Czytalem wlasnie entuzjastyczny i pelen radosnego wyczekiwania watek o szykujacej sie nowej dopale do malucha, ktory da mu mipsy Falcona.
Ktos niezorientowany chyba w temacie zapytal cichutko czy mozliwe bedzie zamontowanie tej dopaly bez wlutowywania do srodka kompa :) Zostal zignorowany, bo przeciez wymiana procesora, pamieci, i innych bebechow to jest to co tygryski lubia najbardziej.
Ale zaczalem sie zastanawiac...
Jest wiele osob, ktore nie uznaja zadnych zmian w Atari (ci najbardziej konserwatywni) lub jedyna zmiana jaka uznaja jest dolozenie pamieci. SIO2IDE, SIO2PC nie licze bo to mozna zrobic na zewnatrz.
A gdyby tak zrobic zewnetrzny koprocesor w postaci cartridge'a?
Czy ktos z Was slyszal o carcie np. z gra, ktory zawieralby wlasna elektronike wspomagajaca Atari w obliczeniach albo w czymkolwiek innym potrzebnym dla tej gry?
Wiem ze na 2600 byly chyba takie cuda...
Przyznaje ze to dla mnie swiezy temat (znaczy carty) - nigdy nie analizowalem ich budowy.
Czy moznaby wladowac do carta np. 100MHz procesor (riscowy mikrokontroler o nieduzym poborze pradu), w ktorym zaszytoby operacje zmiennoprzecinkowe, operacje na macierzach, czy co tam jeszcze potrzebne do obliczen grafiki 3D?
I mozna pisac wypasne gry na ZWYKLE stare Atari i sprzedawac razem z cartem-matka zawierajaca koprocesor...