1 Ostatnio edytowany przez Gzynio (2024-02-25 22:04:53)

Tradycyjnie jak co miesiąc zapraszam na sztabik który odbędzie się w piątek 1.3.24 od godziny 18-tej.
Na razie nie mamy miejsca, gdzie moglibyśmy się spotkać, więc oczekuję na propozycję lokalu.
Miejsce spotkania ogłoszę w niedzielę.

Edit:
Zgodnie z sugestią Alexa marcowy sztab odbędzie się 29.02.24r. w Kuchnia Żoliborz, Warszawa, ul. Rydygiera 8, bud. 20B od godziny 18-tej.

"...Jeśli więc nie traktujemy dysku jako podręcznego śmietnika, w którym przechowujemy wszystko, co tylko wpadnie nam w ręce, to 20 MB starcza nawet z dużym zapasem..."

2

Będę jak zawsze!

3

Czwartek to fatalny termin, jeszcze daleko od Centrum. Do zobaczenia, gdy sztaby wrócą w piątki!

oto koło :r przyp "pole 3,142857 * :r * :r przyp "l 2 * 3,142857 * :r przyp "i l / 360 powtórz 360 [np :i lw 1] już

4 Ostatnio edytowany przez alex (2024-02-27 00:45:20)

Gdzie daleko? Prawie samo centrum obok metra, tramwajów, autobusów i SKM.

5

Daleko, to ma wujek Mateoos, a Wy macie rzut beretem, to samo miasto tylko inna dzielnica. Ja mam jak zwykle najdalej.

Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001

Zoltar ma dalej ;p

7

Dalej o cztery kilometry. Chyba, że wyprowadził się z Przecławia :)

Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001

8

Bawcie się dobrze tym razem beze mnie. Czekam na sztab w piątek.

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

9

no ludzie...
ja rozumiem ustalać miejscówkę, ale nie rozumiem zmiany daty - co? w czwartki znów jakieś happy hours? no bez jaj...
chyba nikt tam nie idzie się sponiewierać?

przechodze na tumiwisizm

10 Ostatnio edytowany przez Pecus (2024-02-27 11:03:18)

I kto to mówi? :)

Piątki są słabe z powodu trudności z miejscówkami w dobrych cenach - ostatnio zmieniliśmy 3 zanim dotarliśmy do Brooklynu, a i tak ciasno było :)

Ja akurat w ten piątek nie mogę, więc czwartek czy poniedziałek mi pasi :P

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

11

Ostatnim razem był problem, bo zwinął się klub, gdzie była zrobiona rezerwacja a nikomu do łba nie przyszło sprawdzić, dlaczego nikt tam nie odbiera telefonu. Jak ma się rezerwację na piątek, to nie ma problemu z miejscówką. Dobrym zwyczajem jest potwierdzenie jej wcześniej. Problemem była zła organizacja.

Pecus, nie o Ciebie chodzi i dzień, który Ci pasuje, tylko o arbitralną zmianę terminu bez pytania chętnych o opinię. Wychodzi na to, że istotą sztabu nie jest spotkanie grupy ludzi, a skorzystanie z promocji na siłę. Jak Wam szkoda kasy to se kupcie Harnasia w biedrze i go wyżłopcie gdzieś w bramie. Będzie taniej. Będę wypatrywać Was na nagraniach bitwy o karpia w Lidlu.

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

12

Piątek jest z definicji najgorszym dniem, bo są tłumy na mieście i nie ma nigdzie promocji.

W przeciwieństwie do przedmówców, nie należę jeszcze do klubu milionerów i nie stać mnie pić pół nocy drinki po 40 zł czy piwa po 25 zł. Dzięki Happy Hours ceny są przyzwoite i można spokojnie posiedzieć.

Nie rozumiem tylko w czym jest problem? Czwartek to taki sam dzień, jak każdy inny.

13 Ostatnio edytowany przez Lizard (2024-02-27 12:52:28)

Skoro czwartek to taki sam dzień, jak każdy inny, to dlaczego nie piątek, który przecież też jest takim samym dniem, jak każdy inny.

