1

Jako "podstarzaly kolekcjoner kardridzy" ;) odebralem wlasnie paczke z nieuzywanym VisiCalc'iem na Atari i oniemialem po prostu. Przyzwyczajony bowiem bylem do gier wydawanych w marnym tekturowym pudelku ze swistkiem instrukcji... A ten program wydany jest w wersji LUKSUSOWEJ. Z wysuwanej obwoluty wyjalem pudelko wlasciwe, w ktorym tkwil rodzaj kołonotatnika w eleganckim wykonczeniu i twardej oprawie. W nim to znajduje sie ponad stu-stronnicowa instrukcja, podreczny spis komend (skladana ksiazeczka), program pomocy i karta gwarancyjna, licencja i w koncu 1szt. dyskietki z programem :) Wszystko na znakomitym paierze, swietnie wykonane... Wazy toto chyba z kilogram.
I to wszystko dla programu na Atari XL/XE!!
Nie przezylem takiego zaskoczenia odkad wzialem w reke gre przygodowa wydana przez Infocom :)
No mowie Wam - warto byc "podstarzalym zbieraczem..." :D

2

mam kilka relikwi (jeszcze zafoliowanych) z tamtych lat i musze przyznac racje. nie tylko programy ale i gry byly podobnie wydawane, czesto z dodatkowymi notesami :-) i innymi gadzetami

http://atari.pl/hsc/ad.php?i=1.

3

Nosty: polecam Ci wizyte u Żbika w Gdyni...zobaczyłbys mase takich perełek,naprawde tony...

gep/lamers^dial

4

heh ... bo tak sie wlasnie wydaje software na zachodzie :)

5

... hehh - to teraz coś dla "lubiących" ultime;- chyba najbardziej doPasiony oryginalny egz. jaki mam (nie wszystko z oryginalnego zestawu jest na zdjęciu) :D:D - mapa do gry - z materiału ( :!: )

http://80.55.132.110/~pinokio/atari/1a.jpg

Kontakt: pin@usdk.pl

6

Ja mam takiego SeaQuesta INFOCOMu (chociaz nie ma mapy z plutna ;)
Ze Zbikiem handlowalem pare razy na Allegro, wiec domyslam sie ze jest kolekcjonerem... Duze ma zbiory w temacie softu Atari?

7

Nosty: Pamietaj, ze VisiCalc kosztowal KUPE kapuchy (100 dolcow), wiec zwykla przyzwoitosc nakazywala dac grubsza tekturke na pudelko :)

http://www.5oft.pl/

8

Żbiku ma naprawde sporo ciekawych artefaktów.Szczególnie ostatnio rozbiły mnie nie rozpakowane i nietknięte jeszcze użytki z Synapse oraz Broderbund.Niesamowicie dbale wydane kiedyś.

ps.widze że The Print Shop jest nadal wydawany:)
h**p://w*w.broderbund.com/jump.jsp?itemID=253&itemType=PRODUCT&path=1%2C2%2C106%2C6%2C413&KickerID=6&KICKER

gep/lamers^dial

9

aaaa :!:
pinokio! miej litosc... pokazywac takie perelki ludziom, ktorzy spedzili dlugie noce nad gieldowa wersja ultimy i kiepska ksiazeczka na xero...
:cry:
eh, gdyby tak czworke dorwac na carcie...

don't come after... please don't follow me along. when you read this, i'll be gone...

10

eh, gdyby tak czworke dorwac na carcie...

Gadaj z Nir'em :D

I Ty zostaniesz big endianem...

11

pokazywac takie perelki ludziom, ktorzy spedzili dlugie noce nad gieldowa wersja ultimy i kiepska ksiazeczka na xero...

no, ciesz sie, ze miales ksiazeczke w ogole. ja nad trojka siedzialem wciskajac po kolei klawisze i badajac efekt - co szczegolnie przy badaniu czarow bylo cokolwiek pracochlonne... :)

--
= krap.pl =

12

Ty to przynajmniej mogłeś naciskać klawisze... moja klawiatura nie miała klawiszy, musiałem używać zapałki. Poza tym monitor włączaliśmy co 15 minut na 30 sekund /20 stopień zasilania!/, więc Ty grałeś w komfortowych warunkach.

PS. Jeśli kogoś zbulwersuje moja wypowiedź, to chciałbym tylko nakierować uwagę czytelnika na to, iż moja wypowiedź nawiązuje do jednego ze skeczy /skeczów?/ Monty Pythona :)

Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001

13

Ty to przynajmniej miales zapalki...

14

Zasilanie przez 15 minut!! My musielismy pedalowac na pradnicy zeby zrobic zasilanie do naszej Atarki a monitor Unitry mielismy wspolny na cale pietro (oczywiscie mowie o pietrze w naszej ziemiance)...

15

Ziemianki... pedałować.... dorastaliście w luksusie. My energię czerpaliśmy z biegania, 16 godzin na dobę biegaliśmy bo wszyscy nas gonili z kijami i siekierami. Nie mieliśmy ziemianki, gazet, w które moglibyśmy się owinąć... my nawet nie wiedzieliśmy, co to jest gazeta!

W mroźne poranki ogrzewaliśmy się lutownicą, póki tata nie montował żadnych przeróbek do Atarci. Potem lutownicę nam zabrał a my musieliśmy kręcić prądnicą, aby miał prąd.

Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001

16

Lutownica, miejsce do biegania... - po prostu sanatorium! My robilismy Atari z zoledzi i piasku, o ile komus z rodziny udalo sie ukrasc piasek...

17

To miałeś szczęście. My piasek widzieliśmy tylko na święta, czasem myliśmy nim zęby a czasem dodawaliśmy do surowych ziemniaków w celu doprawienia.

A żołędzie - czasem, w niedzielę dostawaliśmy po dwie sztuki na obiad, o ile tata nie zjadł wszystkiego.

Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001

18

Ech, żyliście jak w hotelu. My musieliśmy biegać po 20 godzin na dobę, w mrozie i zamieci! Nieliczni, których nie dosięgła siekiera, wracali do domu, a wtedy tata wypalał nam dziury na stopach gorącą lutownicą. O surowych ziemniakach mogliśmy pomarzyć - my do jedzenia mieliśmy tylko tłuczone szkło...

A8CAS - narzędzie do 100% archiwizacji kaset Atari

19

Czyli mogliscie sie najesc sniegu po dziurki w nosie, szczesciarze...
My snieg zeskrobywalismy z butow sasiada, zeby nacieszyc sie nim chociaz na swieta i zrobic sobie nastroj przy graniu w Pengo ;)

20

Jak ja marzyłem o śniegu z butów! Poza tym nam nie wolno było okazywać radości. Ktokolwiek się choćby uśmiechnął, dostawał karę - wisiał na drzewie do góry nogami przez dwie doby. Ojciec wypalał wam dziury na stopach gorącą lutownicą? Przynajmniej leżeliście. My najpierw musieliśmy pedałować, aby wytworzyć napięcie, a potem nadstawialiśmy stopy do wypalania...

Rzadko kiedy biegaliśmy bo często ojciec łamał nam nogi i potem leżeliśmy w gipsie. Leżeliśmy tylko czasami, jak ojciec nie widział, a jak widział to musieliśmy stać na baczność.

Atari 800XE/U1MB/Sophia2/PokeyMax + A1050 Toms Multi + CA2001

21

Mieliście żołędzie do konstruowania atarek? Kurna u nas każdy po urodzeniu dostawał po jednej i do końca życia (rzycia?) musiała sterczeć... przepraszam, starczyć.

[ Dodano: Nie Gru 16, 2004 00:00:00 ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :mrgreen: