytanko czy ktoś kiedyś próbował do atari 8 bit podpiąć wzorzec atomowego czasu z odbiornikiem dcf77. Schemacik samego odbiornika jast tu http://dcf77.goldhand.com.pl/. Problemem nie jest budowa samego odbiornika ale gdzie najlepiej go podłączyć (może portem joya) i jak napisać (czy jakaś podstawowa wiedza o programowaniu wystarczy i jakie macie do tworzenia programiku ewentualne uwagi) lub gdzie ściągnąć ( może istnieje już gotowy) soft na atarynkę???

Żyję bo Bóg tak chciał.

2

atarka z atomowym wzorcem czasu? ee... a po co jesli wolno spytac?

przechodze na tumiwisizm

3

Jak mam być szczery to tylko tak dla zabawy aby było. Im więcej wsadzę do mojej maszynki tym jestem szczęśliwszy!

Żyję bo Bóg tak chciał.

4

W sumie port joya moze wystarczyc. Co do drajwera: mysle, ze bedzie to prosty programik, ale wszystko zalezy od tego jakie sygnaly i informacje wysyla owy atomowy zegarek przez port joya.

5

Dla mnie pomysł bombowy. Obsługę poprzez gniazda joysticków też można zastosować. Chociaż czy nie lepiej byłoby zrobić jakiś sprzętowy dekoder, z którym Atarka komunikowała sie poprzez jakieś rejestry...

6

ostatnio AlQaida zamowila 100 Atarkek do sterowania bomb pulapek w Iraq

*- TeBe/Madteam
3x Atari 130XE, SDX, CPU 65816, 2x VBXE, 2x IDE Plus rev. C

7

Kilka lat temu zrobiłem coś takiego. Odbiornik był trochę dziwny, bo złożony z tego co miałem w szufladzie. Podłączyłem to do portu joya (fire).
Programik dekodujący (pod SDX) po odebraniu pełnej informacji ustawiał zegar systemow i następował powrót do DOSa.
Problemem był duży poziom zakłóceń. Trochę pomagało wyniesienie anteny do ogródka.
Miałem nawet zamiar ulepszyć program, wprowadzić kontrolę poprawności zdekodowanego czasu, ale tak jakoś czas sobie płynął, żródełko się zagubiło i teraz odbiornik leży gdzieś głęboko w szafie a program, nie wiem, może jeszcze gdzieś jest.

Jeśli ktoś myśli, że na emeryturze będzie miał dużo czasu na hobby, to bardzo się myli.

8

No to ja też wtrące swoje 3 grosze... Ja też mam odbiornik DCF złożony z tego co było w szufladzie. Robiłem to na pracę dyplomową więc trzeba było obcinać koszty :) a wyszło mi to na dobre. Do Atarka nie próbowałem podłączać (a nie byłoby problemu). Ale niestety zakłócenia są okropne. Współpraca z komputerami nie wychodzi temu najlepiej. Jak odbieram sygnał z DCFa to muszę też wyłączyć TV (z sieci) bo  na STDBY słyszę telewizor a nie DCFa. Ale ogólnie odpalenie DCFa (obojętnie z czym) to fajna zabawa :D.

9

Marku może zdecydujesz się udostępnić schemacik i źródłą jak znajdziesz może coś się pomodyfikuje może przerobi jak podsunął pomysł Pasiu do wnętrza i może będzie coś ciekawego z tego?!

[ Dodano: Sro Mar 09, 2005 22:22 ]
Istotnie praca komputera może negatywnie wpływać na pracę DCFa o tym na przytoczonej stronie w dziale uruchamianie jest mowa i chyba sama antenka musiałaby być w niemałej odległości od sprzętu. Niestety bo ja to lubię mieć jak w radiu antena am zawsze pod obudową  :cry:

Żyję bo Bóg tak chciał.

10

Mam troche praktyki z antenami DCF. O wlozeniu tego w obudowe to raczje zapomnijcie. Po pierwsze, rzeczywiscie jest to tak wrazliwe na zaklocenia generowane przez komputer, ze powinno byc w odleglosci kilku metrow od niego, po drugie jest to antena ferrytowa, ktora powinna byc ustawiona dosc precyzyjnie kierunkowo na Frankfurt (zrodlo sygnalu).
W firmie w kotorej pracowalem robilismy takie anteny i do tego odbiorniki (na malych atmelkach 90...) konwertujace jej sygnaly na informacje o czasie nadawane przez RS232.
Moze wiec w ta strone --> SIO i driver do urzadzenia?

A co do zaklocen. Transmisja jest paczki z informacjami trwa cos kolo minuty i czasami naprawde trudno jest zlapac ja bez bledow. Roznica moze byc bardzo duza zaleznie od tego gdzie mieszkacie. Na zachodzie jest duzooo lepiej niz na wschodniej scianie.
Anetena do prob powinna byc jak mowilem ustawiona kierunkowo, najlepiej na parapecie no w kazdym razie nie w piwnicy ;)

[ Dodano: Czw Mar 10, 2005 12:01 pm ]
Swego czasu w TA byl artykul opisujacy podpiecie do Atai odbiornika radiowego do odczytywania jakis tam map pogody. Trzeba zerknac jak to bylo zrobione...

11

to sie RTTY zwało - i chyba nie było takie proste.

Kontakt: pin@usdk.pl

12

RTTY? A to nie transmisja dalekopisowa się tak nazywa?

KMK
? HEX$(6670358)

13

Draco ma rację (Pinokio, oddajesz mu flaszkę!), mapy to się chyba nazywało facsimille? Czy jakoś tak?

[ Dodano: Śro Mar 09, 2005 21:15  ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :rolleyes:

14

RTTY - dozwolony tylko dla radioamatorów wiec mozecie sobie dać spokój :)

Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. J. Tuwim