Proponuję zatem, aby każdy kupił to, na co ma ochotę i spotkać się u Aleksa. Będzie tanio, bez tłumów, a może się trafi promocja na pół litra w dyskoncie.

https://biznes.interia.pl/gospodarka/ne … Id,7355230

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

14 Ostatnio edytowany przez Pecus (2024-02-27 13:32:33)

Nie popadajcie w skrajności!

Chodzi o to by spotkać się w kulturalnych warunkach, pogadać o starych Polakach przy dobrym trunku (albo i bez tego, ale pozostawmy kulturalne warunki ;) ).

Piątek i sobota w Wawie są dniami innymi niż pozostałe. Jeśli chodzi o branżę klubowo-pijalniano-gastronomiczną :) - a ma to znaczenie bo z jej usług przecież korzystamy!
Tak samo jak niedziela (tylko w drugą stronę :) ).
Za to od poniedziałku do czwartku to są dni standardowe.

Przypominam, że w "Street" nie było miejsc, założę się że w okolicznej "Dzień i Noc" (gdzie też się kierowałem zanim przekonaliście że "Brooklyn" bliżej) też nie byłoby wolnych miejsc. Tak jest w większości warszawskich miejscówek w piątek i sobotę. Taki mamy klimat. Ci co bywają wiedzą.

Za to w tych samych miejscach od poniedziałku do czwartku zazwyczaj jest luźno i fajne promki bywają. A w niedziele nieczynne :P

Wczoraj byłem z Anią w "Orzo" na Placu Konstytucji (cały poniedziałek i wtorek promo 1+1 :) ) - bez problemu z miejscami, ogólnie luźno... w weekend (konkretnie piątek po wizycie w "WHY THAI" oraz "K-Bar" :P ) przechodziliśmy obok i na zewnątrz stała kolejka tak jak i w innych okolicznych miejscach ("Manekin" tak ze 20 osób w kolejce, "Madonna" - pół godziny stania - ale można modlitw posłuchać - co kto lubi, "Whisky in the Jar"  - pełno luda!). Knajpki zupełnie przykładowe tyle, że obok siebie.

A co do arbitralności decyzji. Sam sztab to arbitralna decyzja organizatora :) - kto chce/może przychodzi.

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

15

@Lizard - Napisałem powyżej dlaczego nie w piątek.

@Pecus - Otóż to :)

16

A bierzecie pod uwagę, że gros osób wstaje o 6 w piątek do pracy? Sztab w piątek był miłą odskocznią po tygodniu pracy. Niektórzy przyjeżdżali z innych miast. Myślę, że większości bywalców zależy na spotkaniu, a nie na łapaniu promocji na alkohol i rozbijaniu się po knajpach, byle tylko taniej wypić, ale może się mylę.

oto koło :r przyp "pole 3,142857 * :r * :r przyp "l 2 * 3,142857 * :r przyp "i l / 360 powtórz 360 [np :i lw 1] już

17 Ostatnio edytowany przez Pecus (2024-02-27 14:20:25)

Ja biorę pod uwagę, bo sam też w piątek idę do pracy :) , a mam jeszcze dzieci do wypchniecia do szkół z samego rana (tak się składa, że ja im robię śniadanie).

(O.K. - w ten piątek chyba będę brał wolne :P , ale to nie z powodu sztabu)

Nie trzeba siedzieć do rana (jak zapewne zauważyliście i w piątki także staram się wrócić do domu o znośnej porze), to kwestia ustalenia sobie jakichś reguł i trzymania się ich.

To nie jest problem rozbijania się po knajpach, to kwestia złapania miejsca w ogóle! co w piątki jest w Wawie bardzo trudne.

P.-S. Kinky jest do wynajęcia (a raczej miejsce po Kinky ;) ), moja Ania była dziś w "La Pose" na śniadaniu i zauważyła bo to po drugiej stronie Mazowieckiej :) .
Gdyby istniały miejsca takie jak Kinky - puste w piątki (a zupełnie przy okazji z tanimi trunkami :) ), to spoko. Ale jak widać szybko przestają istnieć.

