Sikor napisał/a:W powietrzu mamy około 400ppm cząstek CO2, co jest ponoć olbrzymią wartością. To teraz wytłumacz, jak funkcjonowało w takim razie życie w kredzie: 1700ppm i jurze: 1950ppm. Jak dla mnie nie mamy nawet 25% tego, co wtedy? Nieprawdaż?
Powiem więcej: istnieją bakterie beztlenowe. Wniosek? Można żyć bez dostępu do tlenu.
I to pokazuje błąd takiego płytkiego wnioskowania.
W okresie owej kredy żyło sporo innych gatunków niż teraz. Nikt nie zaprzecza, że było wówczas życie.Skład atmosfery zmieniał się powoli. Niektóre gatunki zniknęły, inne się pojawiły, ale cały ekosystem miał miliony lat na dostosowanie się poprzez ewolucję*, która jest procesem powolnym.
Aktualnie zmiany są gwałtowne porównując to ze zmianami naturalnymi.
I problem polega nie bezpośrednio na ilości CO2 tylko na szybkości zmian, za którą naturalne zmiany ewolucyjne nie nadążą.
Zagłada dinozaurów (i wieku innych gatunków wówczas) jest tego przykładem.
*Zakładając, że ktoś w foliiwej czapeczce nie zaprzecza istnieniu ewolucji
Sikor napisał/a:Heh, zielone oszołomy... Dobra, nie biorę więcej udziału w tej jałowej dyskusji,[
Tak, to jałowa dyskusja. Ale jej obserwacja jest ciekawa socjologicznie.