Witam.
Ok - pol roku temu rozpakowalem moje pierwsze Atari (lepiej pozno niz wcale;)). Egzemplaz 800 XL nowiutki , dziewiczo zapakowany , ladnych kilka lat temu zdobyty za "flaszke" z likwidacji magazynow Baltony (pamieta ktos te sklepy? :)). Odpalilem - dziala. Spakowalem i schowalem do szafy bo nie bylo czasu na zabawe sprzetem a i kaset zadnych nie mialem. Dzis pokrzepiony sukcesem w reanimacji mojego drugiego nabytku: Atari ST (dzieki ludziom z forum - thx jeszcze raz!) odkopalem 800-kę z szafy i odpalilem... Na ekranie telewizora ujzalem to:
Pogrzebalem na forum i wiem juz ze to dosc czesta usterka w tym modelu atari , rozkrecilem sprzet powyciagalem i powkladalem wszystko co bylo na podstawkach i podlaczylem sama plyte - bez efektu. Macie jakies pomysly? Zal mi go wywalac bo jest sliczny , tak jak pisalem nowka... Popatrzcie sami :) :
Thx!