26

Powinienem zrobić to o czym myślałem już dawno-skrobnąć artka o stanie obecnym atarowców i męczyć redakcje pism komputerowych o publikację.

Obawiam się, że czeka Cię rozczarowanie. Na ogół usłyszysz, że nie ma zapotrzebowania na takie teksty, ew. dowiesz się, że Twój tekst zostanie częściowo wykorzystany przy większej publikacji kogoś innego i nie będziesz miał z tego nic prócz satysfakcji (jeśli w ogóle).

[ Dodano: 01.12.2004 18:04:27 ]
A tak się ma +1 do statsów na AA i Mistrza offtopicu. :mrgreen:

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

27

Podobno rodzina Havoca twierdziła, że scena to sekta. Pytanie tylko, kto jest guru? Robimy ankietę, kto zostanie guru?

28

Jurgi: ktokolwiek, tylko medytować trza umić! :lol:

I Ty zostaniesz big endianem...

29

a dla mnie to kolejny artykul ktorego byc nie powinno. wczesniej cdaction cos nadawal o scenie. scena sobie jest i media nie sa jej wogole do szczescia potrzebne

.....eeee tam, artykul jest calkiem spoko, autor staral sie jak mogl i przedstawil zwiezle istote sceny - wytlumaczylbys to lepiej/dokladniej komus spoza sceny, np. swojej dziewczynie/zonie/przyjaciolce ?   :P  :D   ;)   ...bo to do takich osob bylo kierowane. :)

30

co do samej tresci artka to ja nie mam zadnych specjalnych uwag. mnie tylko lekko denerwuje robienie szumu wokol sceny i to coraz czesciej w roznych mediach. naprawde nie wiem po co to wszystko. mnie wcale nie przeraza ze ktos kto gra caly czas w Unreala, klepie w Wordzie itp. nie wie co to dema. a kto bedzie chcial poznac kompa od innej strony to znajdzie takie srodowisko jak scena ot i tyle. oczywiscie kazdy ma swoje zdanie na ten temat.

31

ale on nie był pisany dla nas - sceny, tylko dla zwykłych userów

No to w takim razie niech będzie napisany rzetelnie... Bo jak zwykły user potem może wiedzieć co to scena.

32

naprawde nie wiem po co to wszystko.

hmmm ...  pytasz po co ? a czemu by nie ? ktos chcial o tym napisac, bo go to zainsteresowalo (bo nasze srodowisko interesujacym jest i basta) i bardzo fajnie. mozna sie z tego powodu cieszyc, mozna sie smucic ... ale czemu krytykowac ?!? (przynajmniej ja odebralem Twoje wypowiedzi jako krytyke)

mnie wcale nie przeraza ze ktos kto gra caly czas w Unreala, klepie w Wordzie itp. nie wie co to dema

... ale skoro moze sie dowiedziec z chocby takiego artykulu, to chyba dobrze no nie ?

osobiscie nie pamietam skad sie dowiedzialem co to scena, pewnie z jakichs demek, ale gdybym znalazl cos takiego w pisemku dla amatorow-komputerowcow pt. "chip" i o tym przeczytal, to byc moze zainteresowalaby mnie taka spolecznosc i byc moze chcialbym cos sobie w takiej spolecznosci podzialac. wiec naprawde nie rozumiem skad glosy krytyki, przewijajace sie w calym tym topicu ?!? fakt autor troche nie odrobil pracy domowej, ale poinformowal ludzi o tym ze cos takiego ma miejsce i ze mozna sie przy tym calkiem niezle bawic i kurna CHWALA MU ZA TO  :!: :!: :!:

pozatym wszyscy narzekaja na brak swiezej krwi i na niska ilosc produkcji. skoro ktos juz o tym pisze, to byc moze znajdzie sie kolejnych kilku grzybsonow ktorzy zainteresuja sie tym zjawiskiem i beda chcieli sie w nie pobawic. skad tacy kolesie maja o tym wiedziec ? chyba nie z unreala, dooma, warcrafta czy painkillera ?!? jakby na to nie patrzec, ruch scenowy na calym swiecie nie jest juz tak duzy jak kiedys i ma raczej tendencje spadkowe. pozatym naprawde niewiele widzialem nowych demek ktore by wnosily cos odkrywczo-artystycznego. ba ... zaryzykuje twierdznie ze odkrywczo-artystyczne rzeczy moge znalezc w masie gier, ale na pewno nie nowych dem. wiec tym bardziej wypada mi sie cieszyc, ze ktos gdzies interesuje sie tym tematem i zwraca na niego uwage szerszej rzeszy ludzi.

33

odkrywczo-artystyczne rzeczy moge znalezc w masie gier, ale na pewno nie nowych dem

Bo starzy scenowcy często zarabiają na życie pisaniem gier. I dobrze, niech zarabiają, skoro są dobrzy.

