Jakiś czas temu wpadło mi w rękę KMK/JŻ IDE i od tamtej pory co jakiś czas próbuję go uruchomić. Wiem, że interfejs jest kłopotliwy i bardzo kapryśny - ale skoro go mam to nie po to, żeby leżał w szufladzie. Chciałbym uzyskać pracę z jakąś kartą CF. Niestety, mam z tym spory kłopot.
Jak na razie:
1. Interfejs jest widoczny w systemie (wykrywa go KMKDIAG.COM) i chyba poprawnie pracuje RAM i ROM (testy pamięci z poziomu KMKDIAG przechodzą bezproblemowo).
2. Ze wszystkich kart pamięci CF jakie mam, widoczna jest tylko jedna - Kingston 512MB "z kwiatkiem". Tylko ją KMKDIAG wykrywa. Wszystkie inne (różnych producentów, pojemności i klas) nie są zupełnie widziane przez interfejs.
3. Niestety, ta jedyna karta też nie działa jak należy - przy próbach testowania w KMKDIAG mam loterię. Czasami wywraca się już na teście stabilności odczytu. Jeśli przejdzie test odczytu, potem następuje test MBR i tutaj znów jest loteria - najpierw następuje "Slow I/O" - czasem się uda, czasem nie. Potem ewentualnie jest test szybki - i tego nie przeszedłem nigdy (TIMEOUT). Przy każdej porażce tester każe tego dysku nie używać (co jest zrozumiałe). Sama niestabilność jest też niestabilna: robię test - wywraca się, bez restartu robię ponownie - wywraca się ale w innym momencie.
4. Próbowałem zignorować ostrzeżenie i założyć partycje za pomocą FDISK2.COM. I tutaj jest tak, że cokolwiek nie poustawiam w tablicy partycji, jakiekolwiek partycje nie założę, jest to widziane do chwili opuszczenia FDISK-a. Mogę dokonać zapisu, mogę wyjść do jego menu głównego, wrócić na dysk i wszystko wydaje się być w porządku. Ale jak wyjdę do DOS-a a potem ponownie uruchomię FDISK2 - tablica ponownie jest czysta. ALE... Po takiej operacji komputer nie chce się uruchomić - bootuje, pokazuje zielony ekran z kursorem i stoi. Jakby chciał się zabootować - tylko nie może. Jedyne co umiem zrobić to wyjąć kartę, na PC założyć nową tablicę partycji, włożyć kartę z powrotem do Atari i wtedy mogę komputer zabootować.
Pytanie do osób obeznanych, z doświadczeniem w temacie tego urządzenia: czy powyższe jest objawem złej współpracy KMKJŻ IDE z tą kartą CF, czy też złej współpracy samego interfejsu z komputerem? Pierwsze daje nadzieję - muszę dalej szukać urządzenia, z którym interface się dogada. Drugie - niestety, albo znajdę inną maszynę, która będzie stabilniejsza albo mogiła bo sam tego nie ustabilizuję (nie wiem nawet co robić no i interface pod jeden konkretny komputer w obecnych czasach to taki sobie pomysł).
A może robię coś źle? Może partycja się tworzy tylko potem trzeba ja sformatować przed rebootem - a ja nie umiem?
[Edit, żeby nie pisać kolejnej wiadomości]
Poczytałem Wiki dla KMK/JŻ IDE, w tym dla FDISK2. Zmieniłem adapter CF-IDE na trochę inny niż na fotkach. Zignorowałem to co napisałem wyżej w p.4 i założyłem 2 partycje. Potem wróciłem do DOS-a, wcisnąłem Reset - MyDOS zobaczył 2 partycje. Sformatowałem pierwszą (niestety, tylko na 180KB bo nie wiem jak to przestawić inaczej jak przez O i zwiększenie liczby cylindrów), przeniosłem na to system i ... komp się zabootował.
Niestety, chwilę potem partycje wyparowały. Próbuję ponownie.
[Edit ponownie]
Na chwilę obecną, po lekturze manuala do MyDOS-a mam dwie partycje po 8GB (wystarczy, wiem, że mogę większe), zainstalowany MyDOS i narzędzia dla KMK/JŻ IDE przegrane z dyskietki. RWTEST pokazał 13K/28K/20K (odpowiednio) - całkiem ładny wynik. Partycje chwilowo nie znikają - ciekawe jak długo. Partycje widzę też bez problemu pod SDX. Jest fajnie.
- Kilka(naście?) pudełek z klawiszami i światełkami. I jeden Vectrex, żeby nimi wszystkimi rządzić.