Jakieś propozycje? Nie widzę. Bo łatwo powiedzieć "w piątek", a jak trzeba miejscówkę zaproponować.... to w sumie też łatwo, jednak potem trudno tam wejść :P

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

18

O ile dobrze zrozumiałem Nosty'ego, piątek też ma tę wadę, że ci, którzy w dni powszednie siedzą w Warszawie w pracy, ale mieszkają np. w Łodzi, lubią w piątek po robocie pojechać do domu.

Tak więc na dwoje babka wróżyła, co komu lepsze.

KMK
? HEX$(6670358)

19

No właśnie... A niektórzy pracują 7 dni w tygodniu i nie mają weekendów. A jeszcze inni wyjeżdżają do domu... Nie można generalizować, że piątek to jest weekend i jest najlepszy, bo każdy może. W piątki jest najdrożej i jest nawiększy tłum.

20

Coś czuje że profilaktycznie na piątek trzeba zgłosić urlop.

21

alex napisał/a:

W piątki jest najdrożej i jest nawiększy tłum.

Ja się zgadzam: piątek, kiedy chodzi o wydarzenia towarzyskie na mieście, jest obrzydliwy. We czwartki powoli też się robi problem, wyjdźcie sobie na miasto we czwartek wieczorem, będzie *trochę* luźniej niż w piątek, ale komfortu nie ma.

Koledzy (@Lizard), wybitnie niedwuznacznie słusznie proponujący rezerwacje na piątek, mogliby się wykazać ich realizacją w atrakcyjnych miejscach :P

KMK
? HEX$(6670358)

22

Ja tam w piątki i soboty nie mam problemu z miejscem. A że miejsce nie jest w samym centrum i bez promocji zazwyczaj - to inna sprawa. Jakoś nie widzi mi się prowadzenie zajęć w piątek na kacu ;P Ale ja i tak rzadko bywam, więc mnie nie musicie brać pod uwagę... Zresztą w tym tygodniu coś mnie bierze, więc będzie pewnie i tak kuracja w łóżku...

Sikor umarł...

23

drac030 napisał/a:

Koledzy (@Lizard), wybitnie niedwuznacznie słusznie proponujący rezerwacje na piątek, mogliby się wykazać ich realizacją w atrakcyjnych miejscach :P

Określ, opisz "atrakcyjne miejsce", a w piątek, 5 kwietnia, będziemy się świetnie bawić. Na "atrakcyjność miejsca" nie wpływa promocja na alkohol, bo przecież chodzi o spotkanie towarzyskie, a nie picie na umór.

drac030 napisał/a:

O ile dobrze zrozumiałem Nosty'ego, piątek też ma tę wadę, że ci, którzy w dni powszednie siedzą w Warszawie w pracy, ale mieszkają np. w Łodzi, lubią w piątek po robocie pojechać do domu.

Odpowiem cytatem:

Pecus napisał/a:

Sam sztab to arbitralna decyzja organizatora :) - kto chce/może przychodzi.

alex napisał/a:

Piątek jest z definicji najgorszym dniem, bo są tłumy na mieście i nie ma nigdzie promocji.
(...)
Nie rozumiem tylko w czym jest problem? Czwartek to taki sam dzień, jak każdy inny.

Piątek jest najgorszy, ale "czwartek to taki sam, jak każdy inny", więc czwartek też jest najgorszy.

Pierwotny powód zmiany terminu - "promocja na drinasy, ale tylko do końca miesiąca":

alex@aol napisał/a:

Pisałem jakiś czs temu o nowej super miejscówce z promocją na drinasy, ale tylko do końca miesiąca. Dlatego sugeruję wcześniejszy termin.

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

24

No i? W czym problem?
W tym samym miejscu w ostatni piątek nie było stolików (tak się składa, że koledzy z firmy byli). Więc planowanie na piątek nie jest najlepsze tak czy inaczej.

Poza tym są miejsca mniej lub bardziej atrakcyjne/kulturalne. A to akurat jest na jakimś poziomie.

Jak ktoś woli piątek i inne miejsce to zawsze pozostaje: https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzen … ysowy.html ;)

Bla bla bla bla, bla bla bla. Bla bla bla - bla - bla. Blabla bleee.

25

Osobiście głosuję za piątkiem, sobota też może być ;)
-Natomiast raz na jakiś czas w czwartek tez bardzo chętnie się pojawię...