Generalnie ukazanie się takiego tekstu zaliczam na plus. Autor/redakcja mógłby jednak skorzystać z konsultacji jakiegoś scenowca, wtedy i dla laików będzie ciekawe (może nawet ciekawsze, jako że mamy chyba na ten temat więcej do powiedzenia) i stary wyjadacz nie będzie zgrzytał zębami. I konsultant może parę groszy zarobi. Gdyby ktoś potrzebował konsultanta zgłaszam się na ochotnika :F. Przy okazji mogę gratisowo, jako polonista, dokonać korekty tekstu. A honorarium chętnie przekażę na szczytny cel: np na nagrodę w compo, utrzymanie azbestowego ftpa, czy coś podobnego. Może sobie tylko na piwo uszczknę. A co.

[ Dodano: 01.12.2004 00:00:00 ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :mrgreen:

34

honorarium sie zachciewa ... heh :)

35

Autor/redakcja mógłby jednak skorzystać z konsultacji jakiegoś scenowca

Skąd wiesz, że to nie scenowiec pisał? Nie znasz przecież wszystkich z imenia i nazwiska. Jeśli podejrzenia KMK są słuszne i autorem tego tekstu jest Bartek Dramczyk, to, kto jak kto, ale on konsultanta na pewno nie potrzebuje. ;)

[ Dodano: 02.12.2004 20:13:04 ]
A tak się ma +1 do statsów na AA i Mistrza offtopicu. :mrgreen:

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

36

Co do obrazu sceny i zlotów w oczach laików ze szczególną wesołością wspominam 2 epizody.

Pierwszy miał miejsce w Elblągu podczas QP98 gdy usiłowałem wytłumaczyć pewnej pani dziennikarce istotę zlotów scenowych, gdyż ta opisała Quasta w lokalnej gazecie jako: "Młodzieżowe Targi Komputerowe" :) :) :)

Drugi miał miejsce na zakończenie RH 97 - gdy opuszczałem już party place usłyszałem rozmowę sprzątaczek (które jeszcze nie wyszły z szoku poznając na własne oczy mniej oficjalną część zlotów): "A myślałam, że to będzie spotkanie kulturalnych ludzi, mających coś do powiedzenia o komputerach, a to po prostu zwykła hołota" :) :) :)

37

"... To wy jestescie te atarowce?". Nie bój nic, u mnie w pracy tez myslą ze jak biore urlop to jest to, cos waznego w rodzaju "sympozjum komputerowego".

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

38

Heya!
Wszystkim Wam naleza sie przeprosiny za ten przekret z Quastem, rzczywiscie powinno byc QuaST, a nie Quasi i fakt - blad ten to wynik pisania czesci tekstu w M$ Wordzie.

Pozdro,
V0y

39

He, he. Właśnie sie dowiedziałem, że Bartłomiej Danek (rzekomy autor omawianego tu artykułu) jest rzecznikiem prasowym Microsoft Polska Sp. z o.o.

Skoro Voyager przyznaje się pośrednio do autorstwa, a Bartłomiej Danek istnieje naprawdę, to ja już skołowaciałem. %-@ Kto w końcu jest autorem tego tekstu. W zbieżność nazwisk tutaj nie uwierzę.

[ Dodano: 02.12.2004 21:55:09 ]
A tak się ma +1 do statsów na AA i Mistrza offtopicu. :mrgreen:

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.

40

Też wina Microsoft Worda? :-F

Fakt, że może ten artykuł nie jest aż taki zły. Wystarczy wspomnieć, co pewien dziennikarzyna naplótł po jednym z Lastów, w dodatku po wywiadzie ze mną (w zastępstwie Vaska). Poprzekręcał, że hej?

[ Dodano: 02.12.2004 00:00:00 ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :mrgreen:

41

"zbieramy stare dyskietki i formatujemy je" :D (o ile dobrze pamietam jeden z tekstow)

42

?nawet dyrektor MDKu rechotał z tego "artykułu" (w końcu po tylu widzianych zlotach miał jakieś pojęcie, co to jest scena. Panowie z rady miasta chyba też ;)).

[ Dodano: 02.12.2004 00:00:00 ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość.  :mrgreen:

43

dzisiaj wpadł mi w łapska nowy Czip i jest oficjalne sprostowanie/poprawnka, ze autorem tego artykułu nieszcęsnego był Bartłomiej Dramczyk

44

Ale nie ma wzmianki o przekręcie nazwy party. :(

[ Dodano: 17.12.2004 23:05:17 ]
A tak się ma +1 do statsów na AA i Mistrza offtopicu. :mrgreen:

Zawsze mam rację, tylko nikt mnie nie słucha.